Ofiarowanie mal. Władysław Drapiewski
Ofiarowanie mal. Władysław Drapiewski
LechGalicki LechGalicki
140
BLOG

Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni

LechGalicki LechGalicki Kultura Obserwuj notkę 0


image

Święto Ofiarowania Pana Jezusa w świątyni, obchodzone 2 lutego – czterdziestego dnia po Bożym Narodzeniu – potocznie zwane jest w Polsce świętem Matki Bożej Gromnicznej. (Od 1997 r. jest to również Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, który ustanowił św. Jan Paweł II). Jest celebrowane co najmniej od IV w., o czym donoszą wspomnienia Egerii, ówczesnej pątniczki do Ziemi Świętej: „Czterdziesty dzień po Epifanii jest tu obchodzony naprawdę bardzo uroczyście. Tego dnia ma miejsce procesja do Anastasis [Bazylika Zmartwychwstania] i wszyscy w niej biorą udział, jak i wszystko jest sprawowane w sposób uroczysty, podobnie jak podczas Paschy. Wszyscy kapłani i biskup wygłaszają kazania, komentując fragment Ewangelii, w którym wspomina się, że św. Józef i Maryja w czterdziestym dniu zanieśli Pana do świątyni i że Symeon i prorokini Anna, córka Fanuela, Go zobaczyli, wspomina się także słowa, które oni wypowiedzieli podczas tej wizyty, i dar, który rodzice złożyli”.

 
Święto Ofiarowania Pańskiego ustanowione zostało na pamiątkę ofiarowania Pana Jezusa w świątyni jerozolimskiej i dokonania przez Matkę Bożą tradycyjnego obrzędu oczyszczenia. Rytuał ten odnosił się do ocalenia pierworodnych synów Izraela podczas niewoli egipskiej. Ponieważ z tego względu każdy pierworodny syn był uważany u Żydów za własność Boga, czterdziestego dnia po jego urodzeniu należało go zanieść do świątyni, złożyć w ręce kapłana, a potem wykupić za 5 syklów. Z obrzędem tym łączyła się też ceremonia oczyszczenia matki dziecka, która była zobowiązana złożyć ofiarę z baranka albo przynajmniej z dwóch synogarlic lub gołębi. Maryja i Józef złożyli synogarlice, co wymownie świadczy o ich ubóstwie.
                                                             

                                                         image

mal. Władysław Drapiewski


„Kiedy w czterdziestym dniu po urodzeniu Maryja i Józef przynoszą do świątyni jerozolimskiej nowo narodzone Dziecię, któremu nadano imię Jezus – mówił św. Jan Paweł II 2 lutego 1990 r. – wówczas wszyscy, którzy uczestniczą w tym wydarzeniu, są przeświadczeni, że to raczej ‘potomstwo Abrahamowe’, a nawet on sam, Abraham, ojciec wszystkich wierzących, przygarnia do swego łona tego nowego syna ludu Bożego – Izraela. Taka jest logika obrzędu. Jednakże ponad logiką obrzędu podnosi się głos człowieka, który przyszedł do świątyni za natchnieniem Ducha Świętego (por. Łk 2,27). Oto Symeon zwraca się wprost do Boga Przymierza, dla którego zbudowana jest świątynia – i przemawia. Mówi o wypełnieniu oczekiwań swojego życia, które jest niczym innym, jak oczekiwaniem całego ludu Starego Przymierza. Mówi o świetle ‘na oświecenie ludów’ (pogan) (por. Łk 2,32) – o świetle, które jest chwałą ludu Bożego. Jest uwieńczeniem oczekiwań. Jest otwarciem świątyni ku Bogu Przymierza poprzez ofiarę. (…) ‘Światłość na oświecenie pogan (…)’ (Łk 2,32). Światłość! W tej światłości świątynia ludu Bożego ujrzała do końca swe przeznaczenie. Chrystus, który sam stał się świątynią nowego i wiecznego Przymierza z Bogiem, objawia prawdę o świątyni, którą jest nade wszystko żywy człowiek. Czcigodna budowla sakralna wyraża tę prawdę. Jest to prawda o Chrystusie. Jest to prawda o każdym człowieku, który przez Chrystusa staje się świątynią: ‘Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?’ – zapyta kiedyś Apostoł pierwszych chrześcijan w Koryncie (1 Kor 3,16).

Duch Boży mieszka w nas za sprawą Ofiary Chrystusa, przez moc Jego paschalnej tajemnicy. W tej tajemnicy Chrystus daje nam Ducha, który na nowo buduje nasze człowieczeństwo: buduje jako świątynię Boga żywego. Jako przybytek obcowania z Ojcem, Synem i Duchem Świętym”.


W Rzymie święto Ofiarowania Pańskiego zaczęto obchodzić prawdopodobnie w V w., a procesje ze świecami – które symbolizują Jezusa, Światłość świata – zaczęto urządzać w VII w. Trzy stulecia później upowszechnił się obrzęd poświęcania świec. W Polsce tego dnia przynoszone są do kościołów świece zwane gromnicami, stąd typowo polska potoczna nazwa tego święta – Matki Bożej Gromnicznej. Uciekamy się do Maryi, która wydała na świat Światłość świata, by wypraszała nam ochronę i opiekę. W przeszłości w obliczu niebezpieczeństw czy klęsk ludzie, zanosząc modły do Boga, często zapalali gromnice i często stawiali je w oknach; podobnie było i nierzadko jest nadal – w obliczu śmierci.

Powyższy podrozdział, zatytułowany „Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni”, zamieszczony w książce „Matka Boża” na str. 19, stanowi wyjątkową podróż przez tajemnice tego święta. To dzieło, pieczołowicie ilustrowane przez mistrza Adama Bujaka, nabiera jeszcze głębszego wyrazu dzięki genialnym tekstom autorstwa Jolanty Sosnowskiej. Ich wspólny wysiłek przekłada się na niezapomniane spojrzenie na Ofiarowanie Pana Jezusa w świątyni, ukazując, jak to wydarzenie przenika naszą wiarę i kulturę. Niech ta lektura skłoni nas do refleksji nad światłem, które przyniósł Chrystus, a także do ucieczki w modlitwę, zawsze w poszukiwaniu opieki Matki Bożej Gromnicznej.

Źródło:
Adam Bujak, Jolanta Sosnowska: „Matka Boża”, wyd. Biały Kruk, 200 stron, twarda oprawa, format 24 x 30 cm. Więcej na


https://bialykruk.pl/ksiegarnia/ksiazki/matka-boza


Ilustracja tytułowa: Scena „Ofiarowania Jezusa w świątyni”, przedstawiona na malowidle Władysława Drapiewskiego w katedrze płockiej, ukazuje starca Symeona trzymającego Dzieciątko, klęczącą obok prorokinię Annę oraz skłaniającą pokornie głowę Maryję, fot. Adama Bujaka z książki pt. „Matka Boża” Adama Bujaka i Jolanty Sosnowskiej, str. 18.



image



LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura