
(Zdjęcie pochodzi z filmu z wygranego przez Choi konkursu)
Urodzona w Niemczech Koreanka jest pod każdym względem znakomita wiolonczelistką. Jak wszyscy młodzi koncertujący koreańscy smyczkowcy, których słyszałem, gra na instrumencie wypożyczonym jej przez koreańską fundację. Koreańczycy w ten sposób promują swój kraj i naród. Jej XVII-wieczna wiolonczela brzmiała wyjątkowo pięknie, co było dodatkowym atutem występu.

Najpierw trochę o drugiej części. Poznańska orkiestra wystąpiła w dosyć małym składzie i w Berliozie trochę zabrakło nasycenia w kwintecie smyczkowym. Dzieła - jak pewnie prawie wszyscy - nie znam więc może tak ma być ponieważ i w utworach drugiej części środek ciężkości był w rękach dęcistów.
O utworze Berlioza A.Suprynowicz napisał: "rzadka okazja, by usłyszeć Lélio, autobiograficzną kompozycję Berlioza, ciąg dalszy Symfonii fantastycznej. Romantyczny bohater „wraca do życia” po przedawkowaniu opium w efekcie kolejnej nieszczęśliwej miłości. Ratunkiem jest – oczywiście! – muzyka." Taki ten utwór chyba rzeczywiście jest - wspaniale skomponowane, pięknie brzmiące fragmenty niekoniecznie układające się w spójną całość. Znakomity baryton i narrator.
Ale dla mnie głównym utworem był koncert wiolonczelowy Friedricha Guldy. Obejrzałem go masę razu kiedy jeszcze Muzzik miałem w kablówce a potem sporo zapłaciłem za winyla na Allegro - oczywiście w wykonaniu Heinricha Schiffa i orkiestry prowadzonej przez Guldę. Utwór u Guldy zamówił Schiff . Gulda to znakomity wykonawca sonat LvB oraz kultowy koncertu na dwa fortepiany Mozarta z Coreą, a Schiff mimo swojej sławy i tak jest najbardziej niedocenianym wiolonczelistą. W sieci nie znalazłem całego koncertu w ich wykonaniu.
Poza Capuconem i Altsteadtem nie na też filmików z wykonań przez sławy ale i tak wybrałbym poniższe gdyż najlepiej oddają jeden aspekt utworu - skrajne części są niesłychanie zabawne. Ale koncert jest wycieczką przez historie muzyki wiolonczelowej od baroku po współczesność, podczas gdy skrajne części tylko mówią, że każdy może ją radośnie rozpocząć i równie radośnie zakończyć a Gulda potrafi w muzyce dużo więcej niż się przypuszcza.
Zaczynamy od nagrania pierwszej części z czasów pandemii w wykonaniu artysty, który w NOSPR wcześniej wystąpił w zupełnie innym repertuarze i od razu smutna konstatacja, że nie wszyscy muzycy przestrzegali wtedy nakazów sanitarnych:)
A tu całość z towarzyszeniem sikawkowych w galowych mundurach.
Na koniec wspomniane wcześniej wykonania renomowanych solistów.
Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura