Są bardziej TW i mniej... wg IPN. Dla paszportu można było podpisać..., w obronie życia i rodziny, to zbrodnia. Kręcenie i zasłanianie się niepamięcią jest też dopuszczalne, ale tylko u niektórych, wybranych.
I np. taki ambasador Przyłębski, to ten dobry, bo związany z PiS.
Zatem: IPN nie będzie sobie głowy zawracać jego lustracją. Tak zadecydował prokurator, prowadzący sprawę owego "Wolfganga", Piotr Stawowy, nota bene udziałowiec TV Republika, zbrojnego ramienia PiS-u.
Ponoć żona ambasadora - prezeska Trybunału Konstytucyjnego - odetchnęla z ulgą i stwierdziła, że jej mąż, to... "dobry człowiek". Mówi, to pewnie wie, bo ona to jest dopiero "dobra...".
Cóż, trzeba pływać po tym jednym - wybranym - bajorku, aby cieszyć się bezkarnością i uczuciem DUŻEGO prezesa.
Tam: "Światło miłości tak jasno błyszczy...", że aż bolą "skóra i kości".
Inne tematy w dziale Polityka