W nawiązaniu do wczoraj publikowanej notki pora na informację na temat zachowanych w zbiorze jawnym IPN dokumentów dot. Pana B. Wśród wielu zgromadzonych teczek w IPN znajduje się jedna poświęcona jego rozmowom z kapralem Wydz. III-1 Komendy stołecznej Służby Bezpieczeństwa Bogdanem Bogaczykiem latem 1978 r., gdy odbywał się Kongres CIHEC. Pan B. należał do Biura Organizacyjnego tego Kongresu jako sekretarz i zgodził się na rozmowy z SB-ekiem. Udzielił mu szczegółowych informacji o osobach odpowiedzialnych za organizację Kongresu, o miejscu, porach obrad i podziale na sekcje tematyczne. Wśród nich wymienił (a jakże) Władysława Bartoszewskiego. Uczestnicy z kk [Kościoła katolickiego wg Łażącego Łazarza :)] płacili wpisowe w wysokości 30 dolarów USA. Koszt imprezy – 470 940 zł – pokrywał PAN, a większość uczestników rozlokowano w warszawskich hotelach, Pan B.: na moją prośbę przekazał mi listę uczestników konferencji przybyłych z terenu PRL oraz wykaz gości z KK zamieszkałych na kwaterach prywatnych. Poza tym otrzymałem wykaz autorów i tytułów komunikatów na sesje Kongresu CIHEC.
Wnioski: B/.../ przekazał mi na spotkaniu posiadane dokumenty dot. w/w Kongresu. Ponadto udzielił mi wyczerpujących informacji w sprawach będących w naszym zainteresowaniu.
Przedsięwzięcia: Utrzymywać kontakt ze źródłem w celu dopływu aktualnych informacji dot. obrad. Powiadomiono /.../ B/.../, aby o wszelkich zdarzeniach zakłócających obrady kongresu zgłaszał mnie telefonicznie.
Uwaga: Źródło nie ma możliwości udostępnienia nam tekstów referatów wygłaszanych na kongresie. Ponadto listę gości z Polski na kongres ustalono w ostatnich dniach.
Pod notatką Bogaczyka z pierwszej rozmowy czujność wykazał jego przełożony – parafa nieczytelna – i dopisał o rozpoznaniu kontaktów kuluarowych Takie rozpoznanie prowadzić przez B/.../. Nawiązać inne kontakty
Już na drugi dzień Bogaczyk sporządził notatkę z drugiego spotkania, co oznacza, że był lub starał się być z B. w ścisłym kontakcie, bo impreza już trwała. Co więcej dokument zatytułował Ze spotkania z ks B/.../, a więc uważał kontakt, pomoc czy współpracę B. za wartą skategoryzowania zgodnie z obowiązująca go w pracy Instrukcją operacyjną: Tematem dzisiejszego spotkania z ks [przeprawione z ko] B/.../ była sprawa zainteresowań delegatów poza Kongresem oraz sprawy bieżące związane z tokiem obrad CIHEC.
Według słów B/.../ uczestnicy Kongresu nie ujawniają zainteresowań poza naukowych, nie związanych ze zjazdem. W dn. 28 bm. odbył się coctail w Ambasadzie Włoskiej, w którym uczestniczyli obywatele włoscy oraz grupa organizatorów.
W dn. 29 bm. w Ambasadzie Francuskiej odbyło się przyjęcie dla uczestników Kongresu przybyłych z Francji, na które zaproszono między innymi ks [przeprawione z ko] B/.../. Wg informacji B. w ambasadach rozmawiano tylko o sprawach Kongresu. Poinformował także o zapełnieniu czasu wolnego uczestników przez wycieczki „Orbisu”: Pewex, Cepelia, Desa, Łazienki, Wilanów, Stare Miasto i Żelazowa Wola. Na koniec Bogaczyk napisał: Wnioski: Utrzymywać kontakt z ks [przeprawione z ko] B/.../ w celu dopływu aktualnych informacji dot. spraw Kongresu CIHEC.
Według notatki Bogaczyka z 4.07.1978 r. ostatnia rozmowa z B. miała charakter odświętny: Spotkanie odbyło się w lokalu gastronomicznym Hotelu Bristol. B/.../ przybył na spotkanie punktualnie, posiadał przy sobie materiały oficjalne dot. zakończonego zjazdu /.../.
W/w udzielił mi dokładnych informacji dotyczących przebiegu Kongresu w dniach 30.06. oraz 01.07 br.
W dniu 30 czerwca obradowały sekcje /.../ W ostatnim dniu obrad 01.07.br. odbyły się dwie sesje plenarne /.../
W dalszej części rozmowy z B/.../ postawiłem mu szereg zagadnień dot. Kongresu i jego uczestników, na które chciałem uzyskać szersze informacje /.../ KO B/.../ na poszczególne punkty udzielił nast. informacji
ad 1 Do KO nie dotarły żadne informacje o innych zainteresowaniach naukowców z KK oraz z Polski, nie związane z tematyką kongresu. Przyjezdni nie zdradzali zainteresowań obecną sytuacją gospodarczo-polityczną PRL jak i tzw. opozycją.
ad 2 W czasie trwania Kongresu nie miały miejsca jakieś wrogie akty polityczne. KO B/.../ był przeze mnie poinstruowany jak się zachować w wypadku np.: rozrzucenia ulotek, wtargnięcia osoby nie powołanej na obiekt lub tp.
ad 3 Naukowcy z KUL-u byli bardzo zaangażowani w prace związane z przebiegiem Kongresu i nie przejawiali negatywnej postawy politycznej.
ad 4 Według informacji KO Ks. Prymas Wyszyński gościł delegację z Watykanu, oficjalnie nikt z Episkopatu Polski nie zaszczycił Kongresu swoją obecnością.
ad 5 Ze spostrzeżeń KO B/.../ wynika, że kontakty między naukowcami z KK oraz PRL w czasie trwania zjazdu, miały charakter czysto naukowy oraz towarzyski.
ad 6 KO uczestniczył w spotkaniu w Ambasadzie Francuskiej. Wcześniej wraz z panią WOŹNIAK ob. Francji pracownikiem Ambasady, B/.../ układał listę gości przewidzianych w uczestnictwie na koktajlu w dn. 29 czerwca.
Jak mnie poinformował KO, nikt w czasie trwania koktajlu w Ambasadzie nie próbował rozmawiać z nim na tematy nie związane z Kongresem.
ad 7 Według B/.../ trudno jest ocenić wkład Kongresu w naukę światową oraz polską z tego względu, że wymieniony zjazd miał na celu skonfrontowanie i wymianę informacji pomiędzy poszczególnymi ośrodkami uniwersyteckimi. Publikacje dot. Kongresu ukażą się za parę miesięcy po szczegółowym opracowaniu referatów i dyskusji przez PAN.
Na tym zakończyłem spotkanie i poprosiłem KO B/.../, że w wypadku gdyby dotarły do niego jakieś informacje dot. zakończonego zjazdu, żeby mnie powiadomił telefonicznie. Ponadto umówiłem się za 1 m-c na spotkanie z B/.../ w celu powtórnego podsumowania /.../.
Wnioski: Kontakty z B/.../ umożliwiły szeroki dopływ informacji dot. Kongresu CIHEC. W/w był zatrudniony przy tej międzynarodowej imprezie od czerwca 77 r. na zasadzie prac zleconych przez PAN. Nie jest wykluczone, że B/.../ w przyszłości będzie organizował podobny zjazd.
Z powyższych dokumentów wynika, że SB-ek miał problem z zakwalifikowaniem rozmów z B. Sporządzając notatki nazywał B. ko – kontaktem operacyjnym. Potem pojawiają się poprawki na dokumentach, oprócz ostatniego, z ko na ks – kontakt służbowy. Według utartych opinii współpracę w kategorii kontakt operacyjny stosuje się do członków PZPR, których zabroniono werbować na tajnych współpracowników. Rzeczywiście w większości przypadków stosuje się ko do współpracy z I sekretarzami POP PZPR w zakładzie pracy. Jednak w niektórych przypadkach ko określano współpracę doraźną, bez zobowiązań do systematycznej współpracy np. jak w przypadku leciwej sąsiadki Seweryna Blumsztajna, na wzór dawniejszych kontaktów obywatelskich. Zwraca też uwagę, że przy ko Bogaczyk nie wpisał inicjałów B., tylko jego pełne nazwisko. W dodatku B. faktycznie do PZPR nie należał, a za 2 lata uznał się za opozycjonistę. Natomiast przełożony Bogaczyka wziął pod uwagę inny przepis Instrukcji operacyjnej, według którego współpraca „z racji pełnionego stanowiska” to kontakt służbowy nie wymagający werbunku. Jeśli się tak zdarzy, że jednak sprawa oświadczenia B. trafi do sądu, to jestem ciekaw, jak tam wybrną z tej sytuacji.
Bogaczyk wybrnął w sposób następujący (inf. z 12.07.1978 r.): /.../ Wydział III-1 KSMO w ramach działań operacyjnych wytypował osobowe źródło informacji spośród pracowników Biura Organizacji Kongresu, z którym następnie utrzymywał ścisłą współpracę w celu dopływu bieżących informacji dot. obrad kongresu oraz postawy jego uczestników.
Z informacji jakie uzyskano na drodze podjętych przedsięwzięć operacyjnych w prowadzonej sprawie obiektowej nie wynika, aby uczestnicy zjazdu podejmowali wrogą działalność przeciwko PRL lub utrzymywali kontakty wykraczające poza zainteresowania naukowe. Nie stwierdzono wypadków docierania do osób reprezentujących wrogą postawę polityczną. W czasie trwania kolokwium miały miejsce dwie imprezy organizowane przez ambasady: włoską i francuską, w których udział brali obywatele tych państw. Spotkanie w ambasadzie francuskiej było zabezpieczane przez nasze źródło, impreza dotyczyła spraw oficjalnych /.../.
Sprawa wydaje się banalna, dawno zakończona, nie bierze w niej udziału WSI, więc zdaje się zupełnie bez znaczenia. Jednak, mimo upływu ponad 12 lat, teczka stała się lekturą funkcjonariuszy służb specjalnych, o czym świadczy zanonimizowana karta kontrolna, z której zniknęły nazwiska „Czytelników” tej teczki po 1990 r.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura