Mirnal Mirnal
17
BLOG

Miś więcej wart od menela

Mirnal Mirnal Polityka Obserwuj notkę 6

Misie i ludzie rodzą się aniołkami, ale z czasem przeistaczają się w diabełki. Mniejsze albo większe, zaś niektóre zmieniają się w diabły.

Parę dni temu, niemal jednocześnie, media zajęte były dwoma podobnymi sprawami.

Kilku turystów zabiło ponadrocznego niedźwiadka, który wszedł im w drogę. Podobno wymuszał jedzenie, ale także podobno (świadkami są domniemani sprawcy) rzucił się na nich z zębami i pazurami. Obdukcja u turystów tego nie potwierdziła (jedynie zadrapania), ale niedźwiadek został zatłuczony kamieniami, kijami oraz wrzucony do potoku.

Sąd ogłosił niewysokie wyroki w zawieszeniu dla kilku sąsiadów, którzy zmasakrowali swego krajana, bo od lat wchodził ludziom w drogę, czasami z nożem tudzież tasakiem. Krytycznego dnia z maczetą zaczepiał okolicznych mieszkańców, zaś policjanci zbagatelizowali zgłoszenie o incydencie.

Wypowiedzi w mediach, w tym w internecie, były niemal jednakowe – turyści to bandyci, skoro zamordowali misia w samoobronie szeroko (a nawet najszerzej) rozumianej, zaś tubylców opinia publiczna rozgrzesza, bowiem w podobnym rozumieniu samoobrony zatłukli aspołecznego menelowatego dziada, który połowę życia spędził za kratami i żadnych wniosków nie wyciągnął.

Czy życie niedźwiadka jest więcej warte niż życie menela? Fanatyczny etyk (a zwykle etycy są fanatykami) odpowie, że życie nawet najnikczemniejszego człowieka jest więcej warte niż życie sympatycznego zwierzaka, który ponadto jest pod ochroną. Gdyby poszczególne życia ludzi i zwierząt oceniać w sposób indywidualny, przy zastosowaniu cen rynkowych (cokolwiek byśmy przez to rozumieli na użytek doraźnej kalkulacji), to niewątpliwie wiele zwierząt żyjących w Polsce (na wolności, w hodowlach, czy w ogrodach zoologicznych) ma większą wartość niż niejeden nasz rodak.

Na świecie są państwa, w których za zabicie chronionego prawem zwierzęcia grozi wysoka kara, a nawet kara śmierci. Szacuje się, że w polskich Tatrach jest kilkanaście niedźwiedzi. Dziadowatych meneli (zwykle uchodzących za święte krowy) jest wielokrotnie więcej...

Zbieg okoliczności (zabicie młodego i sympatycznego misia oraz starego i niesympatycznego dziada) każdego z nas (jeśli w ogóle zastanawiamy się nad owymi przypadkami) wystawia na trudną próbę – która z opisanych ofiar jest bardziej opłakiwana w naszej ojczyźnie (podobno połowa katolików czynnie uczestniczy w mszach świętych)?

Właściwie na to pytanie (czytając internetowe opinie) odpowiedź jest jednoznaczna. Można zapytać - dlaczego większość ludzi stawia żywot (w tym prawo do istnienia) czworonożnego tatrzańskiego ssaka ponad życie dwunożnego warmińskiego ssaka? Zapewne na swój użytek (bo przecież wielu głośno się nie powie) uznamy, że żal po utracie misia jest większy niż po utracie menela.

Pokazano zabitego małego niedźwiadka i miliony telewidzów złorzeczyło (nie czekając na sąd) na zabójców kudłacza. Media nie pokazały zatłuczonego bandyty z rozłupaną głową i miliony telewidzów uznało lincz za słuszny - w końcu ludzie wzięli sprawy w swoje kije i szpadle przy biernej postawie instytucji odpowiedzialnej za społeczny porządek.

Na grobie misiowego aniołka wiele dzieci chętnie nasadzi kwiatki, a co myślą sąsiedzi o człowieku (bo to jednak był homo sapiens!)? - To był diabeł wcielony, zakała nasza! Jak go gdzieś w okolicy pochowają, to go wykopiemy i zrobimy z nim porządek! Nikt nie chce mijać grobu tego zbrodniarza!

Gdybyż to można było zamieniać złoczyńców na misie... I żeby one nie rosły zamieniając się w groźne niedźwiedzie i aby nie jadały innych zwierzątek... Zlinczowany nieszczęsny bandyta też był kiedyś uroczym oseskiem, który mógł być Polakiem, z którego bylibyśmy dumni. Nie będziemy - jednak został szubrawcem.

Mirnal
O mnie Mirnal

przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka