Na początek, dla jasności- nie jestem absolutnie fanem Gowina, miałem możność oglądania go w akcji, gdy robił z siebie Sierotkę Marysię gnębioną przez Tuska o wilczych zębach. Już wtedy stało się dla mnie jasne, że ta deklarowana walka o przywództwo w PO jest zwykłą "ściemą". Gowin, sprawiający wrażenie lekko nieobecnego w realnym życiu politycznym realizował faktycznie z żelazną konsekwencją plan strategiczny, ułożony znacznie wcześniej razem z innymi założycielami nowej partii. Pierwszym posunięciem w tej rozgrywce było wyjście Wiplera z PIS-u, od dawna zadeklarowany Republikanin i zwolennik wolnego rynku czuł się w stricte socjalistycznej partii zupełnie nie na miejscu. W tym czasie wszelkie rozmowy koalicyjne PJN z PSL też się zakończyły fiaskiem, co wtedy wyglądało na porażkę PJN, a teraz na element gry. Sam Gowin miał za zadanie wprowadzić w wianie jak najwięcej posłów PO do nowej organizacji i to było celem, a nie deklarowana chęć ulepszenia PO, inaczej mówiąc, łgał jak rasowy polityk:-) Z tym, że poszło kiepsko, bo tylko dwóch posłów zdecydowało się na dezercję.
Kiepski wynik Gowina został dodatkowo wzmocniony pijacką wpadką Wiplera, co mocno opóźniło start inicjatywy, po prostu trzeba było poczekać, aż publika zapomni o awanturze jednego z założycieli partii opartej na wysokich standardach moralnych:-)
Dlaczego więc mimo dość ironicznej analizy posunięć założycieli piszę w tytule o wielkiej szansie Polski Razem? Ano proste, PR trafiła się realna szansa na zdobycie sporej części elektoratu prawicowego, której to szansy nie dostały poprzednie ugrupowania rozłamowe z PIS, czyli PJN oraz partia Ziobry. Przypomnę, że do ścisłego kierownictwa PIS wszedł Macierewicz, czyli szef Sekty Smoleńskiej, wspierany przez Przemysł Smoleński, tłukący potężne pieniądze na sprzedaży propagandowego kitu o "Morderstwie o Świcie". Dotychczas biznes kwitł, jednak zbierają się czarne chmury nad jego benificjentami, a przy okazji nad samym PIS-em.
Już widać, że Sekta smoleńska kierowana przez Macierewicza poniosła totalną klęskę i sie ośmieszyła, choćby tą kabaretową Konferencją. Jednak Antek-zamachowiec nie odpuści i zwykli członkowie PIS-u, nie chcący popierać Bredni Smoleńskich będą w coraz mniej komfortowej sytuacji. To nie byłoby tak groźne dla spoistości partii, gdyby nie jasny przekaz wynikający z awansu Macierewicza. Katastrofa Smoleńska ma być centralną częścią kampanii wyborczej PIS-u i to w wersji Zamachowej. Co więcej, jesteśmy świadkami dojrzewania poważnego kryzysu w tej sprawie. Przypominam, że w końcu ( ale na pewno przed wyborami) zostaną ogłoszone wyniki śledztwa prokuratury. To może być bardzo ciekawa, wręcz przełomowa chwila, bo Sekta będzie musiała wprost zaatakować prokuraturę i jej ekspertów. Chyba wszyscy rozumieją, jak to zwiększy ogólne emocje i pogłębi podziały, a wśród 30 % wyborców wybierających PIS jest b. wielu, którzy nie sa tak radykalni, więcej, umieją jednak myśleć. Dotychczas nie mieli alternatywy w swojej niechęci dla PO czy Tuska, teraz mają wreszcie wybór!
Oczywiście, trzeba jeszcze umieć wyzyskać potencjalnie korzystne okoliczności i pozyskać zniechęconych wyborców z obcej partii i tutaj otwiera się pole do działania dla Kamińskiego i innych pijarowców PR im.Gowina. Dotąd udowodnili, że umieją myśleć niestandardowo, za co ich zresztą wywalił Prezes, stąd możemy sie spodziewać całkiem ciekawych czasów w polityce...
Inne tematy w dziale Polityka