HareM HareM
1187
BLOG

Pozostaje spuścić Anglików

HareM HareM Rozmaitości Obserwuj notkę 40

Nie udała się wyprawa na Charków. Graliśmy ambitnie, trzeba to przyznać, jak rzadko, ale polegliśmy bez sensu, jak zwykle.

Nie będę pisał o honorze, bo to w kontekście piłki nożnej w ogóle, a w kontekście naszej piłki w szczególe, pojęcie cokolwiek mało naturalne. Ale zrobić psikusa Angolom możnaby było. Tym bardziej, że Angolom, po piątkowym wysokim zwycięstwie z Czarnogórą, pewnie znów wydaje się, że nie wiadomo jak potrafią grać w piłkę. I czujności w nich pewnie nie ma. A poza tym oni, tak naprawdę, przez ostatnie 30 lat, to tylko z Polską regularnie wygrywali. No, może jeszcze z San Marino, ale nie sprawdzałem.

Ładnie by było jakby się tak Fornalik pożegnał z fotelem selekcjonera wygraną na Wembley. Zamknąłby, mam nadzieję, na tyle gęby tym wszystkim Kowalczykom i Borkom, żebyśmy nie musieli słuchać ich przemądrych przemów pożegnalnych pod wspólnym tytułem „Z Panem Bogiem, amigo”. Bo to, że Fornalik nie spełnił pokładanych w nim nadziei to wiemy bez włączania Polsatu czy innej, pełnej gadających głów, stacji. Nie spełnił i dlatego musi ponieść tego konsekwencje. I to jest, myślę, bezdyskusyjne. Do stwierdzenia tego faktu nie trzeba domorosłych piłkarskich filozofów i ich długofalowych nalotów na trenera.

Wróćmy do meczu z Anglią. Mi się naprawdę wydaje, że ich można spokojnie ograć. Nawet jak się ma Glika czy Jędrzejczyka w obronie. Moim zdaniem kluczowe będzie zneutralizowanie Townsenda. Widziałem go niedawno w ligowym meczu z Chelsea. To jest drybler na miarę Garrinchy. I to drybler z ciągiem na bramkę! W Anglii to jakieś novum i kuriozum, bo oni tam nigdy żadnych sensownych dryblerów, jak pamiętam, nie mieli. I nasz lewy obrońca, ktokolwiek by na tej pozycji na Wembley nie wystąpił, będzie miał we wtorek sądny dzień. Utrzymanie w ryzach reszty Anglików sprowadza się do przypilnowania Rooneya. To się, mimo wszystko, da zrobić.

Oczywiście nie kibicuję w tym wyścigu szczurów Ukraińcom, broń Boże. Ale wisi mi, czy grupę wygra Anglia czy Ukraina. Kibicuję zawsze, bez względu na wzgląd, Polakom. A z tego wynika jedno. Anglików trzeba spuścić w kanał. Że niby w jaskini lwa? Owszem, lwa, ale z bardzo przerzedzoną i na dodatek wypłowiałą, grzywą.

HareM
O mnie HareM

jakem głodny tom zły, jakem syty to umiem być niezły

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (40)

Inne tematy w dziale Rozmaitości