W ciągu bardzo krótkiego czasu pozornie "zabetonowana" polska scena polityczna uległa gwałtownym zmianom, których wcześniej chyba nikt nie przewidział, choć obecnie wydają się dość oczywiste. Jak opisałem to w poprzedniej notce, wszystko wskazuje, że obecna koalicja w najbliższych wyborach nie uzyska większości, w związku z czym dla opozycji otwierają sie ciekawe mozliwości. Opisałem też reakcję wśród polityków Lewicy, dzięki którym możemy oglądac niezwykle interesujący spektakl. Nie mozna jednak zapominać o Prawicy! Pod fasadą tłumnych pochodów i gromkich manifestacji odbywa się również praca intelektualna, przygotowywane są nowe projekty. W zgiełku medialnej walki zarówno wielbiciele jak i wrogowie Prezesa Kaczyńskiego zapominają, że zawsze był uznawany za doskonałego taktyka, mistrza personalnych rozgrywek i ta umiejętność przeciez nagle nie zniknęła!
Prezes dobrze rozumie, że bez zdolności koalicyjnej nie ma mowy o powrocie do władzy, to jest aksjoma, którą widzi chyba każdy analityk, a nawet troche mniej Wzmożeni Blogerzy. W tym celu musi zaprezentować siebie oraz swoją partię jako ludzi odpowiedzialnych, myślących o problemach społecznych, o przyszłości kraju i krytykujących władzę z tych racjonalnych pozycji. Tą analizę i wyciągnięte wnioski widać było w projekcie "rządu technicznego" prof. Glińskiego, widać w ostatnich przemówieniach 10.04.2013 r. gdzie główną uwage poświęcił rozbudzaniu patriotyzmu. Koncepcję tą popiera większość poważnych działaczy PIS-u, którzy również "zjedli zęby" na polityce i dobrze rozumieją konieczność racjonalnych działań. Dlaczego zatem ta narracja jest tak mało widoczna i zagłuszana?
Ano dlatego, że Prezes całkiem niespodziewanie okazał się w roli "ucznia czarnoksiężnika", stworzył potwora, który identycznie, jak w micie o Frankensteinie, zerwał łańcuchy i szaleje, nie zwracając uwagę na stwórcę. Po katastrofie Smoleńskiej z przyczyn emocjonalnych i również taktycznych poparł ugrupowanie, dążące do konfrontacji z rządem przy wykorzystaniu wszelkich mozliwości politycznych, które z niej wynikły. W skrócie pisząc- były to wszelkie błędy urzędników, Służb, polityków, konfrontacyjna polityka władz Rosji, wszelkie niejasności, których, jak przy kazdej wielkiej katastrofie nie brakło. Co ciekawe, taka polityka, prowadzona precyzyjnie i na zimno, miała duże szanse na sukces, jednak wiążące się z nią emocje przeważyły. Kaczyński zaangażował się emocjonalnie, jak nigdy i utracił zdolności chłodnego, politycznego podejścia. Trudno zreszta mu się dziwić, w końcu jakby stracił połowę swojej osobowości!
Sam jednak nie zauważył, że jego słabość wykorzystała bezwględnie grupa skupiona wokół Macierewicza, Sakiewicza i GP. Udało im się stworzyć bardzo dochodowy "przemysł smoleński", karmiący się wielkimi, negatywnymi emocjami licznej warstwy społecznej, obejmującej zwolenników PIS-u, Radia Maryja oraz ogólnie pojętej Prawicy. Jednak dla tego biznesu konieczne jest stałe ekskalowanie sensacji, tajnych spisków, istnienie potężnych i ciemnych sił, walczących z PRAWDĄ. Stąd najpierw było "naprowadzanie na śmierć", potem zamach, następnie trotyl, a końcu są trzy karetki wywożące rannych, których potem dobito. Grupie Macierewicza udało się dzieki błędom Prezesa praktycznie zmonopolizować Sprawę Smoleńską, a tworząc Kluby Gazety Polskiej stworzyć własne, niezależne od PIS-u środowisko. W rezultacie obecnie Prezes stracił juz kontrolę nad swoim "potworem", który działa dla własnych , biznesowych interesów, praktycznie nie zwracając uwagi na wolę pozornego szefa.
Oczywiście ta sytuacja nie może trwać bez końca i spowdziewam się niedługo bezpośredniej konfrontacji, ponieważ nawet tak mocno zabezpieczony w swojej władzy szef, jakim jest Prezes PIS-u nie może lekceważyć rzuconego mu wyzwania. Dlatego możemy się spodziewać b. ciekawych wydarzeń, spotkało sie dwóch wyjątkowo sprawnych i doświadczionych przeciwników. Przyznam, że nie potrafię wskazać zwycięzcy...
Inne tematy w dziale Polityka