Michał Jaworski Michał Jaworski
637
BLOG

Wielkie i małe opowiadania o Mateuszu

Michał Jaworski Michał Jaworski Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 41

imagePamiętam pewną kolację, na którą przyjechał z daleka. Gospodyni chciała mu zrobić przyjemność i specjalne przygotowała ukraińskie pierogi z wieprzowiną - pielmieni. Zapomniała, że to piątek i nie wiedziała, że gość jako człowiek głęboko religijny - przestrzega cotygodniowego postu. Choć wszedł do domu gospodarzy późno wieczorem, głodny, prosto z podróży, podczas kolacji obgryzał tylko ciasto z pierogów. Uczestnicy kolacji przekonywali go, że w związku z podróżą może mieć dyspensę, ale pozostał przy skrawkach ciasta.

Skoro rzecz dotyczy Solidarności Walczącej to pewnie dzieje się w stanie wojennym lub tuż po.

Kupowanie surowca na farsz w stanie wojennym.
O 17:30 nasze żony ustawiają się w kolejce przed sklepem mięsnym. Stoją do wczesnego wieczora, po czym zmieniamy je my. Stoimy do 5:30.  Wtedy wracają żony i kompetentnie realizują kartkowe przydziały. W nocy żony przynoszą termosy z herbatą popularną, bo rzecz dzieje się również zimą.

W listopadzie 1987 roku na komendzie przy ul. Łąkowej we Wrocławiu dwaj funkcjonariusze przez pół godziny okładali pięściami ciemnowłosego 19-latka. Rok wcześniej podczas przesłuchania tego samego młodzieńca ubek wyciągnął pistolet z szuflady i zaczął się nim bawić: „Mogę cię zabić skurwysynu, jeśli nie zaczniesz gadać!”. Nie zaczął sypać. Innym razem wywieźli go za miasto, do lasu. To było krótko po tym, kiedy SB zamordowała innego młodego działacza opozycji. Chłopak marzył, żeby tylko go pobili. Przed oczami miał własny grób.

Klimaty roku 1987.
Komuna jest po przegranym referendum. Bez problemu można dostać paszport i to nie taki w jedną stronę. Wszyscy mają komunę poniżej pleców. Niestety równocześnie zaczynają mieć podobny stosunek do opozycji.

Przypowieść o starym Czukczy.
Kilka lat po rewolucji Czukczowie wysłali do Moskwy najstarszego mieszkańca wioski aby zasięgnął informacji. Po powrocie Czukcza zdał relację:
"Czukcza dowiedział się, że Marks, Engel i Lenin to trzy różne osoby.
Czukcza dowiedział się, że komunizm służy człowiekowi.
Czukcza widział tego człowieka."

Drogie pisiołki, wasz Mateusz po to był kształcony, żeby teraz zjadać farsz, a wam zostawiać skrawki ciasta. 



Bardzo były fizyk teoretyk, do 1982 pracownik naukowy. Autor referatu na I Konferencji Smoleńskiej. Dzisiaj sam zdziwiony, skąd w tym temacie i miejscu się znalazł. Archiwalne notki: http://mjaworski50.blogspot.com/ Odznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności ale też podejrzany o przynależność do niedorżniętej watahy współpracowników gestapo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka