Niepełnosprawni i ich opiekunowie dalej prowadzą protest na terenie Sejmu. Obecna władza bierze tych ludzi na przetrzymanie, skąpiąc im... 500 zł dodatku. Miast tego mają być: enigmatyczny dostęp do rehabilitacji /ale rehabilitantów od tego nie przybędzie/, jak i szerszy dostęp do środków pielęgnacyjnych / a tu kasa może się rozmyć... dla tych, którym "się należy"/.
Ta władza jest też wyjątkowo butna i arogacka. Nosi swą głowę wysoko i z krzywym uśmieszkiem, co zaprezentowała - dobitnie i obrazowo - jedna z posłanek PiS-u, gdy uciekała przed niepełnosprawnymi.
Dziś próbowała dostać się na teren Sejmu, aby wesprzeć - empatycznie - niepełnosprawnych, Janina Ochojska, szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej. Jako osoba niepełnosprawna na pewno potrafi wczuć się w ich sytuację, więc jej kontakt z protestującymi byłby dla nich duchowym wsparciem. Niestety, nie otrzymała zgody na wejście, bo zabronił jej tego Marszałek Sejmu... z PiS-u.
Skąd u tej władzy taki brak empatii, ale też brak dyplomacji? Niech walczy, jeśli musi, z przeciwnikami politycznymi, lecz nie z ludźmi, którzy potrzebują pomocy, z naszych wspólnych - budżetowych - pieniędzy.
No i jeszcze jedno: nasz Parlament to nie jest własność jednej partii politycznej, dlatego nie ma przyzwolenia na dzielenie też zaproszonych na jego teren gości, choćby wycieczek dziecięcych, na te z opcji pisowskiej i te przybyłe na zaproszenie polityków z opozycji parlamentarnej. A takie praktyki są ostatnio czynione, co jest paskudną lekcją... płynącą ze strony pisowskiego Marszałka Sejmu.
Komentarze