Marek Mądrzak Marek Mądrzak
638
BLOG

Sprzątaczka z UB i uprawnienia kombatanckie

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

W czasach, gdy SLD zdobywało miliony głosów poparcia, w dyskursie politycznym przewijał się temat uprawnień kombatanckich dla utrwalaczy. Na użytek ich obrony spreparowano fakt prasowy o sprzątaczce z UB: niewinnej, ciężko pracującej, z udziałem w czynie niepodległościowym do 1945 r. bądź represjonowanej. Oczywiście autorom kaczki dziennikarskiej nie chodziło o żadną sprzątaczkę, tylko o wybronienie dziesiątek tysięcy funkcjonariuszy i żołnierzy – najtwardszego elektoratu SLD. Innym tego rodzaju zabiegiem na opinii publicznej było rozpowszechnienie bajki o wojnie domowej. Obydwie kaczki nie ostały się wiedzy płynącej z lektury akt UB.

Jako przykład, że w strukturze UB nie tylko oficerowie operacyjni uczestniczyli w stosowaniu represji proponuję dokument z 1951 r.:

 

W-wa, dn. 27.III.1951 r.

 

 

Raport

 

Podczas pełnienia dyżuru w Prokatedrze na Krak. Przedmieściu od godz. 900-1200 zauważyłam, co następuje:

podczas trzech nabożeństw, które się w tym czasie odbyły było około 1000 osób. Na pierwszym dwóch nabożeństwach kazań nie było. O godz. 1100 było kazanie na temat dwóch uczni [sic] Chrystusowych. Charakterystyczną wypowiedzią było, że istnieje ucisk i ograniczanie praw kościelnych.

 

 

                                                                                 Maszynistka Wydz. Personal.

                                                                                             Makarow Barbara

 

 

Oficerowie operacyjni nie zaprzątali sobie głowy pisaniem na maszynie i korzystali z usług legionu maszynistek. W UB/SB i w innych urzędach państwowych istniał też taki twór, już nie spotykany, jak hala maszyn. Zainteresowani powinni obejrzeć pod tym kątem „Zezowate szczęście”.

Nie wiem, czy Barbara Makarow była kombatantem, ale ten dokument wskazuje, że w służbach specjalnych nie ma stanowisk – maszynistka kadr - nie związanych z tajnymi operacjami. Każdy funkcjonariusz (i funkcjonariuszka) wykonuje rozkazy, a przed podjęciem służby przechodzi wojskowe szkolenie. W 1951 r., gdy funkcjonariusze Wydz. I UBP na m.st. Warszawę nie nadążali z obstawieniem warszawskich nabożeństw, stworzono system dyżurów dla wszystkich pracowników Urzędów. Z biegiem czasu i zmniejszeniem liczebności funkcjonariuszy bezpieki zadanie to przerzucono na tzw. agenturę kosiarską. Funkcjonariusze nadal pojawiali się w kościele, ale po to, aby skontrolować tajnych współpracowników. Wyjątkiem potwierdzającym tę regułę jest sprawa bł. Popiełuszki.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura