marek.w marek.w
2655
BLOG

Najciekawsza Koalicja

marek.w marek.w Polityka Obserwuj notkę 93
Proponuję na chwilę zabawić się w panów podsłuchanych w niesławnej "Sowie" i rozpatrzyć pewien scenariusz możliwych wydarzeń ( niestety, bez towarzystwa doskonałego wina, no ale nie od dziś wiadomo, że nasz świat nie jest doskonały)-
Oto pod kolejnymi uderzeniami rewelacji ujawnianych na następnych taśmach upada rząd Platformy i jedynym wyjściem są przyspieszone wybory, w których wygrywa PIS z wynikiem ok. 40%, natomiast Korwin-Mikke zdobywa swoje 8 %, głównie sfrustrowanej młodzieży.
 
Powstaje więc możliwość utworzenia koalicji rządzącej Polską, ponieważ JKM oficjalnie zgłosił chęć uczestnictwa w niej, dodajmy, że byłby pierwszym od lat politykiem, który chciałby zawrzeć sojusz z PIS-em. Pozornie wszystko pięknie, gdyby nie parę drobiazgów:
PIS jest najbardziej socjalną partią, grupującą elektorat roszczeniowy, czujący się pokrzywdzonym i żądającym większej pomocy od państwa, gdy JKM reprezentuje poglądy skrajnie liberalne, egoistyczne, zakładające porzucenie zbędnych wydatków na "nierobów".
PIS przykłada wielką wagę do wzmocnienia roli państwa w gospodarce i życiu społecznym, jest więc ugrupowaniem etatystycznym z elementami socjalizmu, natomiast Korwin chciałby państwo ograniczyć do roli "nocnego stróża", które pilnuje interesy bogatych i trzyma za twarz ubogich, aby nie przeszkadzali elicie w jej "dolce vita".
PIS jest przedstawicielem ugrupowań dawnych kombatantów, żołnierzy wyklętych, Prezes Kaczyński pełni rolę Naczelnego Patrioty Kraju, gdy JKM otwarcie wspiera Putina i uważa patriotyzm za dziecinne mrzonki.
Na koniec PIS współpracuje ze środowiskiem Ojca Rydzyka i konserwatywną częścią KK, gdy dla Korwina i wspierającej go młodzieży te sprawy są dokładnie obojętne.
 
JKM już sformułował swoje warunki zawarcia koalicji- chce zostać wicepremierem i szefem Finansów, oprócz tego interesuje go min. Gospodarki oraz Skarbu. Jak tłumaczy, chce zdjąć z bark Prezesa ciężar troszczenia się o rozwój gospodarczy kraju, a reszta ministerstw go nie interesuje. No, może poza MSZ, gdzie chce mieć duży wpływ na polską dyplomację w interesie swojego Wschodniego Sponsora.
Prezes Kaczyński staje więc przed dylematem, przy którym rozterki Fausta, kuszonego przez Mefista to "mały pikuś"!
Z jednej strony odzyskanie władzy, Zemsta na Wrogach, ciepłe posadki dla działaczy wyposzczonych 7 chudymi latami, z drugiej podeptanie testamentu politycznego Brata i oczywista jazda polityczna po bandzie, z którą nawet nie może się równać poprzednia koalicja z Lepperem i Giertychem!
Nie ukrywam, że dla każdego analityka sceny politycznej, nawet amatora, obserwacja takiej Koalicji i jej wzajemnych relacji byłaby fascynująca i każdy z NAS pewnie chciałby pooglądać taki wspaniały spektakl, tylko Polski trochę żal...
 
W związku z przedstawionym scenariuszem, który nieoczekiwanie nabrał nabrał cech prawdopodobieństwa mam pytanie dla czytelników- jak sądzicie, jak by postąpił  Prezes Kaczyński, czy sprzedałby Brata ( ściślej pamięć po nim) w zamian za WŁADZĘ?
 
marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (93)

Inne tematy w dziale Polityka