Fragment z Ewangelii (Łk 18, 1-8)
I Pan dodał: «Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę. Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?» "
Czy znajdziesz wiarę w mnie, gdy przyjdziesz?
Nie wiem, kiedy to będzie i jak to będzie. Może to być koniec życia, a może koniec świata, zanim moje życie się skończy. Chcę czekać w spokoju na spotkanie z Tobą, wiem, że ono nastąpi wcześniej lub później. Mogę oprócz chęci, robić inne rzeczy, ale nie mogę kiedyś stwierdzić, mam jeszcze czas na spowiedź, mam jeszcze czas na sakramenty, mam czas na wszystko, śmierć daleko, więc grzeszyć mogę bez obawy.
Mogę Ci się naprzykrzać prosząc o wiele potrzebnych i niepotrzebnych rzeczy, miejsc, relacji. Zostawiasz mi najpierw otwartą furtkę do własnego działania. Gdy moje działanie zawodzi, bo jest ograniczone, pozostaje mi modlitwa pełna próśb i zmartwień. Chcesz bym Ci oddawał te sprawy, które nie są w mojej gestii albo, na które nie ma wpływu. Bo tych chcesz nimi operować zostawiając mi spokój wewnętrzny. Mówisz o wytrwałym modleniu się, trwaniu w postanowieniach i oddaniu się Tobie, tak wytrwałym, że prędko zaczynasz działać.
Mam sporo takich tematów, wewnątrz i na zewnątrz siebie, jedne prostsze, drugie trudniejsze, nie mniej każdy z nich wymagający cierpliwości, zaufania, spokoju. A to nie jest proste, bo mam w sobie chęć do ograniczanie czy całkowitego pozbycia się bezradności, smutku, czy cierpienia. Każde z nich jest mniej czy bardziej bolesne, ranią i kaleczą.
Na to wszystko dałeś Św. Franciszkowi jedną z modlitw:
Najwyższy, chwalebny Boże,
rozjaśnij ciemności mego serca
i daj mi, Panie,
prawdziwą wiarę, niezachwianą nadzieję i doskonałą miłość,
zrozumienie i poznanie,
abym wypełniał Twoje święte i prawdziwe posłannictwo
Komentarze