Pisząc o osobliwej idei Janusza Wojciechowskiego świadomie popełniłem prowokację. Ciekaw byłem, czy ktoś zauważy, że europoseł PiS wniósł już poprawki. Dziś były omawiane, jutro maja być głosowane. W Senacie, gdzie niejako w imieniu autora zgłosił je jeden z senatorów PiS.
Ustawa właśnie w Senacie wałkowana nazywa się "Kodeks wyborczy". Oznacza rewolucję. Znosi dotychczasowe ordynacje do Sejmu, Senatu, samorządów, do PE, prezydencką wreszcie. Media ją olewają, s24 tym bardziej. Emocje wciąż budzą subwencje dla partii - Senat dziś uparł się przy ich dwuletniej redukcji o połowę.
Zerowe, a nawet ujemne wskaźniki mej blogerskiej energii (po prawej) są aktualne. Mogę obśmiać pomysł europosła i wyzłośliwić się w reakcji na przejaw bezmózgowia "webdziennikarstwa". Zasady wyborcze to moja specjalność, ale między innymi z powodu atmosfery w s24 nie chce mi się za to brać. Jarosławowi Flisowi zdaje się też nie...
Inne tematy w dziale Polityka