"Bądźcie pewni, że będziemy mieli taką Polskę, że nikt nam nie narzuci woli z zewnątrz, i nawet jeśli pozostaniemy w Europie sami, to pozostaniemy wyspą wolności i tolerancji, tego wszystkiego, co tak silnie było obecne w naszej historii " powiedział Jarosław Kaczyński na pierwszej miesięcznicy smoleńskiej po tym, kiedy zdał sobie sprawę, że musi nadejść moment, od którego już nie będzie mógł mamić swojego elektoratu wizją innych przyczyn katastrofy niż te oficjalne znane.
W temacie Smoleńska Kaczyński wyciszył się, a to uczyniło lepiej widoczną jego wizję świata. Jest to wizja ponura - w życiu Kaczyńskiego wolność i samotność znaczyło to samo i tę równość Kaczyński - istota zdolna wytworzyć więzi emocjonalne jedynie ze swoim kotem - proponuje Polakom jako program polityczny na przyszłość.
Jednym słowem - po to, żeby PiS Kaczyńskiego mógł rządzić, jego lud będzie musiał zapomnieć o marzeniach powstańców warszawskich, żołnierzy niezłomnych, robotników Poznania i Wybrzeża, pierwszej "S" - tych wszystkich dla których wolność oznaczała przynależność do wolnego świata.
Komentarze