ladynoprofit ladynoprofit
210
BLOG

Podróż w 3D...

ladynoprofit ladynoprofit Społeczeństwo Obserwuj notkę 2

Z lekka rozkojarzona żegnałam dziś pościel...

To, że zawsze śnię - norma.
To że raczej pamiętam fabułę...norma...

Jednak dziś moje zdumienie było rozkołysane na dwóch przęsłach...

Sen tak wyrazisty, że właściwie powinnam na jawie zdejmować z siebie jego namacalność...

I druga rzecz - oniryczny scenariusz...

Wdrażając kolejne chwile dnia w siebie...szukałam odpowiedzi - dlaczego o tym, dlaczego właśnie tak?

Szybka weryfikacja wydarzeń minionych, także niesfornych myśli doklejonych do zerwanej już kartki kalendarza - i zero konotacji, cienia przyczyny, uzasadnienia...
W tym aspekcie - moja kapitulacja, ale sen nadal wędrował, wabił znaki zapytania..

I już na ulicach miasta, tak, nagle, jak strzał w potylicę...

Wróciło do mnie - chyba pierwszy raz w życiu właśnie tak - te kilka sekund żegnających świadomość, a witających galaktykę podświadomości. Bo wtedy to - jak nie ja - wsunęłam pod jeszcze świadomą powiekę afirmację: "Niech sen pokaże mi..." - tam była konkretyzacja.

Nigdy nie interesowało mnie programowanie snów. Ponoć Japończycy wyprodukowali cyber poduszkę, którą ładuje się z kompa wybraną treścią.
Nigdy bym jej nie nabyła - no chyba, że do nauki języka obcego.

Gdyż w snach chcę w miarę wiarygodnych suflerów, śnień z katalogami - "nie rób tego", tablic z wersalikami - "tak właśnie mała..."

Chcę innego świata spokrewnionego z moim, a nie wciskać znane w nieznane.

Sam sen o rozmiarach sagi z niewielką ilością bohaterów. Łatwych do wskazania.
Nawet krótkie przebudzenie się w nocy - nie złamało chronologii wydarzeń.

"Śniłam o Tobie. Śniłam, że błądzisz gdzieś w mroku, podobnie jak ja. Odnaleźliśmy się." Stephen King - Zielona Mila

Niewiele dialogów dotykających ust, ale wiele narratora w tle.
Który eksplikował o czym rozmawiamy.

Interpretacyjne trakty - nie aż tak dowolne - co akurat lubię - ale i bez epilogu w 3D.

"Wyglądasz jak wszystkie pragnienia mężczyzny i jedno więcej, o którym nie wiedział..." Erich Maria Remarque "Łuk triumfalny"

Taki powinien być napis końcowy. A że nie bywam zachłanna - termin "wszystkie" odkładam, dla bonusowego: "o którym nie wiedział."

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo