HareM HareM
37
BLOG

Jurecki Show!

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Tak bym ten mecz nazwał.

Krytykowałem do wczoraj Bartosza Jureckiego. No bo zwyczajnie słabo grał. Wczoraj zagrał bardzo dobrze. I od razu jest zupełnie inny wynik. Dobry kołowy to jest 30% siły zespołu. A dobry Jurecki to nam parę meczów potrafił sam wygrać. Tyle, że nie w tym roku. Miejmy nadzieje, że “Shrek” zatrybił na stałe i teraz już, do końca mistrzostw, będzie grał na najwyższych obrotach. Od tego zależy kolor. Medalu, oczywiście.

Jeszcze więcej pozytywnych emocji wzbudził u mnie drugi Jurecki. Wyglądał jak po sparingu z Tysonem, Tyle, ze ucho miał całe. Jeżeli on tak gra ze złamanym nosem, to jak będzie grał jak mu się to (na finał?) zagoi? Chyba, że to masochista i rajcuje go, żeby go bito. Ale nie wygląda. Wręcz przeciwnieJ

Budzi się również Mariusz Jurasik. Co prawda hiszpański bramkarz to, przy Szmalu, straszny cienias jest, ale parę akcji Polaka decydowało o mozliwości dalszego spokojnego prowadzenia meczu przez zespół.

O słabych ogniwach krótko, bo jak ktoś długo wybrzydza po takim zwycięstwie to go trzeba do weterynarza odstawić. A więc: nawet nie chcę myśleć co się będzie działo z naszymi przeciwnikami jak Bielecki zda sobie sprawę z tego, że co prawda zima w pełni, ale on nie jest niedźwiedziem w letargu tylko Karolem Wielkim. I jak będą wyglądać nasze mecze kiedy Marcin Lijewski skonstatuje, że wycięto mu niedawno dwa migdały, a nie dwa jaja.

Aż mi się twarz w uśmiechu rozjeżdża na samą myśl o tej chwili. Nadejdzie, nadejdzie. W czwartek?

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości