To jednak Platforma Obywatelska okazała się być zwycięska, w wyniku wyborów do Parlamentu Europejskiego. I trzeba przyznać, że jest ewenementem, iż partia, która już wiele lat rządzi w Polsce i musiała podejmować decyzje /czasami niepopularne/ nie zużywa się tak, jak to często przy partiach w innych państwach bywało. Widać polska opozycja wyborców - wciąż - nie porywa.
Drugie miejsce wyborcze zanotował PiS, czyli największa partia opozycyjna /ilość zdobytych mandatów do PE, równa ze zdobyczą partii zwycięskiej/. Cóż, sondaże sondażami, a to wybory bezpośrednie decydują, bo mamy demokrację, i bardzo dobrze.
Trzecie miejsce wyborcze przypadło koalicji SLD-UP. I nie ma bólu głowy, bo i dla lewicy jest miejsce w PE.
Później mamy Nową Prawicę, Korwina-Mikke, a to już jest problem, bo raz, że lider jest niepoważnym radykałem, to jeszcze inni wybrani nie są żadnym kwiatem doświadczonym politycznie, mimo, że już dosyć wiekowym. Co w kontekście tego, iż to - podobno - głównie młodzież dała im mandaty, wygląda dosyć dziwnie. Zapewne chwilowe - przekorne - szaleństwo i u tych "leśnych..." pozwoliło jej odnaleźć pewną wartość.
No i ... PSL. Ta partia ma stały wiejski elektorat i choćby się paliło, to swoje ugrywa.
Reszta ugrupowań jest pod progiem wyborczym, z tym, że niektóre przekroczyły 3 % poparcia..., więc kasy z budżetu państwa - w formie dotacji - na egzystencję partyjną wystarczy. Jakoś się wyżywią, do następnych wyborów.
A u mnie? Też zwyciężyła PO. Mandaty raczej były do przewidzenia, tak dla tych doświadczonych już europarlamentarzystów, jak i ten jeden dla debiutanta. Poległ - przywieziony w teczce - były minister finansów, choć i tak całkiem dobry wynik zanotował. Przegrał - również - profesor z miejscowego uniwersytetu, bo też więcej serca okazywał o.Rydzykowi, niż swemu prezesowi, z którego listy wyborczej wystartował. Trzeba było się nie wyrywać z ironią wobec swego "pryncypała" i to pod koniec kampanii, bo gdy odbiorca chce, to można być źle zrozumianym, a wtedy namaszczenie wędruje do konkurenta.
A teraz do roboty, bo za coś tym wszystkim zdobywcom pan, pani, państwo będą płacić. A "jajcarzom" radzę uważać, bo szybko stracą immunitety, a wtedy kiszka i pociąganie do odpowiedzialności...
Inne tematy w dziale Polityka
