marek.w marek.w
1635
BLOG

Uciekinierzy - zasadnicze fałsze i mity cz. II

marek.w marek.w Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 12


 Na wstępie uwaga - komentatorzy zwrócili mi uwagę na nie precyzyjność określenia  "Uchodźcy"  dla tej konkretnej ludzkiej grupy, dlatego zmieniłem je na "Uciekinierzy". Sądzę, że oddaje ona zasadniczą różnicę między Emigrantami, czyli ludźmi świadomie wyjeżdżającymi za granice w celu poprawy losu dzięki ciężkiej, ale za to lepiej płatnej pracy a uciekającymi przed wojną lub rozpadem własnego społeczeństwa.


Próba traktowania Uciekinierów według reguł właściwych dla Emigrantów MUSI zakończyć się katastrofą,  której zakres jest zależny od wielkości mas ludzkich, prących ku ratunkowi.




Chyba najważniejszym czynnikiem, który określa sam problem Uciekinierów jest ten, iż jest to dopiero początek sprawy. Cały szereg okoliczności, na które nie mamy żadnego wpływu będzie powodował tylko nasilenie ucieczki ogromnych rzesz ludzkich do bezpiecznej i sytej ( przynajmniej na razie) Europy.


Już teraz widać, że  upadek ISIS-u będzie tylko wstępem do dalszej wojny na B.W na znacznie większą skalę -  Kurdowie dążą do budowy własnego państwa, co wywołuje wściekły opór choćby Turcji Erdogana, nasila się walka Arabskich Sunnitów z Persami, rozwija się zastępczy konflikt USA z Rosją w najlepszych tradycjach Zimnej Wojny. A to tylko kwiatki rosnące na glebie rozpadu społeczeństwa Islamskiego oraz postępującego kataklizmu pustynnienia całego Regionu.




Potencjalnie jeszcze gorsza będzie  Eksplozja Demograficzna w Afryce i Azji.  Znajdują sie one akurat na najgorszym etapie rozwoju cywilizacji, gdy osiągnięcia Zachodniej Medycyny pozwalają na radykalną poprawę przeżywalności małych dzieci i ich matek, co skutkuje podwojeniem populacji co pokolenie. Oczywiste jest, że taki proces musi zakończyć sie katastrofą, zważając, że pojemność Środowiska ma swoje granice, szczególnie przy prymitywnej nadal gospodarce i mentalności tamtych społeczeństw. Ponieważ Europa jak i reszta Zachodu już przeszły ten etap wiemy doskonale, co pomoże skutecznie przerwać ten pęd ku zagładzie - jest nim dalszy rozwój społeczny, który umożliwia kobietom Świadome Macierzyństwo. Efektem jest gwałtowny spadek narodzin, mający zresztą swoje zagrożenia. Innej drogi zwyczajnie nie ma ( przykład Komunistycznych Chin jest wyjątkiem w warunkach totalnej ścisłej społecznej dyscypliny, nie do powtórzenia na masowa skalę)


Nim jednak doczekamy tego poziomu wzrostu społecznej świadomości na gigantycznych przestworach Azji i Afryki będzie tylko coraz gorzej....




Dlatego Europa, CAŁA EUROPA, znajduje sie na początku wyjątkowo ciekawych czasów, będąc do nich bardzo kiepsko przygotowana. Do rozwiązania dowolnego problemu potrzeba  jego trafnej analizy, posiadania odpowiednich środków i zasobów materialnych oraz organizacyjnych a co najważniejsze,  woli do przeprowadzenia niezbędnych działań, z góry akceptując poniesione koszty ( dowolnego rodzaju).


O ile sił i środków Europa ma aż w nadmiarze, wystarczy wspomnieć poniesione nakłady na obie wojny światowe czy Zimną z Imperium Zła. Przy znacznie mniejszych zasobach poprzednich pokoleń potrafiła mobilizować miliony ludzi i wysyłać ich do działania po całym globie, o tyle widać brak analizy i woli działania.




Każda sensowna Analiza dowolnego problemu wymaga Diagnozy sytuacji i propozycji podjęcia określonych Działań dla jego rozwiązania.


W danym przypadku trzeba odpowiedzieć na dwa pytania - co robić z już żyjącymi w Europie Uciekinierami ( a nawet ogólnie Islamskimi Emigrantami) oraz jak skutecznie kontrolować napływ milionów nowych. Przy czym w miarę zaostrzania sytuacji właściwe posunięcia sa coraz częściej podawane i to nawet przez polityków.




Odpowiedź pierwsza -


są dwa podstawowe zagrożenia dla spokoju społecznego w krajach, gdzie masowo przebywają Muzułmanie. Jednym są   radykalni Ulemowie,  głównie Wahabici, którzy w swoich kazaniach w meczetach na terenie Europy prowadzą propagandę dżihadu oraz zachowania prawa szariatu również wśród muzułmańskiej diaspory, w kontrze do miejscowego, "grzesznego" społeczeństwa. Drugim coraz bardziej rozrastające się  getta muzułmańskie,  stanowiące tereny "NO GO", gdzie nie ma prawa wstępu ani policja, ani inne organa praworządnego państwa. Dopóki nie rozwiąże się tych zagrożeń, wszelkie inne działania nie mają większych szans na sukces. ( Oczywiście istnieje trzeci problem Zamachowców, jednak jest on w dużej mierze efektem braku działań w wymienionych podstawowych zagadnieniach)


Dotychczas radykalni Ulemowie, finansowani z bogatych krajów arabskich cieszyli się ochroną a nawet wsparciem władz europejskich . Tymczasem jedynym racjonalnym wyjściem jest usuwanie ich poza granice Europy bez oglądanie się na wrzaski z tych krajów i europejskiego Lewactwa. Policja i Służby doskonale wiedzą, o kogo chodzi, jednak mają dotąd związane ręce....


Po każdym zamachu Islamskim w Europie widzimy identyczne obrazki - nagle pojawiają sią tysiące ciężkozbrojnych policjantów czy żandarmów, dziesiątki bojowych samochodów, liczne patrole przeczesują miasto. Oczywiście jest to klasyczna manifestacja siły, najczęściej zupełnie bezproduktywna. Tylko można się spytać, GDZIE SĄ te wielkie siły, gdy trzeba wejść do stref "No go"? A tymczasem jest oczywiste, że pierwszym działaniem władz powinny być szturmy na getta muzułmańskie w celu ochrony mieszkających tam ludzi przed gangami młodych oprychów, terroryzujących ich pod pretekstem obrony przed Giaurami. Schwytani bandyci powinni również być usunięci z Europy, a muzułmańskie dzielnice patrolowane  szczególnie starannie  dla powstrzymania dalszej patologii.




Odpowiedź druga -


Wobec napływu milionowych mas ludzkich oczywistym sposobem  kontroli jest zatrzymanie ich PRZED GRANICAMI EUROPY. Wszelkie wewnętrzne spory, kto ma tych ludzi przechowywać i sprawdzać, za czyje pieniądze i gdzie ich potem rozprowadzać nie mają sensu. Taka strusia polityka  przynosi same szkody i preteksty do głośnych kłótni miedzy państwami.




Nasuwa się podstawowe pytanie - no dobrze, rozumiemy konieczność, ale GDZIE wysyłać i sprawdzać tych ludzi!?


Jedynym racjonalnym wyjściem jest wykorzystanie sytuacji w Libii. Należy pomóc jednemu z walczących tam ugrupowań, które jest bardziej skłonne do współpracy w przejęciu władzy i w zamian wydzierżawić duży kawał pustynnego brzegu morza z dostępem do portu. Na tym terenie będzie można zbudować  Sieć obozów przesiedleńczych  oraz w głębi pustyni  obozy deportacyjne  dla usuniętych oprychów lub członków grup zamachowców.


Rozwiązuje to szereg problemów naraz - można tam ulokować Uciekinierów, także tych, którzy nie dostali azylu w Europie, można tam selekcjonować ofiary wojen od chętnych na Socjal. W samych obozach można oddzielić ofiary prześladowań od mas młodych, zdrowych byków, będących zagrożeniem dla każdej kobiety czy dziecka.  Jeśli mamy jakieś obowiązki wobec Uciekinierów, to na pewno wobec ofiar, głównie przemocy ze strony współplemieńców!




Skoro każda osoba przejęta na morzu będzie wysyłana do Afryki, upadnie przemysł przemytników jak również współpraca "Humanistów" z Europy, pomagających im w tym procederze. Same zaś obozy będą zarządzane przez Unię oraz Organizacje Pozarządowe. Koszt oczywiście będzie wielki, jednak wobec budżetu Unii i już ponoszonych kosztów na utrzymanie i pilnowanie Uciekinierów całkowicie do zaakceptowania. Skoro NATO potrafiło bez wielkich trudności utrzymywać 100 tys. wojska na wojnie w Afganistanie przez wiele lat, trudno, aby sieć obozów po drugiej stronie morza była az tak wielkim obciążeniem.....


Z drugiej strony skoro w Strefie Gazy ludzie żyją od pół wieku i są zdrowsi oraz bardziej długowieczni od przeciętnego Rosjanina, to oznacza, że pomysł można zrealizować również pod względem humanitarnym.




Dochodzimy więc do  woli politycznej.  Z przyczyn, o których pisałem już wiele razy, obecne pokolenie polityków rządzące Europą ma wszelkie cechy wyższych urzędników, a żadnych prawdziwych mężów stanu. Nic zresztą dziwnego, zostali wybrani przez  społeczeństwa żyjące w takim  dostatku i bezpieczeństwie, jak nigdy w dziejach Ludzkości, wystarczy wspomnieć, że już nawet własnych zamachowców zabrakło w Europie i musimy ich importować :-)


Jednak ten raj właśnie się kończy, jak to opisuję wyżej i potrzebni będą prawdziwi fachowcy od trudnych decyzji i o twardym charakterze, a nie banda "czynowników". Bo zasadniczą cechą każdego wyższego urzędnika jest, iż zawsze woli pozorowaną pracę od prawdziwej, do której trzeba go zmuszać. Dlatego szefowie policji w Europie wolą wysyłać bez sensu patrole, zamiast zabrać się za strefy" No Go", dlatego politycy wolą płacić haracze Erdoganowi czy innym oprychom, zamiast wziąć się do roboty, bo to może ich narazić na gniew Lewactwa.




A ponieważ w Europie politycy jednak nadal zależą od nacisku własnych społeczeństw, to tak na prawdę zwykli ludzie, te setki milionów obywateli-wyborców stanęło nagle przed następnym egzaminem ze zdolności przeżycia, jak by to sie im nie podobało....










--


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka