26.02.22 r. Minister Transformacji Cyfrowej Ukrainy Fiodorow zwrócił się do Elona Muska z prośbą o dostarczenie naziemnych terminali dla obsługi jego Stralinka, czyli orbitalnego Systemu dostarczania Internetu na całym świecie. Musk odpisał, że wysyła pierwszy transport i faktycznie w ciągu doby przyjechał TIR zawierający co najmniej kilkaset terminali. Zdjęcia rozeszły sie po całym świecie...
Dla wszystkich zainteresowanych stała się oczywista ogromna rola takiego systemu natychmiastowej powszechnej komunikacji dla prowadzenia działań wojennych. Przecież nagle dowództwo dowolnego oddziału wyposażonego w terminal uzyskuje swobodną łączność z sąsiadami, zwierzchnimi sztabami, dostęp do danych zwiadu jak również samo może przekazywać potrzebną informację. Wszystko to w trybie online obejmującym szyfrowane teksty, zdjęcia, filmy i inną informację bez zakłóceń. Sam terminal swobodnie mieści się na samochodzie terenowym razem z baterią akumulatorów. Oprócz jednostek wojskowych może obsługiwać dowolne organizacje pomocnicze, administrację czy służby ratownicze.
Oczywiście Wojna na Ukrainie stanowi doskonały poligon dla Armii Amerykańskiej oraz wszystkich innych na Zachodzie i zastosowania Starlinka będą starannie testowane, stąd pełna współpraca wszystkich zainteresowanych stron. Starlink jest aktualnie w fazie próbnej, choć lata już prawie 2 tys. satelitów, ale i tak jego skuteczność jest oczywista. A co dopiero gdy osiągnie choćby 12 tys. szt. w pierwszym etapie....w sumie nagle się okazało, że Starlink może stać niezwykle cenną bronią, umożliwiającą natychmiastowe połączenie wywiadu, wymiany informacji i rozkazów w dowolnym terenie. Czyli czegoś, co od wieków było marzeniem wszystkich dowódców i sztabowców.
Inne sprawy - trochę mnie dziwi, że dotąd Ukraińcy nie zastosowali improwizowanych min przydrożnych, tak skutecznych w Afganistanie i Iraku. W końcu wiadomo, gdzie jadą kolumny wojskowe, stanowiące aż zbyt tłusty cel. No nic, może mnie przeczyta jakiś Ukrainiec ze sztabu obrony :-)
Na całym świecie obserwujemy niezwykle ciekawy efekt kuli śnieżnej, gdy nagle dokopanie Kacapom stało się kwestią mody i wszystkie organizacje a nawet Celebryci ścigają się w kategorycznym potępianiu rosyjskiej agresji i żądaniu jak najmocniejszych sankcji, wyrzucaniu z rozgrywek itd. Mała, ale przyjemną ciekawostką jest informacja, iż LePen musiała dać do zniszczenia całą partię ulotek, na których występuje z Putinem ! Ogólnie wszyscy jurgieltnicy i agenci Putina zanurkowali głęboko, zarówno w Polsce jak na świecie, próbując udawać, że nigdy ich nie było. Jeden Orban próbował podskakiwać, ale też bez przekonania. Sądzę, że w najgorszym śnie Rosjanie nie oczekiwali tak strasznej reakcji międzynarodowej Opinii, która dosłownie wyrzuca ich nawet nie na śmietnik, ale do dołu z odchodami.
Zaczyna się kolejny etap wojny, gdy bojowy sprzęt z Zachodu będzie w coraz większej liczbie dostarczany dla Ukraińców oraz "ochotników" z całego świata dla testowania skuteczności we frontowych warunkach. Można sie tylko zastanawiać, jak ciężki sprzęt zostanie w końcu przysłany, bo jedno jest pewne, że asortyment broni nie zakończy się na ręcznej, jak Jaweliny.
