Niestety. Tych dwóch nazistów (bo jak ich inaczej nazwać?) miało oczywiście swój udział. Ale mecz przegraliśmy sami. Chorwaci nie grali dobrze. Mimo to okazali się wyraźnie lepsi. Oni po prostu najzwyczajniej skorzystali z tego, że my byliśmy słabiutcy. Przepraszam. Michał Jurecki był wielki. Gracz meczu.
Musimy zdąć sobie sprawę z jednego. Wygrywanie Wentą i jednym rozgrywającym musiało się kiedyś skończyć. Jak kołowy zagrał na porządnym poziomie to od razu strzaskaliśmy Hiszpanów. Dzisiaj kołowy skończył grac w 5-tej minucie. Skrzydłowi nie zaczęli w ogóle. Lijewscy, jak przez całe mistrzostwa, grali bez migdałków. Czy jak kto woli. Bielecki w połowie pierwszej połowy poszedł na piwo. Mecze mu się pomyliły.
Tak to jest jak ktoś kombinuje jak koń pod górkę. Była szansa poważnie potraktować mecz z Francją. Byłoby zwycięstwo, byłby finał. A tak może być bryndza.
Ale protest trzeba złożyć. Bo te dwa typy w biały dzień kręcą lody. A mówią, że to domena sędziów piłkarskich.
Inne tematy w dziale Rozmaitości