I stało się, polska - męska - reprezentacyjna drużyna siatkarzy zdobyła tytuł Mistrzów Świata. W ostatnim meczu Polacy pokonali świetnych Brazylijczyków, w setach 3 : 1. Początek meczu był nerwowy i to Brazylijczycy wygrali pierwszego seta, ale później Polacy poprawili i skuteczność i obronę, co przyniosło ZWYCIĘSTWO.
Później był wybuch radości, tak pośród zawodników, jak i pośród kibiców. Było ekstatycznie.
Następnie dekoracja i tu w okazywaniu radości Polakom dorównywali Niemcy, którzy zajęli trzecie miejsce i zdobyli brązowe medale. Brazylijczycy nie potrafili się cieszyć, bo chyba tylko złoto ich interesowało. Ich problem.
Wczoraj też zaanonsował zakończenie kariery w polskiej siatkarskiej kadrze, nasz "złoty" Mariusz Wlazły. W krótkim wywiadzie w tv, jako jedną z przyczyn podał chęć spędzania większej ilości czasu z rodziną, a szczególnie z pięcioletnim synkiem. Dotąd zgrupowania, treningi i mecze ograniczały czasowo jego pobyt w domu. Szkoda, on ma dopiero 31 lat i jest świetnym siatkarzem.
I się posypało... W ślady Wlazłego poszedł Paweł Zagumny, ale on ma 37 lat i sporo już poświęcił dla reprezentacji, a złoto na Mistrzostwach Świata jest pięknym ukoronowaniem jego bogatej kariery siatkarskiej. A potem anons o swoim końcu w kadrze ogłosili też : Michał Winiarski, równolatek Wlazłego i Krzysztof Ignaczak, prawie równolatek Zagumnego. Chcą zakończyć grę w reprezentacji w najlepszym momencie, czyli w glorii zwycięzców..., ale - CHŁOPAKI - ogromnie szkoda.
I co teraz? Nasz francuski młody /38 lat/ trener reprezentacji - Stephane Antiga - będzie musiał znaleźć nowych zawodników, na miejsca starszych mistrzów. Może też sięgnie po Bartosza Kurka /ma tylko 26 lat, lecz długo dojrzewa/, którego odesłał na banicję. A Kurek patrząc na to, co zrobili jego koledzy i trener, spokornieje oraz dostrzeże, iż na humorach gwiazdora nie da się zbudować mistrzowskiej drużyny, ale jeden zadufany gwiazdor może psuć atmosferę w kadrze, co może przekładać się na brak sukcesów całej reprezentacji narodowej.
Przed nami Olimpiada w Rio de Janeiro - w 2016 r. - i oby udało się utrzymać wysoki poziom gry naszej siatkarskiej reprezentacji. Czego zawodnikom, trenerowi, jak i kibicom - w tym sobie - życzę.
A póki co, cieszmy się: nasi są Mistrzami Świata!
Inne tematy w dziale Rozmaitości
