Jestem świadkiem powstawania nowej tradycji w moim życiu, czyli rekolekcje w drodze na motocyklu. Tak jak na zeszłorocznej majówce pojechałem trochę odetchnąć od teraźniejszości i pomyśleć o przyszłości.
A wszystko zapowiadało się pogodnie i w miarę ciepło. Coś tam w prognozie pogody było o zimnie i deszczu, ale sobie pomyślałem, że raczej nie będzie źle. 30 kwietnia wpierw pojechałem do Poznania tak, żeby zawitać do znanego miejsca i znanej mi osoby. 1 maja jechałem już do Mogilna. Na miejscu pogoda była tak jak na poniższych zdjęciach:)
Każdy kolejny dzień był bardzo podobny. Zaczynaliśmy od Jutrzni i Mszy Świętej, później śniadanie. Po śniadaniu ruszaliśmy w drogę i wracaliśmy na obiad lub obiadokolację. Gdzieś pomiędzy pojawiły się Nieszpory, a o 21 Apel Jasnogórski i Kompleta. Dalej będę pisał już tylko o wyjazdach i konferecjach.
Czwartek 2 maja - czyli zwiedzanie Katedry Poznańskiej oraz wysłuchanie pierwszej konferencji.
Na początek wysłuchaliśmy dwa utwory grane na organach. Jednym z nich była Alleluja z Mesjasza Haendla.
Dzięki uprzejmości jdengo z kapłanów tam posługujących mogliśmy obejrzeć podziemia katedry.
Odwiedziliśmy również miejsce pochówku biskupów poznańskich.
Zwiedziliśmy również kaplice boczne znajudjące się w Katedrze.
Zobaczyliśmy z bliska również ołtarz, który ma formę poliptyku.
Koniec zwiedzania to kaplica, w której pochowani są (podobno) Mieszko i Bolesław Chrobry.
Pierwszą konferencję wysłuchaliśmy w kaplicy Serca Jezusowego. Podstawą jej były wersety 13-29 7 rozdziału Ewangelii wg. Św. Mateusza, "Panie, co mi dolega?"
Kolejnym przystankiem tego dnia były Pola Lednickie.
Ogrzaliśmy się przy posiłku, a później pojechaliśmy do Biskupina.
Piątek 3 maja. Plan na ten dzień przewidywał Drogę Krzyżową w Pakości, ale ze względu na okoliczności nasza wizyta zakończyła się na zwiedzaniu, ale i na wysłuchaniu konferencji opartej na wersetach 54-62 22 rozdziału Ewangelii wg. Św. Łukasza, "Panie, zgrzeszyłem...".
Po powrocie do Mogilna zwiedziliśmy podziemia klasztoru.
Sobota 4 maja. Dzień deszczowy i dość zimny, dlatego też tym razem trochę odpuściłem i pojeździłem jako pasażer... w samochodzi:). Pierwszy przystanek Strzelno.
Drugim zaś Gniezno i zwiedzanie Katedry.
Komentarze