Borys Szyc, fot. Instagram
Borys Szyc, fot. Instagram

Borys Szyc wziął kredyt we frankach. Spłacił już więcej niż pożyczył

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 48
Aktor Borys Szyc wziął kredyt we frankach szwajcarskich. Jak mówi, spłacił już dużo więcej, niż kwota, którą brał na kredyt. Po latach zdecydował się wystąpić na drogę sądową.

Polacy brali kredyty we frankach na potęgę

W 2008 roku frank szwajcarski był rekordowo tani w stosunku do złotego. Wtedy wielu Polaków wzięło kredyty w tej walucie. Od 2005 roku banki w Polsce sprzedały w sumie ponad 600 tys. kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. 

Gdy kilka lat temu frank szwajcarski gwałtownie zmienił kurs, raty kredytów wzrosły nawet o kilkaset złotych. Wielu klientów banków poczuło się oszukanych przez instytucje, a sądy zalała fala pozwów o zwrot kapitału. Według danych za III kwartał 2021 r. w Sądzie Okręgowym w Warszawie toczy się ponad 30 tys. spraw dotyczących kredytów frankowych.

Szyc poprosił o pomoc prawników

Borys Szyc też postanowił dochodzić swoich praw i zatrudnił kancelarię prawniczą, która ma go w tym celu wspierać.

"Dobra! Ruszamy z tym!! Zabranie się za mój kredyt we frankach zajęło mi parę lat.. ciągle to odwlekałem, nie wiedziałem jak i co, brakowało mi kogoś, kto by mi udzielił odpowiedzi na pytania i najzwyczajniej zmotywował. Pokazał jak bardzo jestem do przodu w moich opłatach, względem kwoty którą brałem jako kredyt!" - napisał aktor w sieci.

Ostatnio Szyc pochwalił się, że wszedł na drogę sądową. 

Celebryci, którzy mają kredyty we frankach

Szyc nie jest jedynym celebrytą, który będzie się procesował z bankiem ws. kredytu frankowego. W maju Doda poinformowała, że Sąd Okręgowy w Warszawie uznał jej umowę kredytową za nieważną.

W sądzie o swoje walczy również gwiazdor "Świata według Kiepskich" Mariusz Czajka, który od lat boryka się z olbrzymim kredytem oraz Tomasz Karolak. - Ja nie zapomnę tych słów, kiedy zapytałem przedstawiciela banku, co mi poleca i jak dla mnie będzie lepiej. To było 12 lat temu, byłem wtedy jeszcze młody i naiwny. Bez wahania powiedział mi, żebym wybrał kredyt we franku. Kiedy zapytałem się, czy kurs nie wzrośnie, usłyszałem, że musiałoby się wydarzyć trzęsienie ziemi - mówił aktor w rozmowie z "Dzień dobry TVN". 

W gronie osób, które walczą o kredytową sprawiedliwość są także piosenkarka Katarzyna Cerekwicka i prezenterka Joanna Racewicz.

Aktor pomaga innym frankowiczom

Bardzo aktywny w tej kwestii jest aktor Robert Moskwa, znany m.in. z "M jak miłość" i "Tylko miłość". Aktor wziął kredyt, by ratować swój teatr i popadł w ogromne tarapaty. Teraz stara się pomóc innym, uwikłanym w problemy finansowe przez nietrafione kredyty we frankach szwajcarskich. W sieci publikuje rozmowy na profilu facebookowym FrankTV - kanale informacyjnym dla kredytobiorców. Jest przekonany, że uda mu się wygrać sądową batalię z bankiem. 


Do posiadania kredytu we frankach przyznają się również aktorki: Małgorzata Kożuchowska, Renata Dancewicz, Edyta Olszówka.

ja 


Czytaj także:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości