W natłoku codziennych informacji nasze media zlekceważyły wydarzenie o zasadniczej wadze dla stosunków Zachód-Rosja. Oto 10.07.2014 r. w Senacie Amerykańskim odbyło się przesłuchanie członków administracji Obamy na temat dalszych sankcji przeciw Rosji, gdzie głównym ekspertem był Brzeziński. Podczas posiedzenia Senatorzy wprost zagrozili, że w przypadku dalszej indolencji Białego Domu sam Senat nałoży PRAWDZIWE sankcje, nie oglądając sie na Obamę!! Co ważniejsze, w tej sprawie wypowiedzieli się JEDNOMYŚLNIE członkowie obu partii! Po prostu Demokraci czują już na plecach oddech wyborów listopadowych do Kongresu i nie chcą wypaść z polityki ratując "reset" Obamy.
Stąd Obama przedstawił parę dni później znacznie ostrzejszą wersję dalszych sankcji niż europejska z zapowiedzią dalszych posunięć w razie oporu Moskwy. A przypominam, że działo się to jeszcze przed zestrzeleniem malezyjskiego B-777...
Dzisiaj, dwa dni po zestrzeleniu właściwie cały świat ma jasny obraz tragedii-
Separatyści uzbrojeni przez Rosję w wyrzutnie plot. typu BUK wraz z załogą od kilku dni polowali na ukraińskie samoloty transportowe. W czwartek zestrzelili następny na jeszcze większej wysokości, co poprzednie, czym natychmiast sie pochwalili na oficjalnych stronach. Dopiero, gdy się przekonali, że to był zagraniczny samolot pasażerski, próbują wykręcić sie od odpowiedzialności, w czym im pomaga cała rosyjska propaganda.
Tutaj jednak pojawił sie problem, na który już zwracałem uwagę- czyli REPUTACJI! Rosyjska propaganda łże tak często i głupio, że NIKT już jej nie wierzy z zasady, co by nie mówili niektórzy "zblatowani" zachodni politycy. Kreml pogardzał samym pojęciem reputacji, uważając, że silnemu "mocarstwu" jest do niczego nie potrzebna. Było to typowe dla prostaków złudzenie, które teraz bije ich tym mocniej.
W rezultacie ta straszna katastrofa już jest na świecie nazwana "Rakietą Putina" i żadne , żałosne w swojej treści wykręty rosyjskiej propagandy niczego nie zmienią. Głupoty w stylu zamachu na samolot Putina, który leciał poprzez Polskę wprost do Moskwy czy opowieści dowódcy Separatystów Striełkowa ( oficera GRU) o tym, iż w samolocie leciały same trupy wcześniej zabitych w Zachodniej Europie ludzi są tak idiotyczne, że mogą wzbudzać tylko śmiech i politowanie...
Jestem przekonany, że zestrzelenie pasażerskiego samolotu stanie momentem przełomowym w Wojnie Putina, toczonej z Ukrainą i pośrednio z Zachodem. Jakby nie układać przyszłe scenariusze, widać jasno, że katastrofa przyszła dla Rosji w wyjątkowo niekorzystnym czasie:
-Senat, a praktycznie amerykańska klasa polityczna otrzymała wspaniałe narzędzie do zmuszenia Obamy, aby wreszcie przeszedł do czynów, np. Republikanie zażądali wsparcia logistycznego dla wojsk Ukrainy, walczących z rosyjskimi dywersantami. Chodzi o dostawy nowoczesnej broni, sprzętu, szkoleniowców oraz pieniędzy i jestem przekonany, że wkrótce te dostawy się zaczną.
-politycy Zachodniej Europy mogli udawać, że ta "wojenka" ich nie dotyczy i po cichu dalej robić interesy z Putinem, bo ich opinia publiczna w gruncie rzeczy zgadzała się z takim postawieniem sprawy. Obecnie zamordowano 80 dzieci, nie licząc kilkudziesięciu znanych naukowców walczących z epidemią AIDS, a to zupełnie inna historia! Ta wojenka nagle stała się OSOBISTA! Zabijają ICH, a nie jakiś tubylców na końcu świata...
Podobnie jak Obama musiał z żalem pożegnać się ze swoim "Resetem", tak samo Merkel i inni zachodni politykierzy zmierzą się ze wzburzoną opinia publiczną żądającą konkretnych działań. Będzie ciekawie obserwować ich wygibasy, tym bardziej, że w gruncie rzeczy niewiele mogą zmienić.
Nakłada sie na to rozpaczliwa indolencja Separatystów, którzy zwyczajnie nie potrafią się zmierzyć z samą katastrofą. Zostawienie ciał ofiar aby sobie spokojnie gniły, przeszkadzanie ekipom ratunkowym z Europy, skrajna bezradność mentalna, która nie pozwala tym faktycznie zwykłym oprychom zrozumieć, jak ważna jest ta sprawa dla samego istnienia "Ludowych Republik"... W efekcie potęguje to burzę w światowych mediach i jest wstępem dla radykalnego przełomu w obrazie Wojny Putina na całym świecie.
Amerykanie po faktycznym wycofaniu z Iraku i Afganistanu znów mają swobodę operacyjną, mówimy tu o stronie finansowej, gospodarczej, politycznej, dopiero na końcu o typowo wojskowej. Mogą zaoferować Ukrainie sojusz bez oglądanie sie na NATO czy Unię, mogą wzmocnić kraje frontowe, z których najważniejsza jest Polska, a na pewno moga przyspieszyć dostawy paliw do Europy. Musimy przy tym pamiętać, że bezpośrednią przyczyną upadku Sojuza było obniżenie cen na ropę, które zniszczyło ekonomicznie "Obóz postępu i pokoju". Stan gospodarczy Rosji, rozkradzionej przez swoją Elitę jest znacznie gorszy, niż kiedyś ZSRR. W gruncie rzeczy cała operacja wykończenia Putina przy zasobach Zachodu sprowadza się do WOLI POLITYCZNEJ, a tą właśnie Amerykanie osiągnęli.
Obecnie najważniejszym problemem do rozwiązania staje się ukaranie Putina za jego agresję w taki sposób, aby nie wepchnąć Rosję w objęcia Chin, a co niestety jest bardzo prawdopodobne. Samobójcza polityka Putina wyprzedającego rosyjskie interesy na Syberii za cenę utrzymania swojej władzy fatalnie rokuje w tej sprawie. Ale to jest temat na inny, obszerny tekst...
Inne tematy w dziale Polityka