Autentyczne nasze narodowe perły, będące z reguły powodem dumy dla ogromnej większości rodaków, stają się z irracjonalnych powodów okazją, dla niektórych osób i organizacji, do manifestowania objawów swojej hańby. O dziwo, dzieje się tak z reguły wobec ludzi nietuzinkowych, obdarzonych charyzmą, odwagą, talentem, inwencją i wyobrażnią, zrodzonych "na pożytek nasz i całego świata". Pojawiali się w naszej historii nagle i niespodziewanie, zawsze jednak we właściwym czasie i miejscu. Niektórzy z nich już święci i błogosławieni, inni ciągle mniej lub bardziej grzeszni, jak większość tego zawistnego ludu. Wszyscy nachalnie kąsani przez najbardziej jadowite kleszcze - media i mediotów różnych prowieniencji, opcji i światopoglądów. Jako osoby niepospolite, symbolizujące "srebra rodowe" narodu i katalizatory przemian rozwojowych państwa, powinni być szczególnie chronieni i szanowani. Oni bowiem, niczym diamenty, rozjaśniają swoim blaskiem mroki kraju, Europy i świata oraz wywyższają nas wśród innych państw i narodów. W sytuacji Polski, niechcianego konkurenta wielkich Europy i selektywnie wyczulonej czujni tego świata, posiadanie w koronie takich brylantów pomaga w marszu ku przyszłości, budzi respekt i - Nolens Volens - kształtuje pozytywne nastawienie do naszej ojczyzny. Po prostu pomaga żyć.
Historia wizyt głów państw w prywatnym domu Lecha Wałęsy przy ul Polanki w Gdańsku w okresie szczytu jego popularności dobitnie to dokumentuje. Nieprzeciętne dokonania innowacyjne Jacka Karpińskiego - ojca Tadeusza Rydzyka - świętego papieża JP2 - Daniela Obajtka, a ostatnio piłkarskiego sędziego pana Szymona Marciniaka też to potwierdzają. Musi dziwić i zawstydzać algorytm pokazujący, iż każda z tych osobowości, im bardziej wychwalana i szanowana poza granicami Polski, tym obrzydliwiej i namiętniej była lub jest zwalczana przez "swoich". Za życia lub po śmierci, ze szkodą dla nas wszystkich. Dlaczego?
Odpowiedż jest złożona ale jej dominantę stanowi zawiść i podłość, podłość i zawiść, połączone z chamstwem i kołtuństwem, światopoglądowym i ideologicznym szaleństwem, upadkiem moralnym i kulturalnym. Karygodnym przykładem - historia innowacyjnego informatyka J. Karpińskiego, którego mikrokomputer K-202 z lat 1970-1973 wyprzedzał technologię USA i mógł uczynić nasz kraj potęgą informatyczną na miarę imperium Gatesa. Tymczasem wynalazca i konstruktor musiał skończyć, jako... świniopas, a precyzyjniej - jako hodowca świń. Najświeższym tego przykładem jest casus sędziego piłki nożnej, Szymona Marciniaka. Ledwie chłop wspiął się na górę sławy a natychmiast, na zasadzie deus ex machina, pojawili się tacy, którzy mu tego nie mogą darować. Jak tylko w oczach specjalistów obcych nacji wyrósł na polskiego olbrzyma sportowej specjalności i postawił nogę na szczycie w kraju znależli się uczynni szaleńcy, próbujący go ściągnąć w przepaść niebytu. Pytanie, czy tak można? Czy tak postępują mądrzy obywatele? Czy byłoby to możliwe i akceptowalne w polskim społeczeństwie gdyby nie Katyń, krwawe polowania na "wyklętych" , czterdziestoletnia sowietyzacja, brak dekomunizacji i współczesna, planowa demoralizacja ludzi i narodów?
Schorzenie, które wywołują kleszcze nazywa się boreliozą. To choroba dożywotnia, z różnymi obrazami klinicznymi w ontogenezie ale niewyleczalna.Tak samo jest z użądleniem ideologicznym. Wirus ideowej agresji "wszczepiony" w młodości pozostaje zazwyczaj na zawsze, mutuje i motywuje w życiu póżniejszym do niewyobrażalnych szaleństw. Bo czy jest czymś normalnym świadome czynienie "słowem i uczynkiem" krzywdy sobie, rodzinie, swojemu społeczeństwu i państwu? Takie działanie powinno być surowo, sprawnie i prawnie karane!
Temido obudż się! Zerwij opaskę i biegnij na korepetycje do sędziego Szymona Marciniaka... zanim go zniszczą.
I pamiętaj: nigdy więcej!
Aneks
W końcu Prawda, jak zwykle - w bólach - zwyciężyła mroczny w swym przesłaniu efekt donosu uderzającego ( dyskredytującego) polskiego arbitra walczącej z przejawami dyskryminacji (sic!) organizacji "Nigdy Więcej", która skierowała go do UEFA. Nie wdając się w szczegóły, gdyż to sprawa zbyt ,,szczególna", Szymon Marciniak nie został zawieszony w prawach sędziego, gdy na dodatek całym sercem potępił wszelkie formy nienawiści, dyskryminacji lub nietolerancji, ponieważ nie ma na nie miejsca w sporcie ani w społeczeństwie jako całości (...).
Finał Ligi Mistrzów pomiędzy Manchesterem City a Interem Mediolan, z panem Marciniakiem, Polakiem jako arbitrem głównym, odbędzie się w sobotę 10 czerwca w Stambule. Początek o 21.00.
Autor:
Dr n. med. Wojciech Żebrowski
Uznany lekarz - ortopeda, chirurg.
Absolwent szczecińskiej Pomorskiej Akademii Medycznej. Uczeń prof.Tomasza Żuka - twórcy szczecińskiej szkoły ortopedycznej. Wiedzę i doświadczenie zawodowe uzupełniał w wiodących klinikach uniwersyteckich Bolonii, Padwy, Florencji i Bresci /stypendysta rządu włoskiego/.
Motto: ”Urbem, urbem, mi Rufe,cole et in ista luce vive! ".
Założyciel i aktywny członek Stowarzyszenia "Senat Obywateli Szczecina" - skrót:/S.O.S./ .
Od lat Autor, to spiritus movens działań w sferze upowszechniania wysokiej kultury, historii Polski i wszystkiego co służy dobru oraz podwyższeniu intelektualnej jakości egzystencji, w polskich dniach powszednich i świętach narodowych, przede wszystkim społeczności Szczecina.
******
Moje konto w Salonie24 z wielką radością udostępniam Osobom nietuzinkowym, które mają do przekazania w przestrzeni medialnej informacje o sprawach istotnych.
(lg)
Komentarze