HareM HareM
23
BLOG

Igrzyska idą!

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 12

Tak tylko przypominam. Dyskretnie. Gdyby, przez oczywisty przypadek, ktoś na boisku 24zapomniał, ze oprócz niewątpliwie najważniejszych dla losów tego świata sportowych wydarzeń lutego jakimi są, bez dwóch zdań, spotkania Atletico z Barcą i Valencią albo, nie daj Panie, Arsenalu z Chelsea i Liverpoolem, coś jeszcze istniejeJ .

Ja, oczywiście, doceniam wagę przywołanych przed chwilą wydarzeń. Podobnie jak uznaję znaczenie piłkarskiego turnieju rozgrywanego w ramach igrzysk. Dokładnie na tej samej zasadzie. Nie mam nic przeciwko. Pozwolą jednak szanowne koleżeństwo z “boiska”, że od dziś, na jakiś miesiąc, zupełnie wyłączę się z dyskusji o kopaniu przedmiotu ze skóry, wszystko jedno w jakim wymiarze.

Zima w pełni. I tak, jak w lecie nie czas na bieganie na nartach, tak w zimie nie czas na kopanie ludzi po kościach. A już na pewno na oglądanie czegoś takiego.

Teraz będzie poważniej.

Igrzyska idą!!! NAJWAZNIEJSZE (przynajmniej dla mnie) WYDARZENIE SPORTOWE NA ŚWIECIE. Zdecydowanie i bezapelacyjnie. Wszystko jedno czy letnie czy zimowe.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że olimpiada zimowa jest na początku roku. Gdyby choć, tak jak letnia, była w środku. To wtedy można już ten urlop wziąć. Wysłać młodzież na wakacje, żonie zafundować dwutygodniową podróż do rodziny albo na Teneryfę, psa oddać na chwilę do schroniska, kupić trzy-cztery skrzynki browaru...

A propos. Znacie? Pewnie znacie, ale i tak zapodam. Dwóch gości wchodzi do sklepu i dyskutują przy ladzie. “Kupimy jedną czy dwie?” “Jedna starczy”. “Nie, mało będzie. Kupmy dwie”. “No coś Ty? Kto to wypije?” “Jak mówię dwie, to dwie. W końcu jest nas trzech. Potem nie będę biegał za drugą w połowie nocy.” “Dobra, niech Ci będzie.” “Szefowo! Kastlę wódki i dwie mineralne!”.

Na czym skończyłem? Aha. Kupić ten browar, zaprosić damę do towarzystwa w postaci tak samo nawiedzonego kolegi-kibica i heja! A tak? Ani to żony z dziećmi nigdzie nie wyekspediujesz, ani urlopu wziąć nie weźmiesz (bo by Ci wtedy na koniec roku na pewno brakło), ani z powodu żony i dzieci, psa się nie pozbędziesz? I to ma być, psia krew, olimpiada. Ersatz zwykły i tyle.

W tym roku tyle dobrze, że chociaż medali nałapiemy. Adaś dwa, Justysia ze cztery, Sikora też ze dwa... Więcej to nawet bym nie chciał. No chyba, że się Ligoccy uprą, to już trudno.

10 dni. Pomału trzeba się zacząć szykować. Muszę jednak sprawdzić czy nie ma jakiego taniego Last Minute na Teneryfę. W końcu w Hanysowie akurat będą ferie, a żonę mam nauczycielkę. Na szczęście. Urlopu nie wybiorę, ale przecież zagrypić, raz na ruski rok, też człowiek może, nie? Ostatnio chorowałem jakie.... cztery lata temu. W lutym jakoś. Przypadkowa zbieżność.

Pozdrawiam. Szczególnie kibiców piłkarskichJ

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Rozmaitości