letni letni
163
BLOG

Wieczór wyborczy

letni letni Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Wielomiesięczne emocje wyborcze szczęśliwie dobiegają końca. Częściowym podsumowaniem był tzw. wieczór wyborczy, gdzie dwaj główni kandydaci mieli swoje wystąpienia. Przy okazji mogliśmy się dowiedzieć paru ciekawych rzeczy. Przykładowo z prezydentem A. Dudą wystąpiły również jego żona i córka. Pierwsza z nich wyjaśniła, swoje milczenie, druga natomiast skomentowała jeden z kluczowych motywów kampanii wyborczej.

Zacznijmy od p. A. Dudy, która wyraźnie wskazała na powody swojego „milczenia”: Drogie media, drodzy dziennikarze, mówiliście i pisaliście, że nie wypowiadam się, zapominaliście tylko dodać, że nie wypowiadam się do mediów. (…) Chciałabym, żebyście również Wy szanowali i Polaków i polityków. Chciałabym, żebyście szanowali mój wybór. Dużo mówicie o tolerancji, natomiast pozbawiacie mnie mojego własnego wyboru. Jeżeli nie chciałam udzielać wywiadów, to był mój własny wybór. (…) To był mój milczący sprzeciw przeciwko manipulacji, dezinformacji, kłamstwom, które niestety w mediach występują. Zauważmy, że oskarżenia o nierzetelność dotyczą nie tylko mediów tzw. liberalnych (Gazeta Wyborcza, Newsweek, TVN czy TOK FM). Jak wszystkie, to wszystkie. Pani prezydentowa wystawia bardzo złe świadectwo prorządowym i prawicowym: Sieci, Gazecie Polskiej czy DoRzeczy. Z niechęci do fake-newsów nie zdecydowała się również na odwiedzanie stacji: TVP (ze szczególnym uwzględnieniem TVP Info), TV Republika ani Trwam.

Tak na marginesie dodam, że niechęć do mediów p. A. Dudy nie powinna obejmować np. Przekroju czy TVP Kultura. To dobre miejsca, żeby omówić np. pasje czytelnicze czy twórczość filmową p. W. Allena. Pewnie wiele osób ciekawiłoby, co czyta się i ogląda w rodzinie głowy państwa. Tym bardziej, że jej brat i ojciec to znani poeci, więc byłoby o czym rozmawiać. Pogdybać można, ale po słowach Otóż drogi panie Pawle (Wroński – dziennikarz z Gazety Wyborczej), to właśnie dzisiaj jest ten moment, a ponieważ kwiat paproci kwitnie tylko raz na sto lat, w związku z tym pewnie ani ja już nie doczekam się rzetelności z pana strony, ani pan nie doczeka się wywiadu ze mną, pewnie żadna gazeta czy telewizja już o rozmowę jej nie poprosi, z obawy o publiczną odmowę.

Prezydencka córka p. K. Duda zaskoczyła swoistym manifestem, który mógłby zawstydzić jej ojca, gdyby ten jeszcze miał jakieś poczucie wstydu. Niezależnie od tego, kto wygra wybory, chciałabym zaapelować do państwa, aby nikt w naszym kraju nie bał się wyjść z domu. Ponieważ niezależnie od tego, w co wierzymy, jaki mamy kolor skóry, jakie mamy poglądy, jakiego kandydata popieramy i kogo kochamy, wszyscy jesteśmy równi i wszyscy zasługujemy na szacunek. Nikt nie zasługuje na to, aby być obiektem nienawiści, absolutnie nikt. Szanujmy się. Jej słowa wydają się być oczywistym nawiązaniem do ojcowskiego stwierdzenia Próbuje się nam proszę państwa wmówić, że to ludzie. A to jest po prostu ideologia. (…) Jeżeli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości, czy to jest ideologia, czy nie, to niech sobie zajrzy w karty historii i zobaczy, jak wyglądało na świecie budowanie ruchu LGBT. Szkoda, że zrobiła to tak późno, bo po wyborach. Nic nie przeszkadzało, żeby wykazała się odwagą na przykład 13 czerwca, kiedy to jeden z członków sztabu wyborczego p. A. Dudy, powiedział Skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją. Lepiej później niż wcale.

Z wystąpienia p. R. Trzaskowskiego nie dowiedziałem się za to nic. Było bezbarwne, jak cała jego kampania. Moim zdaniem rzecz jasna.

letni
O mnie letni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka