ladynoprofit ladynoprofit
220
BLOG

Kąpiel w płomieniu...

ladynoprofit ladynoprofit Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

"Czas biegnie szybciej, bo żyjemy w kulturze celów. Cel traktowany jest jak święta krowa. Zastępuje sens." Piotr Fijewski

Niebywale skrócony czas czekania na list - bo maile, na kontakt, bo smsy, na przedmioty - bo kurier - powinien zbliżać. Dzieje się jednak odwrotnie. Te wszystkie udogodnienia to narzędzia izolowania nas od siebie.

Nigdy nie przeklnę poczty elektronicznej, smsów, kurierów pod mymi drzwiami - bo nie muszę. Nic nie jest w stanie zagłuszyć mego głodu na człowieka.
W gąszczu celów, bez których nie można się przecież obyć - chronię sens. Być bodyguardem sensu to nie drink z parasolką. na rozkosznej plaży

Ucieka z dłoni jak mokre mydło, jak chomik Roborowskiego - kto miał takie maleństwo z ADHD, ten wie.

Szybsza poczta, szybsze auta, samoloty jak PKS - w codzienności mas. Tylko nasze serca biją w rytmie niezmiennym od zarania dziejów.

Jan Parandowski znajduje antidotum na tę rozbieżność metrum pulsu i życia - w kąpieli w czasie.

Taka kąpiel w czasie to umowa pary zabieganej w codzienności, że antrakt od niej, choćby na czas wypalenia się świecy. Zapalają ją i w głębszy sposób dzielą się sobą.
Nie, nie o seks chodzi.

Jeden ze znanych tenorów ustalił z drugą swoją żoną, że gdy jest w delegacji, pomyka po scenach świata - nie istnieje coś takiego jak wysokość rachunku telefonicznego.

Czegoś nauczył się po agonii pierwszego małżeństwa. Obecnie jest bardzo szczęśliwy i już całe lata zakochany w swej 2 żonie.

Oprócz martwego czasu w martwych relacjach jest jeszcze jedno zagrożenie.
"Przeżywanie dla przeżywania, entuzjazm dla entuzjazmu - to cechy egocentryczne, sygnalizujące niedojrzałość. Znamy przecież zakochanie w zakochaniu, smak do tego by czuć się wybranym, bliskim. Jeśli na pierwszym miejscu chcesz odczuwać - a mniej dbasz o to, by naprawdę być - to popadasz w sentymentalizm, korozję życia wewnętrznego." Halina Bortnowska

Moment - bo można być, nic nie odczuwając.
I można nie być - głęboko odczuwając.
To nie przestrzeń, lokalizacja stanowi o tym, jak z nami naprawdę jest.

Byłam w życiowym, realnym związku z kimś, kto dał mi szanse doświadczyć, zobaczyć czym jest zakochanie w samym zakochaniu. Ja byłam zbyteczna dlatego zrobiłam papa. Jego szantaż samobójstwem na nic się zdał.

Nie jesteśmy naprawdę tylko dlatego, że dzielimy z kimś życie.
Tyle już napisałam o zimnych sarkofagach małżeństw, wieloletnich par. Kuriozalna sprawa - wciąż żywi w martwicy docierania do siebie.

W tym nie chodzi nawet o pary związane ze sobą uczuciowo.

Wielu szuka siebie w kontakcie z innymi, w ogóle nie rozpoznając ich. Są statystami mniej lub bardziej przydatnymi. Imiona wygodne do chronicznej rotacji, zmian na inne pesele.

Zaś ci, którzy szukają innych - w tym pełnym wymiarze poznawczym, z odwagą czucia ich indywidualności - nie dla taniej egzaltacji czy dla zawężonej - bo nie symetrycznej - przyjemności z ich atencji....ci, nie gubią sensu w labiryncie coraz to nowych życiowych celów.

Nie chcę być przydatna /merkantylizm, rachuba/, ale rozumiana.
Nie chcę przydatności innych, ale szansy, by ich naprawdę poznać. Bo w tym jedynie jest szansa na być.

"Spotkania wytyczają drogę ludzkiego losu, niezależnie od tego, czy trwają kilka godzin, kilka dni, czy całe życie." Theresa Revay

Zapal więc świecę...by jej płomień dał nam szansę na ...sens.

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo