Film pt. "Jak pies z kotem", to obraz biograficzny pewnego okresu życia - reżyserów - braci Kondratiuków. Wyreżyserowany został przez Janusza Kondratiuka, do własnego i Dominika W. Rettingera scenariusza.
Film zaczyna się gdzieś na Wschodzie, z okresu zsyłki rodziny Kondratiuków: Sybir, Kazachstan... A dwaj chłopcy - starszy Andrzej i młodszy Janusz - wypatrują powrotu ojca, stojąc na polu pełnym arbuzów...
Potem jest przeskok w dorosłość... w Polsce i telefoniczna wiadomość dla Janusza /świetny Robert Więckiewicz/, że z jego bratem Andrzejem /rewelacyjny Olgierd Łukaszewicz/ jest źle, a Iga, żona Andrzeja /też rewelacyjna Aleksandra Konieczna/ przebywa na koncerach w USA.
Janusz jedzie do mieszkania brata razem ze swoją żoną, Beatą /Bożena Stachura/ i... potrzebny jest szpital, gdzie diagnoza: wylew i uszkodzenia mózgu. Zaczyna się walka z chorobą i to jeszcze w okolicznościach, gdy bracia już wcześniej żyli ze sobą jak pies z kotem..., a na Igę trudno liczyć, bo sama ma problemy ze swoją osobowością oraz nadużywaniem... winka, a także z siostrą. To na Janusza spada głównie ten "grom".
Muzykę w tym filmie skomponował Bartłomiej Gliniak - chwilami ma taką niepokojącą, acz interesującą, wschodnią nutę. A zdjęcia to praca Witolda Płóciennika - szczególnie kadry drzew ruszających się na wietrze robią wrażenie.
Film "Jak pies z kotem" pokazuje trudne relacje dwóch - braci - świetnych twórców filmowych, z tym, że Janusz zawsze szedł z pomocą Andrzejowi /również w filmach/, gdy ten drugi głównie jej oczekiwał, a nawet miał pretensje, że brat wybrał ten sam zawód i dlatego mylono, które filmy, któremu przypisać. No i Janusz doczekał się dzieci /występują w filmie: Vera Kondratiuk i Jan Kondratiuk/, a Andrzej ich nie miał i ratował się swoją karkołomną teorią o... umieraniu.
Bardzo interesujący film, chwilami słodki, zabawny, jednak z naciskiem na gorzki.
