Po z górą 38 latach reprezentant Polski znów stanął na najwyższym olimpijskim podium. Wyszło mi na boku, że na ten zloty medal Polacy czekali dokładnie 13896 dni. Tym razem złoto w rękach Justyny Kowalczyk. Nie udało się przez tyle igrzysk Adamowi Małyszowi, nie udało się również Sikorze, a jej jednak tak! Na swojej drugiej olimpiadzie Polka wyrwała Skandynawkom 3 medale. Wyrwała, to dobre słowo. To była walka o każdy centymetr dystansu. Dziś również. Ale dziś dokonała czynu największego. Została królową królewskiego wyścigu. Pokonała wszystkich. Przeciwniczki, ich astmę i własną niemoc.
Wojciech Fortuna na starość przestał być jedynakiem. I pewnie się bardzo z tego cieszy. Jak każdy starszy brat.
POL-SKA!
PS
Na koniec muszę sobie ulżyć. ĆPUNOM PRECZ!!!
Inne tematy w dziale Rozmaitości