depositphotos.hu
depositphotos.hu
LechGalicki LechGalicki
278
BLOG

Nie ma to jak rodzina

LechGalicki LechGalicki Rodzina Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

      Aby opisać i przeanalizować „ wszystko co się wiąże z rodziną ” trzeba podać jej spójną i jednoznaczną definicję, a nie jest to ani proste, jakby się to z pozoru wydawało, ani w wielu przypadkach  - mało skomplikowane. Już od dziecka spotykamy z pojęciem:” rodzina ”. Rodzice mówią nam, że należymy do rodziny X i tutaj w miejsce tej litery należy podać nazwisko. Nasze nazwisko będące jednocześnie nazwiskiem  naszego ojca i także stanowiące nazwisko naszej rodziny. To jest sytuacja zwykle spotykana i w niektórych przypadkach istnieją od niej odstępstwa. Naszą rodzinę, tzw. Małą rodzinę  tworzą rodzice i dzieci. Rodzinę wielką obejmują przynajmniej trzy pokolenia. O rodzinie monogamicznej mówimy wówczas, gdy oparta jest ona na małżeństwie jednego mężczyzny z jedną kobietą. Tego typu rodzina jest typowa, normalna, najczęściej spotykana w państwach cywilizowanych, przede wszystkim w kulturze  europejskiej, chrześcijańskiej, tak więc możemy mówić o o innych niż Europa kontynentach, do których przed wiekami przybyli kolonizatorzy, czy też osadnicy ( np. Ameryka Południowa, Ameryka Północna, Australia itd.). Należy zaznaczyć, że obecnie, na początku dwudziestego pierwszego stulecia pojawiają się na całym świecie ruchy podważające konieczność czy też normalność społeczeństw, na które składają się  rodziny monogamiczne. Sprawia to,  iż proponowany przez te „ odstępcze nurty ” model rodziny eksponuje :rodziny poligamiczne – oparte na związku małżeńskim z wieloma osobami: na wielożeństwie ( tzw.poliandrii )  kobiety z mężczyznami albo na wielożeństwie  ( poligynii ) – małżeństwie mężczyzny z kobietami.  Na niektórych kontynentach ( Afryka, Azja) tego typu rodziny istnieją w społeczeństwach prymitywnych od wieków, jednak na gruncie europejskim i jemu podobnym – są  małżeństwami absolutnie egzotycznymi, nie przystającymi do miejscowej kultury, religii, czy też cywilizacji. W ostatnich latach szczególnie lansuje się małżeństwa homoseksualne, tj. związki  dwóch osób tej samej płci (kobiety z kobietą, mężczyzny z mężczyzną) ze zrozumiałych względów nie posiadające możliwości prokreacji, w wielu przypadkach żądające wprowadzenia zgody na adoptowanie dzieci z innych rodzin.    Z wielu względów taki  model  „ rodziny (?)” wydaje się mi ogromnym nadużyciem pod względem natury człowieka, moralności,  humanizmu, estetyki, zasad stosunków międzyludzkich.

      Czym jest rodzina?  Nauki społeczne mówią, że rodzina jest podstawową komórką życia społecznego. Jest ona naturalną społecznością, w której mężczyzna i kobieta między którymi zaistniało uczucie (należy odróżnić dojrzałą miłość, której symbolem jest  trwały ogień  i pożądanie , którego symbolem jest dym ) i stanowią związek posiadający zdolność przekazywania życia, a co za tym idzie mogą po krótkim czasie stanowić tzw. Rodzinę małą ( rodzice i dzieci). Po wielu latach związek ten rozrastał się i rozprzestrzeniał  w czasie i przestrzeni do społeczności tzw. Rodziny wielkiej ( przynajmniej trzy pokolenia). Ogromna doniosłość rodziny dla każdego z jej licznych członków w ustroju rodowym, we wspólnocie gospodarczej i osadniczej, nadawała wielkie znaczenie dokładnej znajomości stopni i gałęzi pokrewieństwa i powinowactwa, ściśle określających rodzaj i charakter stosunków towarzyskich, zależności, przywilejów i obowiązków oraz reguł i form grzeczności. Większość nazw określających te stosunki uległa stopniowemu zapomnieniu w miarę wzrostu roli instytucji państwowych i społecznych ( np. szkół, domów dla ubogich, domów dla starców, banków, kas pożyczkowych) i kurczenia się znaczenia rodziny w życiu jej członków. Niektóre z nich już w XVI wieku były ledwo zrozumiałe. Dziś zachowały się najbardziej ogólnikowe, dotyczące całkiem już wąskiego kręgu najbliższej rodziny. Niektóre nazwy „rodzinne” są interesujące językowo, bo dzieje większości z nich w mowie polskiej  dotyczy zamierzchłych czasów . Niektóre są proste: macocha, to zona ojca w stosunku do dzieci z jego poprzedniego małżeństwa.  Ojczym, to mąż matki w stosunku do dzieci z jego poprzedniego małżeństwa. Ale: żona brata ojca, to – stryjna, stryjenka, dziś częściej - ciotka.  Warto wspomnieć o  typach rodzin: rodzina patriarchalna, charakteryzująca się silną władzą najstarszego mężczyzny w rodzinie albo w rodzie, rodzina matriarchalna, hipotetyczna forma rodziny w pewnej fazie społeczeństw pierwotnych, w której dominująca rolę odgrywała kobieta – matka, rodzina patrylinearna, w której dziecko włączane jest do rodu ojca, rodzina matrylinearna, w której dziecko włączane jest do rodu matki, rodzina patrylokalna, w której kobieta włączana jest do lokalnej grupy, w której żyje mąż, rodzina matrylokalna, w której mężczyzna włączany jest do lokalnej grupy, w której żyje żona. I proszę ocenić pod każdym względem jak przejrzyste i czyste jest małżeństwo monogamiczne, tak wprost przynależne do cywilizacji europejskiej: greckiej, chrześcijańskiej...
image Płytka Pioneera -  przekaz z Ziemi dla obcych cywilizacji

   Płytki umieszczone na sondach kosmicznych Pioneer 10 i Pioneer 11. Są to aluminiowe plakietki pokryte cienką warstwą złota o wymiarach 15 x 23 cm (6 x 9 cali) z wygrawerowanymi informacjami dla ewentualnych znalazców. Plakietki stanowią przesłanie lub przekaz dla kosmicznych istot pozaziemskich. Jest to informacja w formie graficznego listu skierowana do obcych cywilizacji.
Plakietki zostały zaprojektowane w roku 1971 przez Franka Drake'a wspólnie z Carlem Saganem z nadrukowanymi informacjami o naszej cywilizacji, a następnie zostały umieszczone na pokładzie sondy kosmicznej Pioneer 10 wystrzelonej 3 marca 1972 w kierunku Jowisza. Rysunek na płytce wykonała Linda Salzman (była żona Carla Sagana). Drugi egzemplarz plakietki znalazł się na pokładzie sondy Pioneer 11 wyniesionej 5 kwietnia 1973 roku.  (
za Wikipedia )                                            

    Autorytet , stałość i życie w związkach rodzinnych stanowią podstawy wolności , bezpieczeństwa, a także braterstwa w społeczeństwie. Rodzina jest wspólnotą, w której od dzieciństwa można się nauczyć i przyswoić sobie wartości moralne i w sposób mądry korzystać z wolności. Poza tym, a może przede wszystkim życie rodzinne jest doskonałym i jedynym w swoim rodzaju wprowadzeniem do życia społecznego. Rodzina winna, jak się wydaje, żyć w taki sposób, być może jest to we współczesnych czasach zbyt idealistyczne oczekiwanie, by jej członkowie otaczali troską i pomocą ludzi młodych i starych, osoby upośledzone, czy też ubogie. Natomiast rodzinie powinny pomagać i ochraniać je odpowiednie instytucje państwowe i społeczne. Tam gdzie rodziny nie są w stanie same wypełniać swoich funkcji, inne społeczności, takie jest moje przekonanie, z własnej woli i potrzeby wspólnotowej , muszą uznać za swój obowiązek udzielanie im pomocy i wsparcia.  Zgodnie z zasadą pomocniczości większe wspólnoty nie mogą ingerować w życie rodzin, czy też przywłaszczać sobie ich uprawnień. I takie relacje w przypadku rodzin wydają się być za konieczne i powszechnie obowiązujące, nawet wtedy, gdy obowiązujące w danym kraju prawo ich nie uwzględnia.
      Rodzina jako taka jest jak korzeń wielkiego drzewa genealogicznego. Jest to oczywiście potraktowanie rodziny w sposób symboliczny. O narodzie mówi się, iż jest wielką rodziną, co oznacza, że składa się on z wielu pokoleń ludzi, niepoliczalnej liczby tzw. Małych rodzin, przechodzących w tzw. Wielkie rodziny a łączą je : wspólna historia, język, zwyczaje, obyczaje, tradycja, wiara a nawet narodowe stroje, doświadczenia, i …narodowe potrawy. W literaturze symbolem rodziny jest bardzo często wielkie drzewo wyrastające jednym pniem z dobrej gleby.  W moim  tomiku poezji:Drzewo – Stan  , wydawnictwo SWA Ottonianum, 1993   napisałem:   * urodziłem się w domu porosłym bluszczem/ i winną latoroślą / wspartym o korzenie chlebowego drzewa / urodziłem się z ojca zacnego i matki dobrej/w łożu małżeńskim solidnym dębowym/ przywołany z bezdechu zdumienia / solidnym klapsem akuszerki starej daty / czułem zapach świec przesiąkłych żółtym woskiem / i wpatrywałem się w migoczący płomień życia / a tak mało go było / gdyż pamiętałem jeszcze Potężne Światło (…)*. Nie zamierzam dokonywać recenzyjnego rozbioru treści tej poezji ale potwierdza ona, iż rodzinne relacje symbolizuje najwierniej obraz drzewa, zakorzenionego, wzrastającego, rozgałęziającego się, stanowiącego jedną, wielką całość. To rodzina. To także naród.
      Definicja naukowa ( ale nie tylko) rodziny jest następująca: Rodzina, jako instytucja społeczna jest w kręgu ciągłego zainteresowania wielu naukowców i specjalistów: socjologów, psychologów, pracowników socjalnych, pedagogów oraz wielu innych dziedzin nauki i praktyki. Wszystkie nauki w nieustannych badaniach nad rodziną wypracowały liczne, mniej lub bardziej szczegółowe, definicje określające rodzinę i jej charakter.Augustin Comte, którego definicja rodziny, jako bardzo prosta bywa jedną z częściej przytaczanych w różnorodnych opracowaniach naukowych. Określa ona rodzinę jako podstawową grupę społeczną, na której opiera się społeczeństwo. Podejście systemowe zakłada, że rodzina jest systemem, który należy rozpatrywać całościowo. Założenie to oznacza wiele następstw, jak chociażby takie, że zmiana w jednej części systemu rodzinnego powoduje zmianę w pozostałych jego częściach. Współczesne przeobrażenia rodziny każą odchodzić od ujmowania jej w kategoriach strukturalnych na rzecz nastawienia komunikatywnego. Zgodnie z takim podejściem można rozumieć rodzinę jako „duchowe zjednoczenie szczupłego grona osób skupionych we wspólnym ognisku domowym aktami wzajemnej pomocy i opieki, oparte na wierze w prawdziwą lub domniemaną łączność biologiczną, tradycje rodzinną i społeczną”. Kościół katolicki przyjmuje definicję rodziny zgodnie z Katechizmem Kościoła katolickiego, definiując ją jako małżeństwo kobiety i mężczyzny posiadające dzieci.Współczesne społeczeństwa wykształciły tzw. alternatywne formy rodziny takie jak:
- rodzina niepełna, - rodzina zastępcza, - rodzina zrekonstruowana,  - relacja oparta na związku homoseksualnym,  - rodzinny dom dziecka.
    Zazwyczaj trzon rodziny stanowi małżeństwo. Dobór partnerów w małżeństwie może być określany przez instytucje prawne lub obyczajowość. I tak, zazwyczaj w ramach rodziny, tj. pomiędzy jej członkami, nie można zawierać związków małżeńskich, a prawo określa stopnie pokrewieństwa, w ramach których można zawrzeć małżeństwo. Podobnie sytuacja ma się w przypadku płci partnerów. W większości krajów małżeństwo jest ograniczone do związku kobiety i mężczyzny, natomiast prawodawstwo niektórych krajów dopuszcza możliwość zawierania małżeństw bądź podobnych związków przez partnerów tej samej płci. W niektórych społecznościach możliwie jest zawieranie małżeństw jedynie z przedstawicielami własnej zbiorowości etnicznej (tzw. endogamia, jej przeciwieństwem jest egzogamia).

Aby zakończyć ten krotki  zbiór informacji i  rozmaitych danych ( wszystko o rodzinie) w sposób pozwalający na przeżycie refleksji dotyczącej rodziny i wszystkiego co jest z nią związane, przytoczę słowa piosenki Rodzina w wykonaniu Kabaretu Starszych Panów - niezwykle popularnej w ubiegłym wieku. 


Rodzina

(słowa: Jeremi Przybora,  muzyka: Jerzy Wasowski):   wykonywanej w Kabarecie Starszych Panów. Dodam, że gdy powstawał ten utwór  nie było mnie jeszcze  na tym świecie i z przyczyn oczywistych nie znałem moich rodziców – mamy i taty, czyli naszej Małej Rodziny.

(gal)


 

.

 

LechGalicki
O mnie LechGalicki

Lech Galicki, ur. 29 I 1955, w domu rodzinnym przy ulicy Stanisława Moniuszki 4 (Jasne Błonia) w Szczecinie. Dziennikarz, prozaik, poeta. Pseud.: (gal), Krzysztof Berg, Marcin Wodnicki. Syn Władysława i Stanisławy z domu Przybeckiej. Syn: Marcin. Ukończył studia ekonomiczne na Politechnice Szczecińskiej; studiował również język niemiecki w Goethe Institut w Berlinie. Odbył roczną aplikację dziennikarską w tygodniku „Morze i Ziemia”. Pracował jako dziennikarz w rozmaitych periodykach. Był zastępcą redaktora naczelnego dwutygodnika „Kościół nad Odrą i Bałtykiem”. Od 1995 współpracuje z PR Szczecin, dla którego przygotowuje reportaże, audycje autorskie, słuchowisko („Grona Grudnia” w ramach „Szczecińskiej Trylogii Grudnia.”), pisze reżyserowane przez redaktor Agatę Foltyn z Polskiego Radia Szczecin słuchowiska poetyckie: Ktoś Inny, Urodziłem się (z udziałem aktorów: Beaty Zygarlickiej, Adama Zycha, Edwarda Żentary) oraz tworzy i czyta na antenie cykliczne felietony. Podróżował do Anglii, Dani, RFN, Belgii; w latach 1988 – 1993 przebywał w Berlinie Zachodnim. Od 1996 prowadzi warsztaty dziennikarskie dla młodzieży polskiej, białoruskiej i ukraińskiej w Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej. Jest członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Związku Zawodowego Dziennikarzy. W 1994 otrzymał nagrodę specjalną SDP za różnorodną twórczość dziennikarską i literacką. Wyróżniany wielokrotnie przez polskie bractwa i grupy poetyckie. Od 2011 prowadzi w Szczecińskim Domu Kombatanta i Pioniera Ziemi Szczecińskiej: Teatr Empatia (nagrodzony za osiągnięcia artystyczne przez Prezydenta miasta Szczecin), pisze scenariusze, reżyseruje spektakle, w których także występuje, podobnie okazjonalnie gra główną rolę w miniserialu filmowym. Jako dziennikarz debiutował w 1971 roku w tygodniku „Na przełaj”. Debiut literacki: Drzewo-Stan (1993). Opublikował następujące książki poetyckie: Drzewo-Stan. Szczecin: Szczecińskie Wydawnictwo Archidiecezjalne „ Ottonianum”, 1993; Ktoś Inny. Tamże, 1995; Efekt motyla. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 1999. Cisza. Szczecin: Wyd. Promocyjne „Albatros”, 2003, KrzykOkrzyk, Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2004. Lamentacje za jeden uśmiech. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2005. Tentato. Zapamiętnik znaleziony w chaosie. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2007. Lawa rozmowy o Polsce. Współautor. Kraków: Solidarni 2010, Arcana, 2012, Antologia Smoleńska 96 wierszy. Współautor, wyd. Solidarni 2010, rok wyd.2015. Proza, reportaże, felietony: Trzask czasu, Czarnków: Interak, 1994; Na oka dnie (wspólnie z Agatą Foltyn) Szczecin: Wydawnictwo Promocyjne „Albatros”), 1997, Jozajtis, Szczecin, Wyd. „PoNaD”, 1999, Sennik Lunatyka, Szczecin: Wyd. Promocyjne „ Albatros”, 2000, Dum – Dum. Szczecin: Wyd. „PoNaD”, 2000, Dum –Dum 2. Tamże, 2001, Punkt G., Tamże, 2002, Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu. Tamże, 2003. RECENZJE Charakterystyczne dla „metafizycznych” tomów poezji Galickiego jest połączenie wierszy oraz fotografii Marka Poźniaka (w najważniejszym tomie Ktoś Inny są to zdjęcia kostiumów teatralnych Piera Georgia Furlana), stanowiących tyleż dopełniającą się całość, co dwa zupełnie autonomiczne zjawiska artystyczne, jednocześnie próbujące być świadectwem poszukiwania i zatrzymywania przez sztukę prześwitów Wieczności. Marzenia mają moc przełamania własnego zranienia, ocalenia świadomości boleśnie naznaczonej czasem, przemijaniem, śmiercią. Prowadzą do odnajdywania w sobie śladów nieistniejącego już raju i harmonii. Charakterystyczna jest przekładalność zapisu słownego na muzyczny i plastyczny. Reportaże i felietony Galickiego dotyczą zawsze najbliższej rzeczywistości: ułamki rozmów i spotkań w tramwaju, migawki spostrzeżeń, codzienność w jej często przytłaczającym wymiarze. Zapiski zaskakują trafną, skrótową diagnozą sytuacji życiowej bohaterów. Galicki balansuje pomiędzy oczywistością a niezwykłością zjawiska, powszedniością sytuacji, a często poetyckim językiem jej przedstawienia. Oderwanie opisywanych zdarzeń od pierwotnego kontekstu publikacji („Kościół nad Odrą i Bałtykiem”, PR Szczecin) czyni z minireportaży swoistą metaforę, usiłującą odnaleźć w ułamkach codzienności porządkujący je sens. Podobnie dzieje się w felietonach z założenia interwencyjnych (Dum – Dum, Dum – Dum 2): autor poszukuje uogólnienia, czy też analogii pomiędzy tym co jednostkowe a tym, co ogólne, wywiedzione z wiersza, anegdoty, symbolu, przeszłości. Galicki buduje świat swoich mikroopowiadań również z ułamków przeszłości (np. historia Sydonii von Borck w Jozajtisie), a także z doświadczeń autobiograficznych (pamięta dzień swoich urodzin, przeżył doświadczenie wyjścia poza ciało, oraz groźną katastrofę). Piotr Urbański Powyższy artykuł biograficzny pochodzi z Literatury na Pomorzu Zachodnim do końca XX wieku, Przewodnik encyklopedyczny. Szczecin: Wydawnictwo „Kurier – Press”, 2003. Autor noty biograficznej: Piotr Lech Urbański dr hab. Od 1.10.2012 prof. nadzw. w Instytucie Filologii Klasycznej UAM. Poprzednio prof. nadzw. Uniwersytetu Szczecińskiego, dyrektor Instytutu Polonistyki i Kulturoznawstwa (2002-2008), Dokonano aktualizacji w spisie książek napisanych po opublikowaniu notatki biograficznej Lecha Galickiego i wydanych. Recenzja książki Lecha Galickiego „Dziękuję za rozmowę. Zszywka czasu”. Wydawnictwo „PoNaD”. Szczecin 2003 autorstwa (E.S) opublikowana w dwumiesięczniku literackim TOPOS [1-2 (74 75) 2004 Rok XII]: Dziękuję za rozmowę to zbiór wywiadów, artykułów prasowych, które szczeciński dziennikarz, ale także poeta i prozaik, drukował w prasie w ostatniej dekadzie. Mimo swej różnorodności, bo obok rozmowy z modelkami znajdziemy np. wywiad z Lechem Wałęsą, z chaotycznego doświadczenia przełomu wieków wyłania się obraz współczesności targanej przez sprzeczne dążenia, poszukującej jednak własnych form osobowości. Legendarne UFO, radiestezja, bioenergoterapia, spirytualizm – zjawiska, które Galicki nie obawia się opisywać, niekiedy wbrew opinii publicznej i środowisk naukowych. Prawie każdy czytelnik znajdzie w tej książce coś dla siebie – wywiady z wybitnymi artystami sąsiadują z wypowiedziami osób duchowych, opinie polityków obok opowieści o zwykłych ludzkich losach. Galicki, mimo iż w znacznej mierze osadzony jest w lokalnym środowisku Pomorza Zachodniego, dąży do ujmowania w swoich tekstach problematyki uniwersalnej i reprezentuje zupełnie inny, niż obecnie rozpowszechniony, typ dziennikarstwa. Liczy się u niego nie pogoń za sensacją, a unieruchomienie strumienia czasu przy pomocy druku. Pisze na zasadzie stop – klatek tworząc skomplikowany, niekiedy wręcz wymykający się spod kontroli obraz naszych czasów. (E.S.).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo