HareM HareM
48
BLOG

Jeszcze trzy zawody i szlus

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 2

W skokach narciarskich po dwóch sezonach, w których nawet jeżeli nie można mówić o całkowitej dominacji jednego zawodnika to na pewno można twierdzić, że losy Pucharu Świata były przesądzone już w połowie sezonu, nastał sezon obecny, gdzie stawka jest bardziej wyrównana. To znaczy przez okrągły sezon o pierwszeństwo walczą Ammann ze Schlierenzauerem. Piorunująca końcówkę ma Szwajcar i on jest zdecydowanym faworytem do zdobycia w tym roku Kryształowej Kuli. Po wczorajszym zwycięstwie w Lahti ma nad Tyrolczykiem 107 pkt przewagi. To bardzo dużo, tym bardziej jeśli zważyć, że skacze aktualnie wyraźnie lepiej od Austriaka. W ostatnich czterech zawodach pod rząd Schlierenzauera przeskoczył (zupełnie zasłużenie zresztą) też Adam Małysz, a wczoraj dokonał tego również Morgenstern. Można powiedzieć, że grunt usuwa się młodemu Austriakowi pod nogami.

Można powiedzieć, że Małysz i Morgenstern są naturalnymi sprzymierzeńcami Szwajcara. Dzięki nim we wczorajszym konkursie na przykład zyskał nad Austriakeim 50, a nie 20 pkt.

107 pkt to w sytuacji, z jaką mamy obecnie do czynienia, jest przewagą ogromną. Wykluczywszy zdarzenia skrajne typu wywrotki lub kontuzje Helweta, wydaje się niemożliwym, żeby Schlierenzauer go doścignął. Nawet jeśli wygra wszystkie pozostałe konkursy (założenie nad wyraz śmiałe biorąc prezentowaną ostatnio formę obu zawodników) to jeszcze musi liczyć na Małysza. Wszystkie trzy razy Polak również musiałby z Ammannem wygrać, a ze Schlierenzauerem ponieść porażkę. Wtedy Austriak odrobiłby 120 pkt, czyli zwyciężył w klasyfikacji generalnej. W kontekście wspomnianych ostatnich wspólnych czterech startów całej trójki jest to po prostu NIEMOŻLIWE. Jeżeli Ammann może z kimś przegrać to tylko z Małyszem. Jeżeli Małysz może z kimś przegrać to tylko z Ammannem. Tak to wygląda dziś przed południem. Jutro konkurs w Kuopio. To najbardziej, wbrew temu co opowiadają towarzysze dziennikarze z telewizji, podchodząca Małyszowi skocznia świata. Tam skacze dobrze także wtedy, kiedy jest bez formy. A teraz jest w doskonałej. Ammann w zeszłym roku go tutaj wyprzedził. Obaj stali na podium. W Lillehammer świetnie skacze zawsze Schlierenzauer. Ale Polakowi i Szwajcarowi również nie najgorzej się tutaj w ostatnich sezonach wiodło. O Oslo niby nie rozmawiamy, bo to novum. Ale jak novum to głównie liczy się forma. Czyli Małysz i Szwajcar.

Ja do wczoraj miałem cichą nadzieję, że Adam Małysz wskoczy na koniec sezonu na trzecie miejsce klasyfikacji generalnej PŚ. Dzisiaj ta nadzieja jest już zupełnie cichutka. Nie spodziewałem się, że zdruzgotany swoimi występami w Vancouver Morgenstern tak szybko się odbuduje. A ten nie dość, że ograł wyraźnie Loitzla, Koflera, Kranjca i Olliego to jeszcze dołożył Schlierenzauerowi. Tym samym stracił do Małysza jedynie 20 pkt i z przewagą 187 oczek nad Polakiem może spokojnie oczekiwać ostatnich trzech konkursów. Musiałoby dojść do katastrofy, żeby nie utrzymał tej przewagi. Nawet jeśli liczyć, że Polak 3 razy wygra (co na to Ammann?!) to Austriakowi wystarczy być wtedy 2 razy szóstym i raz siódmym. A trzeba pamiętać, że w Skandynawii też zawsze nieźle mu idzie. I w Kuopio, i w Lillehammer zaliczał już starty podiumowe.

Przyznam się, że nie interesuje mnie specjalnie czy Schlierenzauer powtórzy zeszłoroczny sukces czy wygra Ammann. Dla Małysza lepiej, żeby wygrał Szwajcar. Wtedy znów oddali się perspektywa, że ktoś wyrówna fantastyczne osiągnięcie Polaka z jego trzema wygranymi Pucharami Świata pod rząd.

Mnie dużo bardziej chodzi o to trzecie miejsce Adama w generalce. Strasznie trudna rzecz. Ale w końcu są Jacobsen i Kranjec, jest Olli, jest Neumayer. Może Adam przełamie w końcu te wiązania Helweta, a wymienieni skoczkowie wykażą się na koniec sezonu ambicją i spróbują walczyć o najwyższe miejsca również poza podium. To byłoby cos pięknego. Przypomnę, że Małysz ani raz w karierze nie stał na innym stopniu podsumowującego cały sezon podium PŚ niż najwyższe. Wszystko musi być kiedyś pierwszy raz. Więc może jednak?

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Rozmaitości