ludzie krzyża

Ciekawe, ćzy ktoś zauważył, że w wojnie o krzyż właściwie wszyscy sa zadowoleni, co w przypadku takiego frontalnego zderzenia emocji i postaw powinno być niemozliwe.

Dal obrońców jest to ich "gwiezdna godzina", ludzie całe życie lekceważeni, pomijani, niesłuchani ( jak ogromna wiekszość nas) wreszcie są we wszystkich mediach, z cytatami, zdjęciami itd. Na dokładke bronią zagrożonej wiary i ubezwładnionej ojczyzny przed agentami Moskwy, którzy nie dośc, że Żydzi, to jeszcze i Niemcy! Czy może być większa radość?

Oczywiście fakt, ze sa podwójnie podpuszczeni, ich specjalnie nie przejmuje. Na podstawowym poziomie spełniaja zamówienie PIS-u, czyli J.K, który postawił na konfrontację o Smoleńsk, wierząc, ze ta lepiej mu posłuży od pokojowej maski w wyborach i też jest zadowolony z zadymy przed pałacem.

Co ciekawe, również władza wcale sie nie przejmuje "obywatelskim nieposłuszeństwem". Słusznie zauważyła, że relacje telewizyjne z przybliżeniami "natchnionych" twarzy świetnie wpływają na resztę racjonalnego społeczeństwa, zreszta kłótnia o emocje jest znacznie bardziej medialna od nudnych spraw deficytu, podwyżek itd.

Również mediom i dziennikarzom cała afera spadła w sezonie ogórkowym jak z nieba, nie mówiąc o blogerach wszelkiej maści.

Dlatego warto spojrzeć na ostatnie wydarzenia trochę spokojniejszym okiem, skoro z chlebem bywają kłopoty, to niech chociaż będą igrzyska!