Przeżył 42642 dni!
W połowie grudnia Ziemię obiegła smutna i sensacyjna informacja - zmarł najstarszy mieszkaniec naszej planety (niektóre media podawały "ziemi", inne
"Ziemi"). Kimże On był? Okazuje się, że był Ukrainem*, urodził się 15 marca 1891 a zmarł 14 grudnia 2007. Żył zatem 116 lat, 8 miesięcy i 30 dni, więc jednak
nie 117 lat (jak to podawano; także wymieniano datę 15 grudnia). Korzystając z wiecznego kalendarza (choćby w internecie) można obliczyć, że na ziemskim
padole spędził 42642 dni (parzysta liczba zbudowana z trzech kolejnych cyfr; może specjaliści mają tu jakąś teorię?), czyli 1 023 408 godzin (to jest 61 404 480
minut albo inaczej 3 684 268 800 sekund). Ponieważ serce bije ok. 75 razy na minutę, przeto owo ukraińskie miało około 4,6 mld cykli pracy i było - dość
dobrze, bo metrykalnie udokumentowaną - najpracowitszą ludzką pompą w dziejach świata...
Był kawalerem, choć nie stronił od pań. Do 90 lat pracował w kołchozie jako pastuch (pewnie sympatyczniej brzmiałoby "pasterz", ale może dziennikarze
nieładnie nawiązali do określenia "staruch"?). Śpiewał piosneczki w czterech językach, bowiem jego wieś przez te lata parokrotnie zmieniała przynależność
państwową. Nie wiem, jak na Ukrainie, ale u nas, ów czcigodny pan, nie byłby dobrym klientem ZUS-u, wręcz przeciwnie - budżet straciłby ponad miarę. Ale z
drugiej strony nie chorował, a to oznacza, że jeśli tylko odprowadzał stosowne składki, to zachowywał się jak solidny (ukraiński) obywatel, choć jednak blokował
miejsce pracy przez ćwierć wieku jakiemuś młodzieńcowi... Przy okazji wzór patrioty - pracować możliwie długo (i płacić składki), rzadko chorować i uwinąć się
zaraz po przejściu na zasłużoną emeryturę.
Przeciętny Polak przez ok. 40 lat odwiedzania swoich zakładów pracy ma na liczniku ok. 100 000 godzin (mniej lub bardziej wydajnej) pracy. Zakładając, że
zarabiałby wg dzisiejszych realiów ok. 10 zł na godzinę, przez całe życie otrzymałby milion dzisiejszych złotych. Po odjęciu podatków, bieżących wydatków na
życie, ubrania, sprzęty, remonty, naukę i leczenie, również na używki, wczasy, zamiłowania i na utrzymanie dzieci - ile mu pozostanie po dotrwaniu do
emerytury? Gdyby nawet całość przeznaczył na mieszkanie i to licząc jedynie po 2500 zł/m kw. (cena sprzed nagłego cenowego skoku), to mógłby kupić 400 m
kw., czyli niezły apartament, jednak zwykle (po wymienionych wydatkach) pozostaje mu 1/10, czyli ok. 40 m.kw. i jeśli pracował ze współmałżonkiem, to
powiedzmy, że wespół mają 80 m.kw. I to wówczas, kiedy nie przesadzali z alkoholem i papierosami... Ale ów Ukrain pracował do 90 lat, zatem mógłby mieć o
połowę więcej, niż przeciętny Polak (jednak pod warunkiem życia w Polsce, a nie na Ukrainie). Mógłby, ale pewnie nie miał.
Ten długowieczny pan przebrnął niejako przez dwa życia (w przybliżeniu, wszak na przełomie tych niemal 117 lat wydłużała się średnia długość życia
człowieka, a ponadto większość Ziemian żyje stosunkowo krótko, co obniża ten parametr). Kiedy się urodził w 1891, na Ziemi nie było jeszcze kilku miliardów
ludzi, bowiem Los dopiero planował ich prokreację, natomiast kiedy ukraiński nestor umierał w 2007, to wspomniane miliardy ludzi zakończyły swe wędrówki
przed Nim, z czego setki milionów w powstaniach, wojnach i rewolucjach...
A jak nazywał się ów długowieczny Słowianin? Skoro Biesiadowski może być szefem restauracji, Całka matematykiem, Figura aktorką o kobiecej bryle,
Fortuna jedynym Polakiem z "zimowym" złotym olimpijskim medalem, Glazur ministrem budownictwa, Kociołek mieszaczem w kotle historii ruchu
robotniczego, Pisarzewska pisarką, Tysiąc waleczną rodaczką (w Strasburgu przyznano jej wielotysięczne odszkodowanie), Ścigaczewski sprinterem, Wałęsa
politykiem w światowych rozjazdach, Wspaniały trenerem supersiatkarzy, Zębaty zgryźliwym humorystą; skoro Belka mógł być premierem i głównym filarem
rządu, zaś Filar jest podporą Temidy, przeto właściwym nazwiskiem obdarzono owego Ukraina - Nestor.
Otóż Nestor (w "Iliadzie" Homera - król Pylos, najstarszy i najbardziej doświadczony spośród greckich wodzów, doradzający innym, jak walczyć pod Troją);
także imię męskie; nestor (przen.) - najstarszy, najbardziej doświadczony i poważany przedstawiciel pewnej grupy. Zatem Hryhorij Nestor uchodzi za
najstarszego człowieka, jednak nie żył wystarczająco długo - nie zdążono wpisać Jego danych do Księgi Rekordów Guinnessa! Ciekawe, kto zaniedbał sprawę
pana Grzegorza, od niedawna przecież sławnego już Ukraina.
* - Ukrain, Rumun, Czeczen; Ukraini, Rumuni, Czeczeni
przyjazny wobec wszystkich sympatycznych ludzi, krytyczny wobec wielu zjawisk
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka