Większość notek blogerskich opublikowanych dzisiaj od godzin popołudniowych i wciąż widocznych na samym dole strony głównej w sekcji ostatnich wpisów nie przekracza 50ciu (sic!) odsłon, bodaj tylko dwie osiągnęły niewiele ponad sto (dane z ok. godz. 22). Oto skutek niedorzecznej polityki aktualnej Redakcji pomniejszającej twórczość blogerów. Nieliczne wpisy są promowane wg ograniczonych i pozbawionych wszelkiej logiki kryteriów. Redakcja tego portalu nie robi nic, żeby zwiększyć czytelność wpisów od blogerów, wręcz przeciwnie, robi wszystko, żeby ich czytelność coraz bardziej spadała. Np. w Święto Niepodległości promowane były wpisy z poprzednich dni i w ogóle nie w temacie świąt, np. wpis kulinarny Animeli z 9.11. o... fasolce po bretońsku. Nie mam nic do wpisów kulinarnych Animeli, ale naprawdę było z czego wybierać tego dnia. Niestety Redakcja tego portalu postanowiła sobie znowu zakpić z blogerów. Zresztą, na ogół sytuacja wygląda podobnie: jedne wpisy na sg wiszą po kilka dni, a w tym czasie inne są ignorowane. W weekendy to już w ogóle nie ma tu co pisać, bo admini w weekendy mają wolne, ale w nazwie portalu wciąż jest "24" (no chyba, że tu chodzi o działającą 24 na dobę cenzurę, bo na ukrycie wpisu, komentarza czy ich usunięcie bez żadnych wyjaśnień można liczyć o każdej porze dnia i nocy siedem dni w tygodniu). Nie ma po co pisać w czwartki, nie ma po co pisać w weekendy. Tylko nieliczni są zauważani i wcale nie dlatego, że ich wpisy się aż tak wyróżniają spośród innych. Po prostu dany admin ma akurat taki kaprys i zapromuje jakiegoś autora. Nie ma kaprysu i nie zapromuje. Na palcach jednej ręki można zliczyć blogerów, których wpisy promują jak leci znowu na oślep. To właśnie dobija to forum i społeczność: chaos, brak jakiejkolwiek logiki i jasnych kryteriów w zarządzaniu tym portalem i arogancja zarządzających nim.
Krótko mówiąc, z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej. Odsłony notek blogerów maleją, tak samo jak liczba nowych wpisów. Czy oni nie wyciągają żadnych wniosków? A może o to im właśnie chodzi?
Pisałem już o tym raz i bez skutku. Albo skutek jest, tyle że odwrotny: https://www.salon24.pl/u/korona/1468982,redakcja-tego-portalu-kpi-sobie-z-blogerow-apel-do-wlasciciela-portalu

Wpis opublikowany przeze mnie dzisiaj wieczorem usuwam i opublikuję ponownie jutro. Po ponad godzinie zyskał niecałe 30 odsłon i żadnych reakcji. Wpisy innych blogerów z tego czasu jeszcze mniej. Rano najpóźniej o dziewiątej i tak zostanie zepchnięty do piwnicy przez kolejne wpisy, głównie od Redakcji. Nie ma więc to najmniejszego sensu.
Nie ma potężniejszego władcy od tego, który panuje nad sobą. Korona jest jedna, uzurpatorów wielu.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości