Fot. Perky
Fot. Perky
ladynoprofit ladynoprofit
272
BLOG

Moc słabego punktu..

ladynoprofit ladynoprofit Społeczeństwo Obserwuj notkę 9

"Istnieją ludzie, których po krótkiej znajomości pamiętam lepiej
niż osoby przez długi czas spotykane codziennie." Elizabeth Kostova

Poznając kogoś, mniej lub bardziej świadomie - koncentrujemy się na wybranych cechach charakterologicznych, wizerunkowych.
To naturalne.
Pytanie jest inne.

Dlaczego taki właśnie zoom?
Dlaczego to istotne a nie coś innego?

Ktoś kiedyś, dowiesz się prawdy o człowieku, widząc jak traktuje sobie nieprzydatnych.
Bo bywamy przydatni.
Bo bywamy nieprzydatni.

Dla mnie najlepszą suflerką jest sytuacja, w której poznawany ktoś natknie się na czyjąś słabość.
Co w nim wtedy odpala?

Agresję, drwinę, tchórzliwy zew sparingu?
Czy nachyla się nad szeroko rozumianą słabością, by dać jej wzmocnienie.

Bezdyskusyjnie dominuje pierwsza opcja.
Taka łatwa, taka poręczna plus laur bez cienia rywalizacji.

Naprawdę silną osobowość stać na słowa:

- Jestem.. Ale martwi mnie to, że zasługujesz na więcej.

W każdej konfiguracji siły istnieją słabe punkty.
Paradoksalnie to w nich ogrzewa się potencjał człowieczeństwa.

A coraz bardziej, coraz częściej człowieczeństwo to siara.

To, że ktoś cię poklepie po plerach - to jeszcze nie człowieczeństwo. Często szuka odpowiedniego miejsca na wbicie noża.

To, że ktoś zapewnia cię, jak bardzo jesteś cool - to zapach poczekalni - przydasz się lub nie. Jeśli tak, przekroczysz martwy próg cool, do martwego gabinetu przydatności.

Człowieczeństwa nie sposób przegapić.

Człowieczeństwo nie wpycha ci dłoni w majtki, nie szpera w kartach płatniczych, niczego nie oblicza.

Niezależnie od tego ile mamy wzrostu - bywamy jedynie drabiną dla innych.
Bo chcą sięgnąć po to, czy tamto. Bo chcą coś lepiej zobaczyć, z innej z wyższej - bo twojej perspektywy.

Obejmą ramieniem - by jednocześnie trafić stopą na pierwszy szczebel drabiny rachuby. Nie zawsze materialnej, namacalnej.

Ktoś powie - ok, ale doświadczanie czyjegoś człowieczeństwa - to też pewnego rodzaju przydatność.
To prawda.

Ten rodzaj przydatności to owodnia komfortu kochania.
W miłości nie ma drabin. Ani szorstkiej pustyni.

 

A clip? Reklama, ale bardzo niegłupia..

 

.

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo