Antoni Macierewicz został desygnowany na ministra obrony narodowej, w rządzie firmowanym przez Beatę Szydło.
To nic, że ze Smoleńska uciekał, po rosyjskim posiłku. Konfabulował na temat żywych po smoleńskiej katastrofie lotniczej. Ale też zniszczył polski wywiad wojskowy oraz ludzi z nim związanych, a którym MON musiał wypłacać odszkodowania.
Teraz Antoni Macierewicz będzie szefem owego MON-u i ciekawe, jak ułoży sobie współpracę z naszymi wojskowymi, w końcu żaden z niego "generał"... do wydawania rozkazów.
Antoni Macierewicz jest też - czy chce, czy nie - oszustwem kampanijnym PiS-u, boć przecież, aby przykryć jego występy w USA, kandydatka na premiera - Beata Szydło - zapowiedziała, że MON obejmie... Jarosław Gowin. Ale jest po wyborach, więc słowo widać już mało znaczy - TKM. A opinia publiczna niech się buja.
Swoją drogą, to Antoniemu Macierewiczowi opłaciło się wykrzykiwanie...: Jarosław, Jarosław. Musi, że jest to sposób na wkradnięcie się w łaski prezesa Kaczyńskiego. I teraz inni, mniej ekspresyjni w okazywaniu uwielbienia swemu prezesowi, a którzy do rządu się nie załapali, mają wzorzec na przyszłość.
Inne tematy w dziale Polityka