Unsplash/Joren Aranas
Unsplash/Joren Aranas

Retuszowane zdjęcia będą musiały mieć specjalne oznaczenie, by chronić młodzież

Redakcja Redakcja Styl życia Obserwuj temat Obserwuj notkę 12
Coraz trudniej dostrzec, czy zdjęcia są retuszowane, czy nie. Ulepszanie fotografii służy przede wszystkim reklamie, jednak nie pozostaje bez wpływu na nastolatków, którzy mają coraz bardziej zniekształconą wizję tego, jak powinno wyglądać ludzkie ciało.

Norweski rząd zamierza wprowadzić obowiązek oznaczania retuszowanych zdjęć w reklamach, które pojawiają się w mediach społecznościowych. W ten sposób chce walczyć z "presją ciała" wśród najmłodszych użytkowników internetu. W uzasadnieniu wytłumaczono, że pomysł wynika z tego, że nastolatkowie są zalewani nieprawdziwymi obrazami idealnych sylwetek, które zniekształcają ich obraz ludzkiego ciała.

"Obowiązek oznaczania reklam dotyczyć będzie reklam, w których kształt, rozmiar lub skóra człowieka zostały zmienione poprzez retusz lub inną manipulację"  - przekazała PAP Rita Astridsdotter Brudalen z norweskiego Urzędu ds. Mediów (Medietilsynet).

Zobacz także:

Nowe przepisy od przyszłego roku

Nowe przepisy mają wejść w życie w Norwegii 1 lipca 2022 roku i będą odnosić się do zdjęć, filmów reklamowych, a także materiałów sponsorowanych publikowanych w mediach społecznościowych.

Problem jest poważny, ponieważ, jak pokazują badania Urzędu ds. Mediów - "Dzieci i media 2020", 61 proc. dzieci w wieku 13-18 lat oraz 28 proc. w wieku 9-12 otrzymało, za pośrednictwem m.in. mediów społecznościowych, reklamy produktów na odchudzanie.

To jednak nie wszystko. Do 50 proc. starszych nastolatków i 26 proc. młodszych nastolatków trafiły reklamy środków na przyrost masy mięśniowej. Jedna trzecia dzieci w obu grupach miała kontakt z materiałami promocyjnymi dotyczącymi zabiegów kosmetycznych oraz solarium, a 20 proc. 13-18 latków z reklamami chirurgi plastycznej.

Według raportu norweskiego urzędu "aż 70 proc. nastolatków korzystających z mediów społecznościowych uważa, że otrzymuje za dużo reklam". 

"Młodzi ludzie uważają, że zarówno zwykłe reklamy w internecie, jak i wpisy influencerów, którzy promują produkty w mediach społecznościowych, przyczyniją się do +presji ciała+. Pomysł uregulowania i oznaczania retuszowanych obrazów wyszedł od nastolatków podczas dyskusji z grupą nastolatków" - podkreśla Urząd ds. mediów.

Zmiana ustawy

Aby nowe przepisy mogły wejść w życie, norweski rząd musiał wprowadzić zmiany w ustawie o marketingu. Szczegóły dotyczące przepisów wykonawczych mają zostać ustalone przez norweski Urząd ds. Konsumetów, który przyjmuje skargi na nieetyczne reklamy.

Nowe przepisy nie będą dotyczyły jedynie wielkich koncernów ale również influencerów. Jeśli któryś z nich zamieści zdjęcie wyidealizowanej sylwetki i reklamę produktu kosmetycznego, grozić mu będzie wysoka grzywna, natomiast w skrajnych sytuacjach, np. wielokrotnego zamieszczania retuszowanego i nieoznaczonego zdjęcia - kara pozbawienia wolności.

Czytaj dalej:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości