Ostatnio Kaczyński zaczął zachowywać się w sposób niezrozumiały. Kulisy gier wewnątrz własnego ugrupowania, które normalnie powinny być upragnionym łupem dziennikarzy, on zupełnie otwarcie przekazuje opinii publicznej.
„Pytany o kulisy zmian w rządzie, w tym o odwołanie Antoniego Macierewicza z funkcji szefa MON, a także o naciski ze strony prezydenta Andrzeja Dudy w tej spawie, odparł, że "dla nikogo nie jest tajemnicą, iż one były, i to bardzo intensywne". (…) Szef PiS pytany był również czy dojście do prawdy o Smoleńsku pozostaje priorytetem PiS po zmianie rządu. - W tej sprawie nic się nie zmieniło i nie zmieni - zapewnił Kaczyński. - Liczę na to, że w okolicach najbliższej rocznicy dramatycznej śmierci delegacji RP z moim śp. Bratem na czele zostanie przedstawiony opinii publicznej raport techniczny (przygotowany przez podkomisję ds. wyjaśnienia katastrofy”
Poza tym, że być może raportu nie będzie miał kto podpisać, to Wieki Strateg pewnie nawet nie wie, że stanie się tak za sprawą jego najbardziej zaufanego przybocznego Błaszczaka, którego do MON zapewne sam wstawił.
Kaczyński wyhodował smoleńskiego potwora, na którego grzbiecie wprawdzie dojechał do władzy ale potwór zaczął żyć własnym życiem i to Kaczyńskiego przerasta. Powstało całe wielkie "przedsiębiorstwo Smoleńsk" - "eksperci" udzielający się w mediach i klubach GaPola, "dziennikarze" śledczy spijający z ich ust antynaukowe "ekspertyzy", powielający przekazy dnia aktywiści internetowi. To nie jest machina dająca zatrzymać się w kilka tygodni. Na dodatek wiele, że machinę napędza jakaś niewidzialna ręka bo co innego mogłoby Biniendzie kazać pleść z coraz większą stanowczością coraz większe bzdury.
Z tej sytuacji, o czym piszę od dawna, spokojnie korzysta Ziobro. Od czasu do czasu zasili smoleński płomień blotką z ekshumacji ale mocne karty trzyma przy orderach. W przeciwieństwie do Macierewicza jego karty nie są fałszywe
Komentarze