Pewna radna z Gdańska, oprócz kierowniczej (biblioteka) pensji - ponad 2000 zł - postanowiła dbać o czystość księgozbiorów, za co otrzymuje dodatkowo 420 zł. Boje o to stanowisko trwały pół roku. Jako radna otrzymuje 2325 zł. Wychowałam dwoje dzieci i wiem co to niedostatek. Z czego będę żyć, gdy przejdę na emeryturę? - informujeDziennik Bałtycki.
Drugą połowę porządków będzie utrzymywać sprzątaczka zatrudniona na pół etatu. Prawdopodobnie nie wychowała dzieci i nie przejmuje się swym przyszłym emerytalnym losem. Może ma męża biznesmena i jest zadowolona, że te 420 zł to na kosmetyki jak znalazł...
Kolega radnej zauważył - Żadna praca nie hańbi. Najważniejszy chyba jest rachunek ekonomiczny. Jeżeli wynika z niego, że bardziej opłaca się w ten sposób utrzymywać czystość w placówce, to taką decyzję należy po prostu uszanować.
W tejże gazecie, parę stron dalej, opinii o niehańbiącej pracy nie podziela rzecznik prasowy "Solidarności", który zbaraniał, kiedy dowiedział się, że jedna z pracownic komisji krajowej dorabia w agencji towarzyskiej (i to bynajmniej nie klucze do serduszek, ale raczej do portfeli). Ciekawe, niektóre działaczki "S" organicznie nie lubiły ani agencji PAP ani towarzyszy, pomogły w ich obaleniu, a teraz mają ciągoty ku językowemu zlepkowi, czyli do agencji towarzyskich. A gdzie jest powiedziane, że mają udzielać się w agencjach pustelniczych?! Lgną do nowoczesnej Europy, a Unia to ludzie (przecież nie zamykane fabryki), a połowa ludzi to panowie... Wszak przyszłość należy do ludzi otwartych, a połowa z nich to kobiety. A Trójmiasto jest szczególnie otwartym na świat polskim skrawkiem wybrzeża, zwłaszcza złaknione świata są nadbałtyckie Słowianki, a najbardziej podczas wizyt zaprzyjaźnionych natowskich flot.
Podobno ta pani zajmuje się typową pracą kancelaryjną i ma wieloletnie doświadczenie. No tak, z tych papierowych nudów to można mieć ochotę na odmianę, zwłaszcza że wszyscy zachęcają do zgłębiania drugiego fachu... Czytamy także, że razem z córką miała świadczyć usługi seksualne, ale nie wyjaśniono, co oznacza razem...
Jej szef zaznaczył - nie wiem, co zmusiło tę kobietę do takich czynów, to dość niepopularny sposób na dorabianie. Szefie! Ten sposób będzie się popularyzował z uwagi na bezrobocie i z obawy o kiepskie emerytury, co widać także po omawianej towarzyskiej damie - podobno przekroczyła pięćdziesiątkę. Może polski Guinness zainteresuje się sprawą, a nie jakieś tam najdłuższe w świecie deski cięte na Kaszubach...
Przepraszam, ale w czym nasza bohaterka notki jest gorsza od pewnej absolwentki polskiej renomowanej uczelni, która opuściła komuszą ojczyznę, najęła się jako sprzątaczka u bogatego, żonatego i raczej podeszłego (wiekiem) właściciela słynnej firmy kosmetycznej, po czym rozbiła małżeństwo zajmując godne miejsce u boku krezusa? Przyjmowana w Polsce niemal jak głowa państwa (także przez instytucję stojącą na straży moralności) jako potencjalny nabywca upadłej (nomen omen) stoczni będącej zaczynem wielkiego ruchu "S" zwanym... Okazuje się, że jest różnica i to zasadnicza (patrz w encyklopedii definicję najstarszego zawodu na świecie).
Bo najważniejszy jest przecież rachunek ekonomiczny.
Bo najważniejszy jest przecież rachunek ekonomiczny.
przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka