Na początku tygodnia Andrzej Morozowski rzucił w stronę swoich rozmówców przypuszczenie, że PiS przeprowadził wewnętrzny sondaż, z którego wynikło iż podgrzewanie antysemickich nastrojów jest z punktu widzenia polityki wewnętrznej opłacalne dla PiS więc słowa Morawieckiego w Monachium były wyrachowane. Nie trzeba było długo czekać aby to przypuszczenie, nawet jeżeli jako fakt nieprawdzie, sprawdziło się jako opis stanu polskich umysłów.
Nad tym, co ze słów Morawieckiego można wywieść nie mam siły się rozwodzić - dość powiedzieć że błyskotliwe historyczne występy nowego premiera gwarantują mu bezprzykładne zwycięstwa w konkursach "mam talent".
Jeżeli to jest część projektu politycznego Jarosława Kaczyńskiego przebudowy Polski i Polaków to już widać, że jego częścią jest izolacja Polski od cywilizowanego świata.
I tak mnie zastanawia - czy w tym projekcie jest spisek Izraela, Niemiec, Rosji i USA na prezydenta lecącego już nie przerobionym bombowcem (Dąbrowski) a latającym czołgiem (Olivares).