Mirnal Mirnal
43
BLOG

Czy to jest służba Narodowi?

Mirnal Mirnal Polityka Obserwuj notkę 1

Na początku lipca media donosiły, że posłanka Renata Beger przygotowuje się do obrony pracy licencjackiej na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Spędziła trzy lata na zgłębianiu tajników nauk politycznych. Studia wymagały ode mnie wielu wyrzeczeń. Starałam się bywać na wykładach, bo były bardzo dobre. Zresztą, jak wiadomo, w grupie zawsze jest raźniej się uczyć. Zajęcia pochłaniały jednak bardzo dużą ilość mojego czasu, bywało, że niedzielę spędzałam w domu raz na kilka miesięcy - wspomina posłanka. Nic dziwnego, że czasu brakowało - wyliczyła, że była obecna na ponad 80 proc. zjazdów, które odbywały się co 2 tygodnie. Poza tym trzeba było uczyć się samodzielnie, co z pewnością pochłonęło sporo czasu posłanki Samoobrony. - ujawniają media.

Społeczeństwa zawsze były zainteresowane podnoszeniem kwalifikacji przez swych obywateli. Jednak można mieć poważne wątpliwości, kiedy poseł (i inne osoby pełniące ważne społeczne funkcje) podczas służenia Narodowi sobie studiują. W końcu za dziesięciotysięczne wynagrodzenie mają zajmować się tym, do czego ich wybory zobligowały. Poseł powinien pracować jak wół roboczy bez przerw wakacyjnych i bez uczestniczenia w kursach czy studiach, bo nie za to mu płacimy. Podczas służby Narodowi powinien być obecny w miejscu pracy, czyli w budynku na Wiejskiej, w stolicy. No, może czasami być w podróży służbowej (dokładnie wytłumaczonej społeczeństwu). Z powodu nieusprawiedliwionej obecności w pracy (na służbie) powinien tracić część apanaży. A już na pewno nie powinien studiować! Bycie posłem to ma być ciężka i odpowiedzialna harówka, aby pozostali rodacy wiedzieli za co płacą i dlaczego wybrali tego czy innego posła. Na naukę był czas przed wyborami i będzie po zakończonej kadencji.

Każda godzina poświęcona nauce jest stracona dla służby Narodowi. Prawdopodobnie większość posłów i zwykłych obywateli nic nie widzi w tym niestosownego, bo pamiętają jeszcze czasy komuny, która popierała studia i kursy nawet kosztem pracodawcy. Pewnie tak to zapamiętano, że nawet po obaleniu tamtych rządów, niektóre zwyczaje i obyczaje pozostały "we krwi" nie budząc żadnych wątpliwości.

Posłowie powinni mieć kodeks etyczny, który obligowałby ich do wytężonej pracy na rzecz Narodu i do godnego i etycznego reprezentowania. Z tego powodu nie mogliby sobie nie tylko studiować podczas kadencji, ale również nie mogliby opalać się w niekompletnych strojach plażowych oraz powinni unikać obyczajowych skandali. Jeśli wybrańcy Narodu polegują sobie nago na plażach i oświadczają, że niczego nagannego w tym nie widzą, bo to zamiłowanie przechodzi z matki na córkę (a potem zapewne na wnuczkę), to nie nadają się do godnego piastowania stanowiska im ofiarowanego przez Naród. W stosunku do posłów należy stosować nie tylko formalne przepisy, ale honorowy kodeks etyczny. To, co może wyczyniać przeciętny Kowalski, o tym poseł nie może nawet pomarzyć. Doświadczenia ostatnich kilkunastu lat dowodzą, że jest akurat odwrotnie! Chyba nie ma tygodnia, aby media nie informowały o cwaniactwie posła lub o obyczajowych uchybieniach.

Teraz rozpoczynają się wakacje sejmowe. Wiele zagadnień prawnych (w tym budowa autostrad na Euro 2012) leży odłogiem (jako te niedoszłe betonowo-asfaltowe pasma). Kilkanaście dni wcześniej minister spraw zagranicznych nie mogła omówić negocjacji w Brukseli, ponieważ przebywała na... urlopie. To chyba jakies żarty?! Służba Narodowi to specyficzna praca. Żadnych urlopów, chyba że okolicznościowe albo bardzo krótkie. Czyżby ludzie ze świecznika nie znali umiaru? To pierwszy lepszy Polak o symbolicznych zarobkach i niewielkim znaczeniu nie otrzymałby urlopu albo zostałby z niego odwołany, gdyby miał podzielić się z paroma osobami wynikami pomiarów dokonanymi za granicą, a tu cała Polska czeka na raport, a minister na wakacjach? I zastępuje ją osoba niezorientowana w sprawie?! To jakaś groteska?!

Czy ktoś opracuje w końcu przepisy, które nakażą tzw. przedstawicielom naszego Narodu, aby solidnie pracowali, a nie wypoczywali i studiowali? Nie było się na Wiejskiej, bo urlop, w tym wakacje, albo wkuwanie do egzaminów, albo nawet choroba zmogła, to urlop bezpłatny. Proste i jasne zasady.

Ludziska pracują, a niektórzy to nawet urabiają się po łokcie, aby przybliżyć Polskę nieco do Zachodu, a tacy sobie idą na wakacje i urlopy? I studiują zamiast służyć? Do roboty! W kamasze, ale obiboków a przedstawicieli Narodu Polskiego!
 

Mirnal
O mnie Mirnal

przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka