Mirnal Mirnal
17
BLOG

Do pudła na 35 lat za przemyt nasienia?

Mirnal Mirnal Polityka Obserwuj notkę 2

Mafioso odbywający w USA karę więzienia i jego żona są ścigani na drodze sądowej za przemycenie z zakładu karnego spermy mężczyzny, która posłużyła do zapłodnienia jego żony na wolności. Kobieta urodziła córeczkę. - informuje trójmiejska prasa.


Okazuje się, że niejaki mafioso (s mamy czytać jak z? a może wzorem wirtuoz - mafioz?) o nazwisku Granato, siedzi sobie w pudle od 1988. Nie podano za co. Nigdy nie miał prawa do wizyty małżeńskiej, a tu jego małżonka w 1999 powiła potomkinię.


Jeśli Granato zostanie uznany winnym zarzucanego czynu, grozi mu dodatkowych 35 lat. Nie podano, jaki wyrok grozi małżonce, która przekazała do więzienia pojemnik, z którego zawartością poczęła wyczyniać istne cuda, w wyniku których... poczęła. Może nie chciała pobić rekordu niejakiej Penelopy? Gdyby przekazała tradycyjną przesyłkę, czyli ciasto domowej roboty z piłką do metalu, to groziłby im wyrok cokolwiek mniejszy...


Pytania do znawców prawa.
1. Na czym polega przestępstwo niejakiego Granata, który ma dostać dodatkowo grubo ponad ćwiarę (choć nie obrzucił nikogo granatem i nie tylko nikogo nie zabił, ale wręcz przeciwnie...)?
2. Jaki wyrok otrzymałby w Polsce za podobne przestępstwo?
3. Czy koledzy z pudła nie mogliby wstawić się za owym Granatem i zadeklarować masowe współsprawstwo?

A przy okazji podaję propozycję dla Amerykanów (więźniów i podatników).
Zbudujemy w Polsce dla zamorskich przestępców nowe więzienia za ichnie dolary. Co miesiąc rząd USA będzie przelewać na odpowiednie konto w Polsce kwotę równą połowie kosztów utrzymania więźnia w Stanach. Pokoje gościnne, widea, świetlice, siłownie oraz kursy języka polskiego będą ujęte w ramach naszej oferty, czyli w cenie. Więcej to taniej, jak mawiają w hurcie... Należy zachęcić naszych potencjalnych klientów ulotkami w rodzaju - Twoje wyżywienie będzie smaczniejsze od jadła polskiego żołnierza, górnika i chorego na wikcie szpitalnym. Mile widziane foldery przedstawiające doskonałe warunki w naszych renomowanych ośrodkach czasowego odosobnienia - różowe pokoje i możliwość zamawiania nie tylko smakowitej pizzy... Pod fotografiami stolików z leżącymi na nich komórkami należy wyraźnie wyjaśnić, że nie są to reklamy znanych marek, a zwykłe wyposażenie naszych cel, co skazanemu zapewni ciągłość bieżącego śledzenia interesów w dalekich Stanach oraz przekazywanie tamże poleceń, jak również najciekawszych pomysłów podpatrzonych u naszych osadzonych rodaków. Związek celi z komórką jest także językowy - w lengwydżu naszych miłych kontrahentów można oba znaczenia opisać słowem cell. Jak powiedziano, celibatów nie mają się co obawiać, także batów nikt nie dostaje w swej celi - słowiańscy klawisze są nadzwyczaj humanitarni. Z niektórymi można bawić się niemal jak z najlepszymi przyjaciółmi człowieka - gra zwie się podaj w łapę. Po otrzymaniu zielonego zwitka, sympatyczny klawisz podczas spaceru zapomina o surowym zakazie suszenia bielizny na solidnym sznurze (dziwnym trafem) przewieszonym ponad płotem.

Ponadto - rzetelna i zachęcająca informacja na temat uzyskiwania przepustek niemal z każdego powodu, w tym na wieczorowe pobieranie nauk w szkole o wymarzonym profilu (najlepiej mechanika lub informatyka, bo zaraz po powrocie na wolności łono, robota na wyższym poziomie fachowym mile widziana wśród odnowionych starych znajomości). I - co bardzo istotne - za dobre zachowanie można wyjść w połowie odsiadki. Jeszcze trzy bodaj najważniejsze argumenty, które mogą przekonać amerykańskich więziennych patriotów osłabiając miłość do ojczystych Stanów i spowodować niezwłoczne złożenie podania o chęć odbywania kary w dalekim, pięknym i słowiańskim kraju. Otóż w Polsce nie mamy zwyczaju nie tylko wykonywania kary tyle ostatecznej co nieodwracalnej, ale także brzydzimy się krępowaniem kajdanami biednych nieszczęśników a wiele lat temu (po obaleniu komuny) zerwaliśmy z paskudną tradycją gonienia ich do jakiejkolwiek roboty. Pierwszy obyczaj wynika z moratorium, drugi - z uczucia współczucia, a trzeci - z braku zajęcia dla kilku milionów Polaków spoza krat.

Niech Amerykanie nie kapryszą, bo wielu tubylców już zaczyna dostrzegać, że życie w więzieniu jest spokojniejsze, bezpieczniejsze, ciekawsze i cieplejsze (zwłaszcza zimą) niż poza drutami. Dostęp do lekarza jest zagwarantowany i na miejscu. Tak zwani (chyba żartobliwie) wolni Polacy tak bacznie pilnują swych miejsc pracy, że nie mają ani ochoty ani czasu na dostanie się do doktora, który specjalistyczne przeglądy wyznacza im z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, zaś na zakup sugerowanych leków należy grać na loterii i to bynajmniej nie fantowej. Posądzonym a posadzonym oba te problemy nie są znane...

Rodziny imigrantów kupią dla siebie mieszkania lub je wynajmą na ogólnych zasadach. Mimo że planowy system polityczny był uprzejmy upaść, to jednak więźniowie i ich współmałżonkowie mają niezbywalne prawo do planowania rodziny. Przybory (wykresy i termometry w dwóch skalach - F/C) zapewnia zakład karny, pozostałe akcesoria - sami zainteresowani we własnym (niejako podręcznym...) zakresie. Związki inne niż hetero nie będą tolerowane, chyba że Helsinki, Bruksela albo Haga ostro zaprotestują.

Polski urząd imigracyjny będzie rozpatrywać wnioski wizowe zniewolonych Amerykanów zachęconych naszymi reklamówkami po wniesieniu identycznej opłaty, co wolni i suwerenni Polacy starający się o wizę odlotową do naszego największego aktualnie przyjaciela. Zrobi jednak odstępstwo od starej amerykańskiej zasady - jeśli wyjątkowo nie przyzna komuś wizy, to pieniądze jednak zwróci. Wszak polscy urzędnicy swój honor jeszcze mają...

PS W mojej rodzinnej Gdyni toczyła się sprawa tycząca kradzieży granatów. Umoczonych w nią było ok. stu dżentelmenów. Może na dobry początek (Gdynia bazą NATO) przysłać owego telepylnego amerykańskiego Granata do pierwszej polsko-amerykańskiej celi zbudowanej na rewelacyjnych zasadach szeroko omówionej propozycji? Tylko, żeby jego nazwisko nie wypłoszyło ze wspólnego lokalu naszych specjalistów od dystrybucji broni z zawleczką...

Mirnal
O mnie Mirnal

przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka