Z lekka rozkojarzona żegnałam dziś pościel...
To, że zawsze śnię - norma.
To że raczej pamiętam fabułę...norma...
Jednak dziś moje zdumienie było rozkołysane na dwóch przęsłach...
Sen tak wyrazisty, że właściwie powinnam na jawie zdejmować z siebie jego namacalność...
I druga rzecz - oniryczny scenariusz...
Wdrażając kolejne chwile dnia w siebie...szukałam odpowiedzi - dlaczego o tym, dlaczego właśnie tak?
Szybka weryfikacja wydarzeń minionych, także niesfornych myśli doklejonych do zerwanej już kartki kalendarza - i zero konotacji, cienia przyczyny, uzasadnienia...
W tym aspekcie - moja kapitulacja, ale sen nadal wędrował, wabił znaki zapytania..
I już na ulicach miasta, tak, nagle, jak strzał w potylicę...
Wróciło do mnie - chyba pierwszy raz w życiu właśnie tak - te kilka sekund żegnających świadomość, a witających galaktykę podświadomości. Bo wtedy to - jak nie ja - wsunęłam pod jeszcze świadomą powiekę afirmację: "Niech sen pokaże mi..." - tam była konkretyzacja.
Nigdy nie interesowało mnie programowanie snów. Ponoć Japończycy wyprodukowali cyber poduszkę, którą ładuje się z kompa wybraną treścią.
Nigdy bym jej nie nabyła - no chyba, że do nauki języka obcego.
Gdyż w snach chcę w miarę wiarygodnych suflerów, śnień z katalogami - "nie rób tego", tablic z wersalikami - "tak właśnie mała..."
Chcę innego świata spokrewnionego z moim, a nie wciskać znane w nieznane.
Sam sen o rozmiarach sagi z niewielką ilością bohaterów. Łatwych do wskazania.
Nawet krótkie przebudzenie się w nocy - nie złamało chronologii wydarzeń.
"Śniłam o Tobie. Śniłam, że błądzisz gdzieś w mroku, podobnie jak ja. Odnaleźliśmy się." Stephen King - Zielona Mila
Niewiele dialogów dotykających ust, ale wiele narratora w tle.
Który eksplikował o czym rozmawiamy.
Interpretacyjne trakty - nie aż tak dowolne - co akurat lubię - ale i bez epilogu w 3D.
"Wyglądasz jak wszystkie pragnienia mężczyzny i jedno więcej, o którym nie wiedział..." Erich Maria Remarque "Łuk triumfalny"
Taki powinien być napis końcowy. A że nie bywam zachłanna - termin "wszystkie" odkładam, dla bonusowego: "o którym nie wiedział."