Więcej - " WYBORCZĄ" nawet prenumeruję /oszczędzając w ten sposób 50 groszy na egzemlarzu/. I co gorsza, czuję, że nie ustanę i będę brnąć w tę recydywę.
Zapyta ktoś: dlaczego? Myślę, że dlatego, iż lubię ją przeglądać, a miejscami czytać. No i przez sentyment, bo najczęściej były w niej zawarte poglądy, z którymi mogłam się utożsamiać.
I jeszcze jedno: szanuję i cenię jej redaktora naczelnego, ADAMA MICHNIKA. Ba, lubię też czytać, to co napisze /szkoda, że tak rzadko, to robi/.
Teraz NERGAL. Generalnie jest mi obojętny, bo też muzyka, którą uprawia mnie nie powala. Ale wiem, że są tacy, którzy ją lubią.
Nergalowe "szatanistyczne" przebrania, gesty itp. są spektaklem teatralnym i to dosyć już ogranym.
Wielu razi, a wręcz reagują gniewem na to, że obrazoburca zgodził się na robotę w TVP. Dla mnie jest to widomy znak, że Adam Darski ma dosyć swego dawnego wizerunku scenicznego i chce zniszczyć swą - pieczołowicie zbudowaną - złą opinię. A w takich okolicznościach...wszelkie "cnotki" powinny się cieszyć, że grzesznik się nawrócił.
Jak sięgam pamięcią do początków mego pisania tu - na Salonie24 - to "GAZETA WYBORCZA" była zawsze takim "chłopcem" do bicia. Boć większość tu piszących, to jej zdeklarowani wrogowie.
Ileż tu było wypominania korzeni rodzinnych redaktorów, podważania ich polskości, a także - może przez niezrozumienie - przypisywania intencji, których nie było. No i to zabawne wieszczenie rychłego upadku "GAZETY", w obliczu powstania, tego czy innego "medium pisanego". A ona złośliwie wciąż trwa i pewnie długo będzie jeszcze obiektem westchnień jej przeciwników.
A NERGAL, to temat chwilowy i zainteresowanie nim szybko ostygnie. Znajdzie się inny ktoś, w którego - do znudzenia - będzie wymierzone "ostrze" klawiaturek, choć też krótko.
Reasumując, "WYBORCZA" zawsze, gdy inni tylko chwilowo...
Inne tematy w dziale Polityka