HareM HareM
20
BLOG

Won z jakąkolwiek eutanazją!

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Jak niektórzy wiedzą, mój chomik miał wylew.  Parę dni temu, dzięki wizycie u weterynarza, na chwilę mu się poprawiło. Przedwczoraj i wczoraj znów wydawał się być w stanie , wymagającym (dla jego dobra) uśpienia. Nie poruszał w ogóle tylnym kończynami, przewracał się, bo nie mógł ani stać, ani siedzieć. Ale walczył. Żeby nie upaść oparł się o domek i nachylił na siebie miskę z jedzeniem. To pozwoliło mu jeść, bo przednie łapki wróciły do jakiej takiej sprawności.
Jak już napisałem wydawało nam się wszystkim, domownikom, że najlepszym rozwiązaniem jest skrócenie jego cierpień. Zabrałem go dwie godziny temu jeszcze raz do kumpla weterynarza. Tam przedstawiłem moją decyzję. Pusia, jakby czuła pismo nosem. Nagle zaczęła być aktywna. Znów pokazała, że jakby co to ona nie pęka.  Kręciła się po stole, próbowała chodzić. Nawet jej to zaczęło wychodzić. Chodziła jak foka. Wyrok jednak zapadł. Jej wzrok wydawał się prosić o jeszcze trochę czasu, ale kumpel wbił strzykawkę. Po kilkudzisięciu sekundach było po wszystkim.
Wracałem pieszo do domu. I wtedy zdałem sobie sprawę z tego, co zrobiliśmy. Przyszedłem do domu i powiedziałem do reszty, że już nigdy nie będę w takim czymś uczestniczył. Teraz każdy siedzimy w swoim kącie i łykamy łzy. Dobroczyńcy ludzkości, psiakrew. Nie wiem, kiedy i czy w ogóle przestanę mieć kaca.
A przecież to był tylko chomik...
 

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości