HareM HareM
351
BLOG

Świadectwo zjazdu po równi pochyłej

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 11

Przykro o tym pisać. Nic nie mam do Michała Żewłakowa. Prywatnie, jak np. słucham jego wywiadów, to generalnie widzę, że w porzo facet się wydaje. Na telewizyjny rzut oka. A jak gra? Gra jak umie. Nie jego wina, że nie ma w Polsce lepszych obrońców i że go wciąż powołują do kadry.

Dramat naszej piłki polega na tym, że zawodnik o umiejętnościach naszego obecnego kapitana reprezentacji przebija ilością rozegranych w niej spotkań WSZYSTKICH, naprawdę nietuzinkowych, żeby nie napisać wielkich, polskich piłkarzy.

Wczoraj nastąpiło swoiste przekazanie pałeczki. Grzegorz Lato, co by o nim nie napisać jako o działaczu, wybitny polski reprezentant, oddał pierwszeństwo w ręce Michała Żewłakowa, piłkarza zdecydowanie mniej wybitnego, jeżeli użycie wobec niego takiego określenia nie jest czasem obrazą piłkarzy wybitnych.

Takich dożyliśmy czasów. Żewłakow prześcignął Latę, Krzynówek wyprzedził Deynę, a Bąk (już dawno) Żmudę. I dlatego Polska nie zdobywa już medali na mistrzostwach świata tylko zajmuje w światowym rankingu miejsce w siódmej czy ósmej dziesiątce.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (11)

Inne tematy w dziale Rozmaitości