Nie mogę powiedzieć, że szczególnie wstrząsnęła mną informacja o tragicznej śmierci polskich podróżników - Celiny Mróz i Jarosława Frąckiewicza. Dwójka polaków została zamordowana w Peru. I byłby to zwyczajny przypadek jakich wiele, gdyby nie skandaliczne wypowiedzi konsula RP w Peru, Dariusza Latoszka. Wedle mojej opinii wypowiedzi te w haniebny sposób obarczają winą zamordowanych, zdejmując odium zbrodni z faktycznych sprawców. I to w tej całej sprawie jest wstrząsające.
Dyplomata stwierdził, że podróżnicy są sami sobie winni, ponieważ nie znali języka, nie znali okolicznych terenów, mieszkańców itp. Wniosek płynący ze słów, kanalii piastującej stanowisko konsula RP w Peru jest tak, iż zamordowani sami sobie są winni. Z takim stanowiskiem można się zgadzać albo nie. W ustach konsula są jednak niedopuszczalne. Urzędnik odpowiedzialny za opiekę dyplomatyczną nad obywatelami Polski, oświadcza, że wina nie leży po stronie tych, którzy strzelali, obciążali zwłoki kamieniami i następnie topili, ale tych, którzy zostali zamordowani. Na tej samej zasadzie należy stwierdzić, że winna jest strzelba, która strzela do ludzi a nie człowiek pociągający za spust.
Konsul Latoszek stwierdził, że właściwie nigdzie poza granicami kraju Polacy nie powinni się czuć bezpiecznie i nie powinni liczyć na pomoc służb dyplomatycznych. Według mnie takie wypowiedzi Dariusza Latoszka dyskwalifikują go jako konsula.
"To społeczeństwo nie rozumie moich słów. Jestem wysepką bardzo małą w morzu głów. Chyba nie stanę się uśmiechem w rękach mas. Chyba nie mogę być nieszczery wobec was." Zygmunt Staszczyk
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
