marek.w marek.w
1255
BLOG

Jadą goście, jadą - analiza zjawiska

marek.w marek.w Imigranci Obserwuj temat Obserwuj notkę 19


Parę lat temu w trakcie rozpętanego kryzysu z masowym napływem muzułmańskich uchodźców do Europy przedstawiłem racjonalną drogę wyjścia z tego kryzysu, niestety zależną od silnej woli ( popularnie zwanej "wielkością klejnotów rodzinnych" ) europejskich polityków. Oczywiście nikt wtedy nie pomyślał o podobnych bezeceństwach, a postanowiono pójść sprawdzoną drogą zasypywania problemu forsą i docieraniem różnic w poglądach na "drogich gości" poprzez długie negocjacje.
Przypomnę, że proponowałem dogadanie się z jednym z bardziej prozachodnich ugrupowań w Libii i zbudowanie na ich terenie systemu obozów dla uchodźców, do którego kierowano by emigrantów z krwawiącego Bliskiego Wschodu, jak również już znajdujących się w Europie uciekinierów. Oczywiście te obozy i cała logistyka byłaby pod bezpośrednią kontrolą Unii.
Obecnie chciałbym wrócić do tego tematu z wykorzystaniem kilkuletnich już doświadczeń Unii oraz szerszym spojrzeniem na całość zagadnienia.
 
W dotychczasowej historii Ludzkości znamy z grubsza  dwa typy emigracji indywidualnych ludzi do wyżej rozwiniętych cywilizacyjnie krajów ( pomijam tu masowe migracje całych plemion czy nawet narodów). Jednym z nich jest  niewolnictwo, gdy porywano ( kupowano) ludzi i wywożono ich w dalekie kraje. Przy czym nie mówię tylko u Murzynach, również np. Słowianie w dawnych wiekach masowo zwiedzali ciepłe, głównie muzułmańskie kraje. Drugim była klasyczna  "emigracja za chlebem " z biedniejszych krajów do bogatszych, na czym np. powstała potęga Ameryki.
Zastąpienie przymusowego niewolnictwa dobrowolną płatną pracą było efektem głównie rozwoju społeczeństw, które spowodowało, iż niewolnik stał się w sumie mniej produktywny od wolnego pracownika, już nie mówiąc o wydajności i modernizacji pracy.
Oba te sposoby łączyło natomiast jedno - każdy taki imigrant PRZYNOSIŁ ZYSK krajowi, do którego trafił.
 
Współcześnie jesteśmy świadkami powstania nowego typu emigracji, którą można nazwać  "Socjalną ."  Otóż coraz większe masy ludzi z biednych krajów na niższym stopniu rozwoju cywilizacji uciekają z nich, aby za wszelką cenę przebić się do "raju", czyli bogatych państw z rozwiniętą opieką społeczną, które wezmą ich "na garnuszek". Dlatego też "rajem" tym dla Muzułmanów w żadnym razie nie są super bogate  kraje Islamskie Zatoki Perskiej, które mogą ich przyjąć co najwyżej jako niewolników ( niewolnice ), natomiast upragniona jest Zachodnia Europa, zupełnie im obca kulturowo.
Zasadniczą cechą takiej emigracji socjalnej jest, że  dla kraju do którego przybywają uchodźcy dają oni nie zysk, a wręcz same straty,  nie tylko ekonomiczne, ale również w dziedzinach bezpieczeństwa, problemów społecznych  czy powiększenia wewnętrznych sporów politycznych.
 
Tutaj podstawowa uwaga - jak w każdym masowym, wręcz milionowym zjawisku należy unikać traktowania nowych emigrantów jako jednorodnej masy, na podstawie dotychczasowych obserwacji można uznać, że ok. 50 % stanowią młodzi bezrobotni, pozbawieni szans w rozpadających się społeczeństwach na niższym poziomie cywilizacji, jak arabski Islam czy plemiona w Afryce. Z pozostałej połowy większość to prawdziwi uchodźcy przed wojną w Syrii lub rzeziach plemiennych i religijnych, głównie rodziny z dziećmi. Służą oni za doskonałą przykrywkę dla pozostałych jak również dla szeregu organizacji zarabiających na nowym biznesie przemycania i legalizacji ludzi do Europy.
 
Dlaczego akurat Zachodnia Europa stała się tym RAJEM?  Europa była kolebką nowej, znacznie sprawniejszej  Cywilizacji Naukowo-Technicznej (CNT ), którą nazwałem również Cywilizacją Uniwersalną ( CU ), jednak obecnie sądzę, że trafniejsza jest nazwa CNT. Zapewniła on Europie nieznany dotąd dobrobyt i bezpieczeństwo społeczne, osobiste oraz prawne, w tym nieznane nigdzie indziej zabezpieczenia socjalne dla biednych lub wykluczonych osób.  Co dla obecnej fali emigrantów jest najważniejsze, ten "Socjal ", czyli wsparcie ekonomiczne bez konieczności zarabiania pracą na życie dotyczy również emigrantów!
Na to nakłada się niezwykle popularne w elitach europejskich zjawisko "politycznej poprawności", czyli faktycznej kapitulacji wobec obcych, jeśli nie wrogich naszej Cywilizacji  kodów kulturalnych i zwyczajowych. Przy czym bez zwracania uwagi na to, że właśnie te kody rozwaliły ich własne społeczeństwa i zmusiły do ucieczki do Nas, a teraz chcą Nam je znów narzucić!
 
Tych wielbicieli "politycznej poprawności" zwę Lewakami, to są tacy sami ludzie, którzy jeszcze niedawno w masowych demonstracjach wrzeszczeli -Ami go home ! nie mając nic przeciw Armii Czerwonej. A ponieważ świat nie jest sprawiedliwy, niestety się jej nie doczekali :-) Ogólnie Lewacy znacznie więcej dają praw "drogim gościom" niż własnym obywatelom wmuszając wszystkim winę za zbrodnie kolonizatorów europejskich. A to, że największą zbrodnią kolonizatorów było odejście z podbitych krajów, co skutkowało wielokrotnie większymi nieszczęściami dla tubylców, jakoś zapominają wspomnieć....
 
Już parę lat temu było dla mnie jasne, że masowy napływ "socjalnych emigrantów ", nie mających ochoty do żadnej pracy, a za to wielkie pretensje do narzucania swoich zwyczajów musi odbić się politycznymi zmianami w Europie. W końcu jak długo zwykli obywatele mają znosić bezczelne wymagania "gości", poczucie zagrożenia i co ważniejsze, traktowania ich jak stado baranów przez własnych Lewaków? A jeszcze na to dołożyły się zamachy terrorystyczne Islamistów w całej Europie. Odzew musiał być i to szybki! Szczerze mówiąc, sądziłem, że zamachów będzie więcej i reakcja na nie silniejsza, jednak jak na razie, efektem jest gwałtowny upadek dotychczasowych elit politycznych ulegających Lewactwu i zastąpienie ich przez partie skrajne, często nacjonalistyczne i populistyczne. No ale skoro partie chadeckie nie odważyły się zareagować na społeczne żądania opanowania sytuacji i powstrzymania dalszej imigracji socjalnej, zastąpili ich nowi, skrajni politycy.
Na pociechę dodam, że spodziewałem się znacznie gorszej sytuacji, gdy sojusz Islamskich przybyszów z Lewakami  obudzi wreszcie starannie zakopany duch agresji w Europejczykach,  przez wieki najlepszych podrzynaczy gardeł na Ziemi.
 
Obecny stan rzeczy z socjalną emigracją wygląda następująco ;
-władzom europejskim  udało się zahamować masowy napływ nowych mas  za cenę płacenia haraczu Erdoganowi i innym watażkom po południowej stronie Morza, wzmocnili również ich  kontrolę, zmniejszyła się też znacznie  liczba zamachów, co jest w sumie przyjemną niespodzianką, zważając na klasę obecnych europejskich polityków. Jednak problemów wywoływanych przez Muzułmanów nie rozwiązano, jak również nie opracowano skutecznych sposobów radzenia sobie z radykalnymi Islamistami i ogólnie przestępcami, co tylko napędza skrajne partie anty emigranckie.
-pomału przychodzi władzom Unii do głowy, że pomysł z budową systemu obozów dla uchodźców w Afryce stanie się chyba jedynym skutecznym, jakby się przed nim nie bronili. Najwyżej zrealizują go nowi politycy, którzy ich zastąpią na fali gniewu "tubylców".
-patrząc na gorączkową działalność Unii, sądzę, że dociera do jej decydentów, że dotychczasowe środki są tylko łataniem dziur, a rozwiązanie problemów z masowym napływem milionów chętnych na darmowy "socjal" dopiero ich czeka. Pozostaje mieć nadzieję, że zagrożenie dla własnych stanowisk wyzwoli w nich niezbędną energię do konkretnej pracy, ewentualnie ich następców.
 
Tak czy owak, jednym z dwóch najważniejszych ( spośród wielu innych ) problemów dla Europy jest rozwiązanie socjalnej masowej emigracji do Europy, przed tym w żadnym razie nie uciekniemy,  a obecne półśrodki na pewno nie wystarczą. W następnym tekście chciałbym znów zająć się próbą przedstawienia rozwiązania tego problemu w interesie Europy.
 



--


marek.w
O mnie marek.w

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka