rebeliantka rebeliantka
487
BLOG

Panie Prezydencie, czekamy na "Non possumus"

rebeliantka rebeliantka Prezydent Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Prezydent Andrzej Duda otrzymał głosy polskich katolików w zamian za obietnicę bycia strażnikiem polskiej tradycji, kultury, demografii, materialnych podstaw bytu obywateli.

Niestety, jego zachowanie wobec ostatnich wydarzeń skłania do oceny, że nie dotrzymuje przedwyborczych deklaracji.

Przez kraj przewalają się barbarzyńskie pochody, w których uczestniczy młodzież. Wykrzykiwane są i niesione na transparentach bluźnierstwa, ma miejsce afirmacja dla zabójstw dzieci nienarodzonych i żądanie aborcji bez żadnych ograniczeń, "postulaty" są formułowane w wulgarnym języku. Młode, urodziwe, zadbane osoby, jak widać pochodzące z niebiednych rodzin, utożsamiają się z programem i formami tej ohydnej, lewackiej akcji.

Mamy do czynienia z brutalnym atakiem światowej skrajnej lewicy na Polskę. To nie jest tylko wewnętrzna sprawa polityczna, to jest naprawdę wojna z Polską, sponsorowana przez marksistów kulturowych.

Tymczasem Prezydent jest skłonny negocjować z organizatorami tej napaści na nasz kraj i im ustępować. Wykonał już pierwszy krok. 30 października na stronie internetowej prezydenta został ogłoszony prezydencki projekt  o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.  Projekt ten zakłada uzupełnienie art. 4a ust. 1 ustawy o punkt 2a.

Przytoczmy całą treść tego ustępu łącznie z punktem 2a proponowanym przez Prezydenta (zaznaczam go na czerwono):

Art. 4a. 1. Przerwanie ciąży może być dokonane wyłącznie przez lekarza, w przypadku gdy:

1) ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej,

2) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu,

2a) badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą,prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne.

3) zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego,

Wyrokiem z 22.10.2020 r. sygn. akt K 1/20 Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy (zaznaczony przeze mnie powyżej kolorem niebieskim) jest niezgodny z Konstytucją, gdyż życie ludzkie jest wartością w każdej fazie rozwoju i jako wartość, której źródłem są przepisy konstytucyjne powinno być ono chronione przez ustawodawcę. Ponadto, dziecko jeszcze nieurodzone, jako istota ludzka, której przysługuje przyrodzona i niezbywalna godność, jest podmiotem mającym prawo do życia, zaś system prawny musi gwarantować należytą ochronę temu centralnemu dobru, bez którego owa podmiotowość zostałaby przekreślona. Przepis ten straci moc, gdy wyrok TK zostanie opublikowany.

Zgodnie z intencją Prezydenta Art. 4a ust. 1 pkt 2 w/w Ustawy ma zostać de facto "zastąpiony" Art. 4a ust. 1 pkt 2a.

Czyli przerwanie ciąży nie będzie już możliwe, gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, ale - jeśli Sejm uchwali projekt prezydencki - będzie możliwe, jeśli badania medyczne wskażą na wysokie prawdopodobieństwo, że dziecko urodzi się martwe albo obarczone nieuleczalną chorobą lub wadą, prowadzącą niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka, bez względu na zastosowane działania terapeutyczne.

Projekt Prezydenta wydaje się być nielogiczny z punktu widzenia Konstytucji, gdyż różnicuje on prawo do życia i godność dzieci poczętych w zależności od tego, czy są one "tylko" poważnie chore lub upośledzone, ale ich życie nie jest zagrożone, w przeciwieństwie do okoliczności, gdy nie mają szansy urodzić się żywe lub też ich choroba lub wady (wady letalne) będą prowadzić niechybnie i bezpośrednio do śmierci dziecka.

Projekt prezydencki podważa prawo do życia dzieci najciężej chorych. Mówiąc wprost, jest propozycją eutanazji, czyli pozbawiania życia osoby nieuleczalnie chorej.

Odpowiedzialni medycy wskazują, że jest to "zły kierunek". Prof. Maria Sąsiadek - genetyk kliniczny mówi stanowczo:
   

- Jest szereg chorób, w których nie potrafimy przewidzieć skali niepełnosprawności. "Dodefiniowanie", co jest wadą letalną płodu, to zrobienie kroku w kierunku segregacji chorób, które uprawniają i nie uprawniają do tego, żeby rodzice mogli samodzielnie podejmować decyzje. To niehumanitarne.   

- Problem polega na tym, że wynik badania genetycznego nie zawsze daje możliwość przewidzenia, jakie będą skutki dla zdrowia i życia dziecka. My wiemy, że będzie źle, ale nie zawsze wiemy, jak bardzo źle - wyjaśniła profesor. - Znamy około ośmiu tysięcy chorób rzadkich, z których część jest zdefiniowana i poznana. Wiemy, że część będzie prowadziła do patologii, ale ta patologia ma zróżnicowany obraz kliniczny. Dlatego patrząc na sam wynik nie potrafimy powiedzieć, czy to dziecko będzie w stanie żyć samodzielnie - dodała.   

- Próba takiej klasyfikacji jest próbą chybioną (...) Wielka odpowiedzialność spoczywa na lekarzu, który nie potrafi przewidzieć, jakie będą konsekwencje danej zmiany - oceniła pomysł PiS.  - To jest próba politycznego wyjścia z kryzysu, (...)


    https://www.tokfm.pl/Tokfm/7,103085,26439446,pis-chce-dodefiniowac-czym-jest-wada-letalna-ekspertka.html

Warto też przytoczyć informację podaną przez adw. Jerzego Kwaśniewskiego, prezesa Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris (w ostatnim newsletterze):
   

Innym powszechnie obowiązującym mitem jest przekonanie, że dostęp do aborcji wpływa pozytywnie na zdrowie kobiet. Lewicowi ideolodzy przekonują, że sama aborcja jest dla matki bardziej bezpieczna niż poród. Tymczasem badania naukowe przeprowadzone w Danii na ponad 400 000 kobiet wykazały, że aborcja zwiększa ryzyko śmierci matki podczas kolejnej ciąży aż o 45%. Mit o tym, że dostęp do aborcji może być środkiem do zmniejszenia śmiertelności okołoporodowej matek, obalił dr Filip Furman z Centrum Bioetyki Ordo Iuris w obszernym artykule naukowym opartym na danych ONZ, który został opublikowany na początku tego roku i zaprezentowano go już na forum międzynarodowym.


Przeciw propozycji Prezydenta protestują środowiska pro life. Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prawnik i psycholog,  napisała na FB:
   

Prezydent Andrzej Duda zaproponował "nowy kompromis", czyli aby dalej można było zabijać dzieci, tylko ograniczając to do tych z wadami letalnymi.   

Panie Prezydencie, proszę o wycofanie się z tego pomysłu. Proszę jako prawniczka, psycholog, jako kobieta i mama.   

To nie tylko zaprzecza Ewangelii, ale też podstawowemu prawu człowieka. Sugeruje, jakoby dziecko najciężej chore, czyli to, które najprawdopodobniej umrze zaraz po urodzeniu, nie miało prawa do życia.   

Po pierwsze, diagnozy lekarskie nigdy nie są stuprocentowe. Wiemy, że zdarzają się pomyłki, także jeśli chodzi o diagnozę dzieci terminalnie chorych, czyli z wadami tzw. letalnymi. Po drugie, sprawa dotyczy ludzkiego życia.   

Remedium na uspokojenie protestów, wulgarnych i agresywnych ataków na katolików i rząd, nie jest pozbawianie życia najciężej chorych, tylko inna forma rozwiązania tego sporu.   

Nie może być tak, że najpierw Trybunał Konstytucyjny orzeka, że każdy człowiek niezależnie od stanu zdrowia ma prawo do życia, a następnie parlament próbuje ten wyrok TK zmienić. To jest wbrew konstytucji. W art. 190 konstytucja jasno mówi, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest ostateczny. Jeśli politycy, jak zapowiadają, będą próbowali wprowadzić ustawę, która miałaby jednak pozwalać na zabijanie najciężej chorych dzieci, to postąpią wbrew Konstytucji RP i wbrew Trybunałowi Konstytucyjnemu  

Mam nadzieję, że pan prezydent wycofa się z tych słów i będzie spójny w tym, co głosi na temat ochrony życia w ostatnich latach. Mam nadzieję, że to jest pomyłka, a nie próba przypodobania się populistycznemu trendowi, który pozwalałby na to, aby chore dzieci mogły być zabijane.

  https://www.facebook.com/Magdalena-Korzekwa-Kaliszuk-1051043068243338

Jako katolicy powinniśmy nade wszystko pamiętać, że to Bóg jest dawcą życia. Przypomnijmy też słowa św. Jana Pawła II:


Wiele razy powtarzam - i jestem tego pewny - że największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali? Jedynym, który ma prawo odebrać życie, jest Ten, kto je stworzył. Nikt inny nie ma tego prawa: ani matka, ani ojciec, ani lekarz, żadna agencja, żadna konferencja i żaden rząd. (...) Przeraża mnie myśl o tych wszystkich, którzy zabijają własne sumienie, aby móc dokonać aborcji. Po śmierci staniemy twarzą w twarz z Bogiem, Dawcą życia. Kto weźmie odpowiedzialność przed Bogiem za miliony i miliony dzieci, którym nie dano szansy na to, by żyły, kochały i były kochane? (...) Dziecko jest najpiękniejszym darem dla rodziny, dla narodu. Nigdy nie odrzucajmy tego daru Bożego.   

Umiłowani Bracia i Siostry, bądźcie solidarni z życiem. Wołanie to kieruję do wszystkich moich rodaków bez względu na przekonania religijne. Do wszystkich ludzi, nie wyłączając nikogo. Z tego miejsca jeszcze raz powtarzam to, co powiedziałem w październiku ubiegłego roku: "naród, który zabija własne dzieci, jest narodem bez przyszłości". [Wierzcie, że nie było mi łatwo to powiedzieć. Nie było mi łatwo powiedzieć to z myślą o moim narodzie, bo ja pragnę dla niego przyszłości, wspaniałej przyszłości.]



 Panie Prezydencie! Non possumus!

rebeliantka
O mnie rebeliantka

Zna się na zarządzaniu. Konserwatystka. W wieku średnim, ale bez oznak kryzysu. Nie znosi polityków mamiących ludzi obietnicami bez pokrycia (fumum vendere – dosłownie: sprzedających dym). Lubi podróże, kontempluje - sztuki plastyczne i muzykę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka